Wisła "popłynęła" w Sandomierzu
W niedzielę 6 października drugoligowi szczypiorniści rozegrali na wyjeździe 7. kolejkę rundy jesiennej. Gościł ich Sandomierz, z którym wygrali wysoko, różnicą 10 bramek.
W ocenie gospodarzy graliśmy bardzo dobrze w obronie i pokonanie rywala z czołówki tabeli okazało się dla gospodarzy niemożliwe. W związku ze wspomnianą obroną Sandomierz miał kłopoty z atakiem pozycyjnym. Bochnianie bardzo szybko wznawiali grę po zdobyciu piłki, jak również po stracie bramki. Brak organizacji Sandomierza w obronie był kluczem do zdobycia szybkich bramek przez drużynę Bochni.
Oto, jak wyglądało spotkanie minuta po minucie.
Mecz rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy - w 3 minucie 3:1 po rzucie sandomierzanina Krzysztofa Teterczuka. Kolejne minuty to dwa trafienia bocheńskich szczypiornistów, którzy na prowadzenie 5:3. Od tego czasu ich przewaga sukcesywnie rosła, czego efektem było zaliczenie 5-u bramek po pierwszej połowie.
Osiągnięcie tego wyniku jest rezultatem dobrej gry obronnej bochnian. - Trzeba tu podkreślić, że zdobyte doświadczenie na parkietach pierwszoligowych w zeszłym sezonie owocuje dobrą defensywą - mówi trener bochnian Marcin Bożek. - Przeciwnicy nie mogli sobie poradzić z forsowaniem naszej gry obronnej i zdobyli w pierwszej połowie tylko 9 bramek. W drugiej odsłonie meczu graliśmy podobnie, powiększając nasz dorobek bramkowy, choć nie uniknęliśmy kilku podstawowych błędów technicznych, wynikiem czego było w 48 minucie zmniejszenie różnicy trafień przez gospodarzy do trzech bramek. - Od tego czasu do końca spotkania bochnianie zwarli swoje szyki jeszcze mocniej i gospodarze zdobyli tylko trzy bramki do końca spotkania przy dziewięciu trafieniach szczypiornistów MOSiR-u. - Kolejny raz mogłem skorzystać z możliwości wszystkich zawodników, wśród których szczególnie ambitnie zaprezentowali się najmłodsi gracze - mówi trener. - Należy też nadmienić, iż w tym spotkaniu nie występował Marcin Janas, któremu uniemożliwiły wyjazd sprawy zawodowe. Jak sami zawodnicy po meczu powiedzieli, przełamaliśmy klątwę sandomierską i zasłużenie wygraliśmy to spotkanie pomimo wczesnej godziny przedpołudniowej (11.00).-
Dla gospodarzy najwięcej bramek zdobył Tadeusz Dusak 7. Bochnianie wpisywali się w następującej ilości do protokołu meczu: Maciej Imiołek 4, Tomasz Orzechowski 1, Adrian Najuch 2, Mateusz Zubik 6, Jakub Jewiarz 1, Filip Pach 4, Mateusz Bujak 1, Sławomir Karwowski 6, Łukasz Urbanowicz 2, debiutant Miłosz Gabiga 2, Adam Janus 1, Mateusz Rogóż 1, Tymoteusz Dobrzański oraz bramkarze Tomasz Węgrzyn, Jarosław Gut i Krzysztof Serwatka.
Trenerem bocheńskiego zespołu jest Marcin Bożek, kierownikiem Maciej Haber, a trenerem odnowy biologicznej Maciej Hamuda.
SPR Wisła Sandomierz - MOSiR Bochnia 22:31 (9:14)
Rzuty karne: Wisła 3/3, MOSiR 2/2
Kary: Wisła 12 minut, MOSiR 10 minut.
Wyniki pozostałych spotkań siódmej kolejki w 4 grupie:
AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce - MKS Padwa Zamość 30:23 (12:11)
KU AZS UJK Kielce - Azoty Puławy 30:26 (14:11)
SPR Orzeł Przeworsk - MUKS Siódemka Mysłowice 32:27 (18:16)
SPR Grunwald Ruda Śląska - Krakowiak Szkoła Gortata Kraków 34:32 (14:12)
KS Viret CMC Zawiercie i MKKS Gloria Katowice - vacat
Po 7 kolejkach drużyna z Bochni prowadzi w tabeli, przed Viretem Zawiercie.
Następne spotkanie będzie rozegrane u nas. W najbliższą sobotę 12 listopada bocheński zespół gościł będzie drużynę SPR Grunwald Rudę Śląską. Zapraszamy do Hali Widowiskowo-Sportowej im. W. Stawiarskiego przy ul. Ks. J. Poniatowskiego 32 w Bochni. Początek o godz. 19.00.