Zwycięstwo na otwarcie, rollecoaster z Kolejarzem, niedosyt po Watrze - tak wyglądał sierpień dla BKS
Za nami pierwsze mecze w ramach piłkarskiej V ligi. Bocheński rozpoczął rozgrywki ze zmiennym szczęściem, zaczynając od zwycięstwa przez remis oraz 2 porażki.
Bocheńscy piłkarze pod wodzą Wojciecha Tajdusia zainaugurowali sezon zwycięstwem. W Szczyrzycu piłkarze z Bochni wygrali 3:2, a walka toczyła się do samego końca. Już w pierwszych minutach z dobrej strony pokazał się nowy nabytek BKS, Patryk Nowak, który zdobył gola już w 4. minucie swojego debiutu. Dwa razy trafił jeszcze Hubert Skocz, który pozostał w BKS na kolejny sezon po wypożyczeniu z Cracovii.
W pierwszym domowym starciu BKS-owi przyszło zmierzyć się z dobrze znanym rywalem - Kolejarzem Stróże. Bocheński w ubiegłym sezonie 2 razy przegrał z ów ekipą, więc drużyna zdawała sobie sprawę, że będzie to ciężki mecz. Na Parkowej zrobiło nam się niezłe widowisko, bo do przerwy zawodnicy schodzili z wynikiem 3:3; najpierw do szarży ruszył Bocheński zdobywając bramkę otwierającą wynik. Później błędy indywidualne sprawiły, że Kolejarz wyprowadził trzy szybkie ciosy w stronę gospodarzy. Bocheńscy piłkarze nie poddali się jednak i jeszcze przed przerwą doprowadzili do remisu strzelając 2 kolejne gole. W drugiej połowie po wykorzystanym karnym przez Tokarczyka, Bocheński ponownie wyszedł na prowadzenie, jednak niedługo później dwie bramki dołożył Kolejarz, zwyciężając ostatecznie w tym meczu 4:5. Bramki dla BKS zdobywali: Daniel Bukowiec x2, Dawid Grzyb, Bartosz Tokarczyk.
Tydzień później Bocheński wyruszył do Gromnika w celu zmierzenia się z tamtejszym GLKS-em. Był to kolejny mocny rywal, który zwyciężył niedawno w barażach o IV ligę. Gromnik wycofał się jednak z wyższej klasy rozgrywkowej z powodów organizacyjnych. Spotkanie od początku nie należało to najłatwiejszych. Wynik otworzył Hubert Skocz, jednak do przerwy gospodarze zdołali trafić 2 bramki, schodząc do szatni przy prowadzeniu 2:1. Na ostrej grze zawodników Gromnika ucierpiał obrońca BKS, Krystian Lewicki, który po ostrym wejściu jednego z piłkarzy gospodarzy odniósł poważną kontuzję i musiał zostać przetransportowany do szpitala. W drugiej połowie Bocheński szukał wyrównania i udało się tego dokonać Kacprowi Musiałowi, który zdobył bramkę w 87. minucie spotkania. Mecz zakończył się rezultatem 2:2 i podziałem punktów obu drużyn.
W ostatni dzień sierpnia przy Parkowej zmierzyły się ze sobą ekipy Bocheńskiego oraz Watry Białka Tatrzańska. Na wiosnę ubiegłego sezonu BKS ograł tatrzański zespół 2:0. Tym razem w lepszej dyspozycji okazali się piłkarze Watry. Choć BKS miał swoje sytuacje, to nie potrafił wykorzystać ich na swoją korzyść. Zawodnikom z Bochni brakowało w tym meczu skuteczności. Do przerwy było bezbramkowo, jednak w drugiej połowie Watra wyprowadziła dwa bolesne ciosy, co sprawiło, że zespół gości zwyciężył w tym meczu 0:2. Ataki BKS nie przyniosły rezultatu, przez co Watra powróciła do Białki z kompletem punktów.
Poza meczami ligowymi, Bocheński miał okazję rozegrać także ćwierćfinał Pucharu Polski na szczeblu bocheńskiego podokręgu. BKS zagrał z Oldbojami, pierwsza drużyna triumfowała w tym spotkaniu 7:1. Więcej o meczu przeczytać można tutaj:
Piłkarskie święto przy Parkowej - BKS pokonał Oldbojów
Widać progres w postawie boiskowej bocheńskich piłkarzy względem ubiegłego sezonu. Jednak z pewnością nie jest to jeszcze poziom jakiego oczekują kibice oraz trener Bocheńskiego. Drużyna potrzebuje jeszcze trochę czasu i wspólnej gry, by móc się ze sobą dobrze rozegrać i pogłębić współpracę, co podkreśla z resztą sam szkoleniowiec. Na plus z pewnością zaliczyć można letnie transfery. Praktycznie wszyscy nowi zawodnicy zaprezentowali się od bardzo dobrej strony, część z nich zdołała już zanotować pierwsze trafienia w nowym klubie. BKS czeka teraz niełatwy bój o pięcie się w górę tabeli. Na ten moment 4 zgromadzone punkty dają jedynie 12. miejsce, a ambicje klubu z pewnością mierzą wyżej. We wrześniu piłkarzy Bocheńskiego Klubu Sportowego czekają starcia z Dunajcem Nowy Sącz, Tuchovią Tuchów, Koroną Niedzieliska i Dunajcem Zakliczyn.