MOSiR pokonał Kusego I
Juniorzy młodsi MOSiR Bochnia bardzo dobrze zaprezentowali się w przedostatniej kolejce rozgrywek piłki ręcznej. Na wyjazdowym spotkaniu zespół MOSiR pokonał drużynę SKS Kusy I Kraków 28:26.
Pierwszą bramkę dla bochnian zdobył Hubert Pamuła. Dobrą grę na początku oprócz Huberta prezentowali Łukasz Cepak i Karol Kluz. Wynik pierwszej połowy był korzystny dla naszych szczypiornistów i wynosił 14:11. Druga część spotkania to istne wahadło, jak określił spotkanie trener bocheńskiej drużyny Marcin Bożek. Początkowo mosirowcy prowadzili, ale po 40 minucie już notowano remis 20:20. Później w ciągu dwóch minut gospodarze zdobyli aż 3 bramki przy zerowym koncie przyjezdnych. W dalszej części meczu udało się jednak poprawić notowania dzięki m.in. bardzo dobrej grze Jakuba Wrony i Kuby Piątkowskiego, których rzuty doprowadziły do rezultatu 26:24. W końcowej części spotkania gospodarze zdobyli jeszcze dwie bramki, ale już nie zdołali pokonać naszych szczypiornistów. Bochnianie wygrali spotkanie 28:26. Celnie w tym spotkaniu strzelali: Karol Kluz - zdobywca 4 bramek, Hubert Pamuła (7 bramek) i Jakub Wrona, który wziął ciężar gry na swoje barki i w sumie zdobył 6 bramek. Na wyróżnienie zasługuje również Jakub Piątkowski, który oprócz zdobycia 3 bramek był najlepszym obrońcą.
- Nie chcę myśleć, co byłoby, gdyby Jakub tak mądrze i skutecznie nie kierował grą w obronie - mówi trener M. Bożek. - Chciałbym również docenić postępy, jakie w ostatnim czasie poczynił Karol Kluz, który chyba nareszcie złapał wiatr w żagle. To spotkanie było udanym rewanżem za przegraną (2 bramkami - przyp. aut.) w grudniu 2008 roku - dodaje z satysfakcją w głosie.
Kolejne spotkanie (ostatnie w tym sezonie) juniorzy młodsi rozegrają w sobotę 21 marca na hali sportowej I LO przy Pl. Ks. Czaplińskiego w Bochni (początek o godz. 10.00). Naszym gościem będzie zespół MKS PM Tarnów. Mecz zapewne dostarczy wielu emocji, ponieważ bochnianie zdaniem trenera przy dobrym układzie gier pozostałych uczestników tej kolejki mają co prawda niewielkie, ale zawsze szanse na rozgrywki na szczeblu centralnym.