Mały sukces ręcznych
Znaczenie słowa ?mały? w kontekście sobotniego (28 marca) wyjazdowego spotkania z MKS Babia Góra w Suchej Beskidzkiej nabiera potrójnego znaczenia. Pierwsze odnosi się do sukcesu, którym był remis drużyny MOSiR Bochnia 27:27 (do połowy 13:10).
Ciekawostką jest, iż przez cały mecz dominowali doświadczeni gospodarze, a jednak w końcówce to "mosirowcy" zdobyli 7 bramek, tracąc tylko trzy. Na dodatek na 45 sekund przed końcowym gwizdkiem byliśmy w posiadaniu piłki i mogliśmy zdobyć prowadzenie. Jednak przeciwnicy, przewyższający bochnian warunkami fizycznymi, skutecznie bronili się, a rzut bezpośredni po końcowej syrenie otarł się o poprzeczkę przeciwników.
Po drugie "mały" to pseudonim Macieja Imiołka, który wpisał się do protokołu zawodów jako zdobywca 9 bramek — W moim przekonaniu — mówi trener bocheńskiego zespołu Marcin Bożek - wraz z Damianem Tacikiem (6 bramek) i bardzo dobrze spisującymi się bramkarzami Danielem Skrzyniarzem i Krzysztofem Serwatką byli najlepszymi zawodnikami w tym dniu.-
Po trzecie MOSiR miał "mało" zawodników, gdyż trzy podstawowe osoby nie brały udziału w/w spotkaniu (kontuzja H. Pamuły, choroba J. Wrony, nieobecność M. Szewczyka).
Termin kolejnego spotkania z Krakowiakiem Kraków z 5 kwietnia został przełożony (z urzędu), ponieważ trener M. Bożek w najbliższy weekend uczestniczy w konsultacji Kadry Małopolski juniorów młodszych. Najbliższe spotkanie odbędzie się więc 8 kwietnia w środę. Będzie to mecz wyjazdowy z drużyną LUKS Skrzyszów.