Zacięte boje siatkarzy z Neobusem
Wszyscy czekali na pierwsze informacje z sobotniego (12 marca) wyjazdu siatkarzy Contimax MOSiR Bochnia do Niebylca, gdzie rozpoczynało się trzecie starcie o prawo udziału w półfinałowym turnieju o awans do I ligi. Gdyby bochnianie je wygrali, byliby zwycięzcami na tym etapie rozgrywek, ale... przeciwnicy walczą o awans równie mocno jak zawodnicy z Solnego Grodu.
To, co wydawało się być w zasięgu ręki- uciekło. Pierwsze spotkanie w Niebylcu przegrano we wszystkich trzech setach...
KS SMS Neobus Raf-Mar Niebylec - Contimax MOSiR Bochnia 3:0 (25:17, 25:23, 25:18)
Contimax MOSiR Bochnię reprezentowali: Jakub Habel, Paweł Samborski, Konrad Stajer, Szymon Ściślak, Roman Kącki, Jakub Zmarz, Bartosz Luks (libero) oraz Wiktor Wysocki, Dawid Konieczny, Mateusz Jarzyna, Marcin Góra.
Niebylec: Kwiecień, Wiczkowski, Procanin, Kozdroń, Pszonka, Matuła, Głód (libero) oraz Podulka, Zieliński.
Sobotni mecz z Neobusem w wykonaniu bocheńskiego zespołu trener Robert Banaszak ocenił jako najsłabszy w sezonie - Wynik odzwierciedla to, co działo się na parkiecie. Paradoksalnie sety pierwszy i trzeci, które przegraliśmy najwyżej, rozpoczęliśmy najlepiej. Niestety później zaczynały się nasze problemy w przyjęciu, które przyczyniły się do przegranej. Jest to mecz, o którym należy jak najszybciej zapomnieć. Musimy wyjść w niedzielę na boisko i przypomnieć sobie jak graliśmy wcześniej. -
W niedzielę rzeczywiście bocheńscy siatkarze starali się nie pamiętać meczu z poprzedniego dnia i już na początku bardzo dobrze prezentowali się szczególnie w skutecznej grze skrzydłowych. W ataku znakomici byli Kącki, Samborski i Ściślak. Dobrze im szło również w przyjęciu. W tym secie gospodarze nie byli w stanie nawet zbliżyć się z jakością gry do rywali. Contimax-MOSiR zwyciężył w nim aż ośmiopunktową przewagą. Początek drugiego seta również należał do gości, ale pozycja rywali zaczęła nieznacznie rosnąć i bardzo zacięta walka toczyła się do ostatniej piłki. Niestety, bochnianie byli słabsi o dwie. Kolejna część to także walka na zmianę o każdy punkt. Mimo bardzo dobrej gry gościom nie udawało się oddalić więcej niż na dwa i trzeci set również wygrali gospodarze. W czwartej odsłonie siatkarze z Bochni znów przypominali siebie z pierwszego seta. Udało im się odbiec o 10 oczek już przy stanie 16:6 i taką różnicę 10 oczek utrzymali do końca tej części, która zakończyła się ich wygraną 25:15. W tie-breaku jednak coś zawiodło. W ocenie rywali bochnianie popełnili kilka błędów - zbyt często wyrzucali piłkę poza boisko i serwowali bardzo proste zagrywki. Właściwie jeden dobry fragment gry Niebylca zadecydował o zwycięstwie gospodarzy.
KS SMS Neobus Raf-Mar Niebylec - Contimax MOSiR Bochnia 3:2 (17:25, 26:24, 25:22, 15:25, 15:8)
Contimax MOSiR: Marcin Góra, Jakub Habel, Mateusz Jarzyna, Roman Kącki, Dawid Konieczny, Bartosz Luks (libero), Konrad Stajer, Szymon Ściślak, Paweł Samborski, Wiktor Wysocki, Jakub Zmarz.
Neobus Niebylec: Wiczkowski, Pszonka, Matuła, Procanin, Kozdroń, Kwiecień, Głód (libero) oraz Podulka, Zieliński, Jakóbski, Sąpór, Środa
Trenerem Niebylca jest Krzysztof Frączek.
Według opinii obserwujących walkę dziennikarzy w grupie VI drugiej ligi nie ma w tym sezonie drugiej tak zaciętej rywalizacji, jak pojedynki Bochni z Niebylcem. Piąte spotkanie, które zostanie rozegrane już w najbliższą środę 19 marca w Bochni, będzie decydującym - w play-offach gra się do trzech zwycięstw. Zapraszamy więc wszystkich sympatyków piłki siatkowej do wsparcia naszych zawodników gorącym dopingiem.
- Na pewno będzie nerwowo - mówi trener R. Banaszak - Obie drużyny wiedzą, o co grają. Zapewne ważna będzie tzw. dyspozycja dnia. Bardzo ważny będzie start i to, kto szybciej opanuje nerwy.- Początek tego pełnego emocji spotkania o godz. 19.30. Mecz jak zwykle w Hali Widowiskowo-Sportowej im. W. Stawiarskiego przy ul. Poniatowskiego 32.