Inauguracja rozgrywek młodych piłkarzy ręcznych
W miniony weekend podopieczni sekcji piłki ręcznej zainaugurowali rozgrywki w Małopolskiej Lidze. Juniorzy młodsi zmierzyli się z Chrzanowem, młodzicy gościli dwa zespoły Kusego.
Pierwsi na parkiecie pojawili się juniorzy młodsi, którzy w sobotę 10 października w hali sportowej I LO w Bochni gościli Chrzanów. Mimo entuzjazmu, z jakim podeszli do gry, przegrali i to sromotnie. O dziwo, takiego zakończenia nie zapowiadała pierwsza połowa meczu, gdzie walka była wyrównana i na przerwę bochnianie schodzili tylko z dwubramkową startą (8:10). Co więc się stało w drugiej części spotkania? Zapytaliśmy o to trenera bocheńskiej drużyny Marcina Bożka i przytaczamy poniżej jego obszerną i dobitną wypowiedź.
- Jestem wściekły na postawę moich zawodników w drugiej połowie meczu - mówił rozgoryczony trener - Poziom, który zaprezentowali, jest nie do przyjęcia. Przygotowywaliśmy się długo do tego spotkania, a poszczególne osoby znały już od czwartku mocne strony przeciwnika (analiza przedmeczowa). Niedopuszczalne jest, aby pierwszą bramkę zdobyć dopiero w 13 minucie po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania, grając słabo poza tym w obronie.- Trzeba przyznać, że w drugiej części meczu coś się "posypało". Chrzanowianie wciąż powiększali swoją przewagę i ostatecznie mecz zakończyli już znacznie większą różnicą - wyjechali z Bochni ze zwycięskim wynikiem 26:16. Ta dziesięciobramkowa przewaga nie daje spokoju naszemu trenerowi. - Myślę, że ta sytuacja nie powinna się zdarzyć już nigdy w takim wymiarze - podkreśla M. Bożek. - Będę wymagał od swoich podopiecznych, aby w kategorii już juniora młodszego całkowicie realizowali plan gry. Mam nadzieję, że w kolejnym spotkaniu, które będzie rozgrywane w sobotę z drużyną SKS Kusego, nie powtórzymy błędów i moi zawodnicy się zrehabilitują. Chcąc się bić o jak najwyższe cele, a już czas na to, musimy być konsekwentni.- Trener w tej całej przykrej sytuacji nie omieszkał jednak zauważyć, że błędy zdarzają się najlepszym - Z drugiej strony w tym samym czasie zespoły grające w Lidze Mistrzów, takie jak Orlen Wisła Płock, KIF Kolding, popełniły też mnóstwo błędów nieprzystających takim drużynom. -
MOSiR Bochnia - PMOS Chrzanów 16:26 (8:10)
Skład bocheńskiego zespołu i bramki: Oliwer Choma 1, Wiktor Czubala 1, Kacper Lipina, Michał Dobrzański 5, Michał Budzyn 1, Jakub Pagacz, Krzysztof Goliński 3, Filip Fasuga 1, Mateusz Łącki, Marcin Jakubowski, Iwo Stopczyński 3, Pzremysław Mucha, Grzegorz Drzazga, Filip Gumuła1.
Bardziej zadowoleni z parkietu schodzili natomiast w niedzielę 11 października młodzicy, którzy w Hali Widowiskowo-Sportowej w Bochni gościli dwa zespoły Kusego. W ramach turnieju z krakowskimi drużynami rozegrali w sumie cztery mecze, w tym dwa zwycięskie.
MOSiR I Bochnia - Kusy II Kraków 21:12 (11:2)
MOSiR II Bochnia - Kusy I Kraków 4:23 (1:11)
MOSiR I Bochnia - Kusy I Kraków 15:23 (9:14)
MOSiR II Bochnia - Kusy II Kraków 15:11 (6:6)
Trener pierwszej drużyny MOSiR-u Łukasz Gicala cieszy się z postępów swoich podopiecznych - Wreszcie widać było walkę i zaangażowanie. Zabrakło tylko doświadczenia i skuteczności rzutowej, ale to jest do nadrobienia.-