Ręczna: było tak blisko wygranej...
Bocheńscy szczypiorniści mieli apetyt na wygraną - tak pragnęli rozpocząć II rundę rozgrywek I ligi piłki ręcznej. Nadzieja nie wydawała się bezzasadna. W meczu rewanżowym z Grodkowem do przerwy prowadzili 12:8.
Wszyscy liczyli na to, iż długi odpoczynek (ostatnie spotkanie w pierwszej rundzie miało miejsce w pierwszej połowie grudnia) przyniesie rezultaty. I zapewne o lepszej kondycji świadczy postawa bocheńskich szczypiornistów w pierwszej połowie spotkania, które zakończyli czterobramkową przewagą. Walka w drugiej była równie zacięta. Jeszcze przed zakończeniem meczu na stronie facebook-a naszych szczypiornistów pojawił się pełny emocji wpis - 3 i pół minuty do końca! Przegrywamy jedną bramką... ten mecz jest do wygrania! - Potem zapadła cisza..., to jednak goście wyszli ze spotkania zwycięsko.
- Mecz, który bardzo boli - powiedział po spotkaniu trener MOSiR Bochnia Ryszard Tabor.- Prowadziliśmy przez 50 minut, ale w końcówce przewagę zdobyli bardziej ligowo doświadczeni zawodnicy. - Dlaczego sprawy przybrały taki obrót? Zapewne jedną z przyczyn była kontuzja Króla (złamanie kości śródstopia), który jest podstawowym zawodnikiem zespołu. To w dużej części przełożyło się na ograniczenie skuteczności w ataku. Bochnianie trochę przegrali przez własne, popełniajać proste błędy wynikające z "zagapienia się". Stracili cztery bardzo łatwe bramki.
MOSiR Bochnia - Olimp Grodków 20:22 (12:8)
Bramki dla MOSiR Bochnia: Imiołek 1, Bujak 1, Najuch 5, Zubik 1, Pach 2, Nowak 3, Król 1, Janas 3, Janus 2, Lysy 1.
Bramki dla Olimpu: Kolanko 4, Żubrowski 1, Baran 4, Biernat 4, Gradowski 1, Ogorzelec 2, Piech 6.
Ten mecz był bardzo podobny do pierwszego spotkania z tym zespołem. W I rundzie bochnianie przegrali na wyjeździe z Grodkowem również jedną bramką (28:29). Czy tym razem można to spotkanie określić porażką? Na pewno nie. Wynika z niego, iż drużyna może skutecznie mierzyć się z drużynami znajdującymi się w połowie tabeli tych rozgrywek. Brakuje jednak, jak mówi trener bochnian, przysłowiowej kropki nad "i".
Wyniki pozostałych spotkań 14. kolejki w grupie B:
Viret CMC Zawiercie - MKS Nielba Wągrowiec 27:32 (10:18)
MTS Chrzanów - KSZO Odlewnia Ostrowiec Świętokrzyski 23:20 (11:9)
KSSPR Końskie - KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 29:32 (12:16)
SRS Czuwaj Przemyśl - MKS Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 29:26 (17:12)
MKS Olimpia Medex Piekary Śląskie - SPR Tarnów 38:23 (16:9)
LKPR Moto-Jelcz Oława - MSPR Siódemka Legnica 5:21 (14:11)
W tabeli jak zwykle pierwsza szóstka trzyma się na tych samych pozycjach, ruch następuje od miejsca siódmego w dół. Tym razem po jednym w górę przesunęły się drużyny Chrzanowa i Grodkowa, a o dwa Wągrowca.
W sobotę 13 lutego bochnianie wyjeżdżają na drugi mecz tej rundy do Oławy. Po tym spotkaniu czekają ich aż trzy mecze pod rząd w Bochni. Pierwszy z nich to spotkanie z Wągrowcem (20 lutego), drugi z Piekarami Śląskimi (27 lutego), trzeci z Ostrowcem Świętokrzyskim (5 marca).
-
- Dla nas celem jest każdy kolejny mecz. Musimy skoncentrować się nie na tabeli, ale na nadchodzącym spotkaniu -* mówi trener R. Tabor.