Ręczna: nie było prezentu mikołajkowego...
Mimo ogromnych nadziei widzów ich marzenia nie spełniły się. Wszyscy (również oczywiście sami zawodnicy) czekali w sobotę 5 grudnia na zwycięski pojedynek pierwszoligowej drużyny MOSiR Bochnia z Zawierciem. I mimo tego, że mecz był zacięty, a doping kibiców gorący, nie dostali prezentu mikołajkowego w postaci wygranej.
Szanse były ogromne. Bochnianie grali przecież z drużyną, która znajduje się w tabeli tuż przed nimi. Do 39 minuty pojedynek był wyrównany (21:22). Później przewagę kilkubramkową zdobywali przyjezdni. Miejscowym dawało się jednak te różnice niwelować. Mimo tego goście okazali się silniejsi, a my mało skuteczni.
- To było słabe spotkanie w naszym wykonaniu - mówił na konferencji prasowej po meczu trener bocheńskiego zespołu Ryszard Tabor. -. Dotyczy to gry w ataku, gdzie raziła duża nieskuteczność. Rzuty w niektórych sytuacjach były bardzo niecelne. W obronie też nie popisaliśmy się specjalnie, bo przegrywaliśmy dużo pojedynków 1:1 i zawodnicy z Zawiercia rzucali stosunkowo łatwe bramki, praktycznie bez kontaktu. Graliśmy w obronie bardzo słabo, bardzo miękko. Jestem zawiedziony naszą postawą. Ambicja nie wystarczy, aby zdobywać punkty. Zadowoleni z Bochni wyjeżdżali zawodnicy Zawiercia, chociaż ich szkoleniowiec miał wiele zastrzeżeń co do końcówki meczu - To do czego doprowadziliśmy w końcówce trudno w jakiś sposób określić - mówił trener Krzysztof Adamuszek. - Prowadzimy 5 bramkami w 54. minucie i praktycznie nie zdobywamy prawie nic. Czyste sytuacje. Powinniśmy ten mecz kontrolować. Nie wiem, czy to brak należytej koncentracji, czy lekceważenie zawodników? Sami stworzyliśmy sobie pod koniec horror. Chociaż uważam, że zwycięstwo dla nas jest zasłużone. Liczą się punkty, natomiast styl w końcówce mieliśmy beznadziejny. Szkoda, bo te 5 minut całkowicie zamazuje obraz pozostałych 55 minut.-
MOSiR Bochnia - Viret Zawiercie 32:33 (17:18)
MOSiR Bochnie reprezentowali: Gut, Węgrzyn, Budziosz, Imiołek 2, Obroślak, Najuch 9, Kozioł 1, Lysy, Pach 2, Nowak 6, Król 8, Janas 1, Janus 1, Spieszny 1, Jewiarz 1, Więcek.
Kary: 4 min
Karne: 4/4
Viret Zawiercie: Mentel, Ratuszniak, Kapral 10, Zagała I. 3, Zagała S. 7, Bugaj 3, Fugiel 7, Komalski 3, Makaruk, Slamon, Słodowy, Szymański.
Kary: 6 min.
Karne: 4/4
Widzów: 200.
Wyniki pozostałych spotkań 12. kolejki:
UKS Olimp Grodków & MTS Chrzanów 22:20 (10:11)
Nielba Wągrowiec & KSSPR Końskie 37:35 (16:15)
Ostrovia Ostrów Wielkopolski & Olimpia Piekary Śląskie 34:39 (14:19)
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski & LKPR Moto-Jelcz Oława 43:33 (24:16)
SPR Tarnów & Siódemka Miedź Legnica 25:26 (15:15)
KSZO Odlewnia Ostrowiec Świętokrzyski & SRS Czuwaj Przemyśl 34:34 (18:14)
Po opisywanej kolejce w pierwszej części tabeli nie nastąpiły zmiany miejsc. Ruch zapanował natomiast w drugiej części, od szóstego miejsca. Tam o jedną pozycję w górę przesunął się Przemyśl, zamieniając się miejscem z Tarnowem. Dwustopniowy spadek odnotowały drużyny KSSSPR Końskie i Chrzanowa. O dwa w górę przeniosły się zespoły Grodkowa i Wągrowca. Miejsca bochnian pozostało bez zmian – nad okupują ostatnie miejsce
-
- Przykro. Przegrywamy mecz za meczem - powiedział po spotkaniu z Viretem Kacper Król, który w przedostatnim meczu I rundy zdobył najwięcej bramek dla Bochni (8) - No cóż, jeszcze się nie poddajemy i walczymy dalej. Zobaczymy co będzie.-*
Ostatni mecz tej rundy bocheńscy szczypiorniści rozegrają już w najbliższą sobotę na wyjeździe. Gościć ich będzie zespół MSPR Siódemka Miedź Legnica. Spotkanie odbędzie się w Hali Widowiskowo-Sportowej OSiR w Legnicy przy ul. Lotniczej 52. Początek meczu o godz. 18.00.
Później nastąpi długa przerwa, w której zawodnicy będą nabierali sił przed drugą rundą. Jej rozpoczęcie zaplanowane jest dopiero na 6 lutego 2016 r. Pierwszy mecz bochnianie rozegrają u siebie z UKS Olimpią Grodkowem.
Bieżące informacje na temat drużyny dostępne są na Facebooku MOSiR Bochnia - piłka ręczna