V liga: remis Bocheńskiego z liderem, ogromne kontrowersje w Białce
Sporych kontrowersji mogliśmy uświadczyć w końcówce meczu, który miał miejsce w środę w Białce Tatrzańskiej. Bocheński ostatecznie zremisował z Watrą 1:1.
Mecz 19. kolejki V ligi przekładany był już dwukrotnie. Początkowo spotkanie miało odbyć się w czasie Świąt Wielkanocnych, jednak wtedy komisja ligi odwołała całą kolejkę gier z uwagi na intensywne opady deszczu. Pogoda uniemożliwiła rozegranie meczu również w drugim terminie, kiedy to w majówkę stan boiska z Białce nie pozwolił spotkaniu dojść do skutku. Warunki nie przeszkodziły już meczowi w czerwcu, w przeddzień Bożego Ciała, choć tego dnia na południu też mogliśmy uświadczyć trochę deszczu.
Spotkanie było meczem o podwyższoną stawkę, gdyż mierzyły się ze sobą drużyny z czołówki tabeli. Watra, będąca liderem rozgrywek, potrzebowała do przypieczętowania awansu zaledwie kilku punktów. Dla Bocheńskiego każdy punkt jest zaś na wagę złota, bo Ekipa z Solnego Grodu walczy o awans z Sokołem Słopnice. Bochnianie dobrze weszli w środowy mecz, tworząc kilka składnych akcji i kontrolując grę w środku pola. W pierwszej połowie nie zobaczyliśmy jednak bramek i do przerwy na tablicy widniał wynik remisowy.
Dużo gorętsza okazała się jednak druga połowa spotkania. W 54. minucie świetnie w polu karnym gospodarzy odnalazł się napastnik Bochni, Mirosław Tabor, który pewnym uderzeniem pokonał bramkarza Watry. Od tej pory Bocheński prowadził, szukając również kolejnych trafień. Blisko gola był m.in. Ivan Lovkin, który zdołał minąć golkipera białczan i niewiele zabrakło, by skierował piłkę do bramki rywali. Najbardziej kontrowersyjna okazała się końcówka spotkania. W dogodnej sytuacji do podwyższenia prowadzenia znalazł się zawodnik gości, Hubert Skocz, który upadł w polu karnym po starciu z rywalem. Sędzia ku zdziwieniu bochnian nie podytkował jednak rzutu karnego, a niedługo później czerwoną kartkę po otrzymaniu drugiego żółtego kartonika obejrzał trener BKS, Marcin Leśniak. W meczu nie brakowało walki, w ostatnich minutach spotkania uświadczyć mogliśmy sporo fauli i ostrych wejść. Sędzia główny po doliczeniu 4 minut do regulaminowego czasu, przedłużał jednak spotkanie o kolejne minuty, co w rezultacie poskutkowało golem wyrównującym dla Watry, który padł w 97. minucie spotkania.
Arbiter zakończył mecz zaraz po bramce na 1:1, a rozgoryczeni piłkarze i sztab szkoleniowy bochnian, który nie zgadzał się z decyzjami sędziego, dyskutował z arbitrem jeszcze przez długi czas. Ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów, a Bocheński po zwycięstwie walkowerem z Jarmutą wskoczył na 3. pozycję w ligowej tabeli. Następny mecz bochnianie rozegrają już 17 czerwca, kiedy to ekipa Marcina Leśniaka zmierzy się w derbowym starciu z GKS Drwinią.
Watra Białka Tatrzańska - BKS Bochnia 1:1 (0:0)
Fot. Krzysztof Flesz | BKS Bochnia