Kanonada dla Ojczyzny
To był prawdziwy "strzał w dziesiątkę" tegorocznych obchodów Narodowego Święta Niepodległości. Charytatywny Turniej Strzelecki "10 strzałów dla Ojczyzny" spotkał się z wielkim zainteresowaniem, czym pokazał, jaki potencjał mają sporty proobronne w Polsce.
Imprezę zorganizowało Koło Strzeleckie "Grot" LOK Bochnia przy współpracy Starostwa i Urzędu Miasta. Każdy chętny, o ile nie był pod wpływem alkoholu (wszyscy wchodzący byli kontrolowali alkotestem) mógł zakupić bilet za 35 zł, który uprawniał go do oddania 10 strzałów z wybranej broni, a jej wybór był naprawdę imponujący - od broni czarnoprochowej, przez egzemplarze, pamiętające rodzaju czasy II wojny światowej, aż po broń współczesną w rodzaju AK-47, onyksa (odmiana popularnego "kałacha") i pistolety glock.
Impreza, z oczywistych względów - strzelano ostrą amunicją - była pod ścisłym nadzorem instruktorów, nic nie pozostawiono przypadkowi, wszystkie czynności wykonywane były na komendę.
Jednak nie przeszkadzało to w niczym w uczuciu dumy, gdy po zakończonej serii strzałów strzelec podchodził do tarczy (strzelano na dwóch dystansach - 25 m broń krótka i 50 m - długa) i z wypiekami na twarzy liczył w niej przestrzeliny. A prócz osób na co dzień obeznanych z bronią, w zawodach uczestniczyło całe mnóstwo ludzi, w tym wiele kobiet i dzieci, które prawdziwą broń z całą pewnością miało pierwszy raz w rękach. Każdy z nich na koniec otrzymywał pamiątkowy dyplom oddania 10 strzałów dla Ojczyzny.
Najstarszy z nich miał 95(!) lat i był to nie byle kto, bo ostatni żyjący cichociemny, kpt. Aleksander Tarnawski ps. „Upłaz”, który przyjechał do Bochni specjalnie na zaproszenie organizatorów.
Bocheńska impreza była kontynuacją jeszcze przedwojennej, sięgającej 1932 r. formy zawodów strzeleckich, odbywanych pod taką samą nazwą. Do wybuchu wojny uczestniczyło w nich 200 tys. Polaków.
Impreza, zorganizowana 11 listopada na terenie strzelnicy LOK w lasku kolanowskim, pokazała jak duże zainteresowanie występuje w zakresie nabycia umiejętności posługiwania się w Polsce bronią i zapewne, zważywszy na zainteresowanie, będzie kontynuowana.