Lepszym szczęście sprzyja?
<html />
Tak brzmi obiegowe powiedzenie, ale że nie zawsze jest to prawda przekonali się widzowie III-ligowego pojedynku pomiędzy Wierną Małogoszcz a BKS Bochnia.
Goście bowiem mogą mówić o dużym szczęściu, że z trudnego terenu wywieźli remis, chociaż z przebiegu gry obiektywnie trzeba przyznać, iż na niego nie zasłużyli. Defensywę Bocheńskiego trzy(!) razy ratowała od utraty gola poprzeczka, a jak już piłka zmierzała w światło bramki na posterunku był niezawodny Marek Pączek – zdecydowanie najlepszy piłkarz BKS-u.
Wynik meczu otworzyli bochnianie za sprawą Siwka, który w 20 min. zamienił na gol dośrodkowanie Czapeczki, a wyrównanie padło na kwadrans przed końcem gry po uderzeniu Piotra Kajdy.
Punkt, wywieziony z Małogoszczy, to dopiero pierwsza zdobycz punktowa zawodników BKS na wyjeździe.
Wierna Małogoszcz – BKS Bochnia 1:1 (0:0)