Ręczna: przegrana MOSiRu z Kielcami
We wtorek 16 kwietnia drugoligowi szczypiorniści MOSiR Bochnia przegrali na swoim parkiecie z rezerwami PGE Vive II Kielce.
MOSiR Bochnia – PGE Vive II Kielce 28-28 (15-17) karne 2-4.
Spotkanie bochnianie rozpoczęli od prowadzenia i w 4 minucie (po rzucie karnym, wykonywanym przez Gabigę) ostatni raz MOSiR w tym meczu wygrywał. Jak okazało się później młodzi szczypiorniści VIVE bezkarnie poczynali sobie w ataku, zdobywając łatwe bramki. W 22 minucie po niewykorzystanym rzucie karnym (wykonywanym przez Pacha), goście zdobyli (po rzucie Cieszkowskiego) 15-ą bramkę i prowadzili 8:15. Do 27 minuty było widać więcej ochoty w grze drużyny kieleckiej i wtedy to nadal prowadzili 11:17. Ostatnie dwie minuty pierwszej połowy spotkania jednak należały do gospodarzy, którzy zdobyli 4 bramki, nie tracąc ani jednej. Pozwoliło to zniwelować straty i zmniejszyć różnice do wyniku 15:17.
W drugiej połowie po rzucie Lubowidzkiego gospodarze notowali pierwszy remis 20:20, dający nadzieję na objęcie prowadzenia. Jednak kielczanie w kolejnych minutach zdobyli 4 gole z rzędu, a bochnianie byli bezsilni. W 49 minucie przy wyniku 22:26 podyktowany został rzut karny, którego nie wykorzystał Lubowicki, a przyjezdni prowadzili różnicą 4 trafień. Ostatnie 10 minut to pogoń MOSiR-u za wynikiem. I prawie skutecznie się udało, bo do 57 minuty szczypiorniści bocheńscy zanotowali 6 trafień, tracąc tylko 2. W 57 minucie bramkę remisową zdobywa Dobrzański, ustalając wynik 28:28. Pomimo szansy wygrania meczu Gabiga w sytuacji „sam na sam” trafia w poprzeczkę, tym samym nie zapewniając punktów MOSiR-owi. Przyjezdni również 38 sekund gry nie wykorzystują i wynik kończy się remisem.
W serii rzutów karnych kielczanie nie mylą się, natomiast dwukrotnie pudłują Dziedzic i Liszkiewicz.
– Moim zdaniem w tym spotkaniu więcej ochoty do gry wykazywali zawodnicy VIVY. To oni przez całe spotkanie wysoko prowadzili i tylko dzięki niewielkiemu doświadczeniu nie rozstrzygnęli tego spotkania w regulaminowym czasie gry – mówił po meczu Marcin Bożek trener bochnian. – W tym dniu dobrze spisywali się bramkarze Gut i Sądowicz, dzięki nim zachowaliśmy pomimo przegranej w karnych 1 punkt. Myślę, że jest nam potrzebna przerwa od piłki ręcznej, a nadchodzące święta pozwolą się zrelaksować, odpocząć, nabrać ochoty do gry w ostatnich dwóch meczach tego sezonu. Mimo przegranej walczymy dalej, a ja jako trener jestem z chłopakami na dobre i na złe. Raz się wygrywa, raz przegrywa.
MOSiR Bochnię reprezentowali: Jarosław Gut, Michał Puchalski, Piotr Sądowicz – Michał Dobrzański 7, Filip Pach 5, Adrian Lubowicki 4, Wojciech Dziedzic 4, Marcin Janas 3, Miłosz Gabiga 3, Hubert Pamuła 1, Wojciech Magiera 1, Kamil Liszkiewicz, Michał Jagielski, Jakub Piątkowski, Przemysław Mucha, Maciej Grech.
Trener Marcin Bożek, kierownik drużyny Maciej Haber, trener odnowy biologicznej Maciej Hamuda.
Następne spotkanie nasi szczypiorniści rozegrają na wyjeździe 27 kwietnia z AZS UJK Kielce. Będzie to przedostatnia kolejka IV rundy.
Szkolenie zawodników i rozgrywki II ligi piłki ręcznej mężczyzn są wspierane finansowo przez Gminę Miasta Bochnia.
Zdjęcie z www.facebook.com/pg/MiejskiOsrodekSportuIRekreacjiWBochni/