Remis w meczu z podtekstami
<html />
W zaległym meczu o mistrzostwo III ligi zdegradowana już Szreniawa Nowy Wiśnicz zremisowała w niedzielę 9 czerwca na własnym stadionie z BKS Bochnia 1:1.
To był mecz, w którym wiele osób miało sobie (i bliźnim) coś do udowodnienia. Trenerem BKS jest Marcin Manelski - jeszcze jesienią trener Szreniawy. W drużynie z Bochni aż roi się od zawodników, którzy niedawno bronili barw Szreniawy: Marcin Motak, Sławomir Jagła. Mariusz Łyduch oraz Wojciech Szkotak. Niektórych z nich pozbyto się bez mrugnięcia okiem. Z kolei w kadrze Szreniawy zagrali byli zawodnicy BKS – Tobiasz Stokłosa oraz Jakub Kupiec. Wydawalo się, że będzie to mecz walki i emocji.
Nic z tych rzeczy: widowisko stało na marnym poziomie. Gospodarze wykorzystali jedyną dogodną sytuację do strzelenie gola w 30 minucie i od tego czasu grali na utrzymanie wyniku. Z kolei bochnianom brakowało „pary” i przez długie minuty walili przysłowiową głową w mur. Szczęście uśmiechnęło się do nich dopiero w ostatnich minutach, jak zawsze za przyczyną niezawodnego Zubla.
Szreniawa – BKS 1-1 (1-0)
Bramki: Stokłosa 30′ – Zubel 88′
Żółte kartki: Stokłosa, Pazurkiewicz, Wojewoda – Zubel, Łyduch.
Szreniawa: Choma – Witek, Mikołajczyk, Rodzaj, Kupiec – Wojewoda, Stokłosa, Pazurkiewicz (90′+1′ Majcher), Kokoszka (90′+3′ Juras), Turmiński (62′ Rębilas) – Dunaj (78′ Świątek).
BKS: Pączek – Marut (46′ Wasyl), Motak, Jagła, Kasprzyk – Górecki, Kozieł (73′ Kmak) – Szkotak (78′ Czapeczka), Łyduch, Turczyn (60′ Siwek) – Zubel.