Druga porażka "stalowców"
BKS Stalprodukt Bochnia notuje drugą porażkę w rozgrywkach I ligi przegrywając 28:37 (14:19) z KS Gwardią Opole. Bochnianie zagrali fatalnie w obronie, pozwalając rywalowi na rzuty z każdej pozycji. Bohaterem meczu został bramkarz Gwardii - Marcin Śledź.
Po dwóch zwycięstwach przyszły gorsze chwile dla bocheńskich szczypiornistów. Pojedynek z opolskim zespołem obnażył wszystkie słabości “Stalowców" - w szczególności grę w obronie oraz brak zgrania między zawodnikami. W przeciągu całego meczu podopieczni Jana Sowy grali wręcz fatalnie w momentach, kiedy na ławce kar siedzieli gracze Gwardii. A początek meczu wcale nie zapowiadał porażki, w dodatku, aż tak wysokiej… Wynik spotkania otworzył Krzysztof Chrabota pewnie egzekwując rzut karny po faulu na bocheńskim kołowym. Chwilę później wyrównał najlepszy strzelec Opolan - Krzysztof Bujak, jednak dzięki kolejnym dobrze wykonanym rzucie karnym przez Chrabotę, w 6. minucie BKS Stalprodukt wygrywał 2:1. Kibice zgromadzeni w hali I LO zapewne nie spodziewali się, że było to ostatnie prowadzenie ich zespołu w tym spotkaniu. Gracze Gwardii uzyskali pierwszą przewagę w 7. minucie (2:3) i stopniowo powiększali ją o kolejne trafienia. W 14. minucie po bramce Paliwody były to już trzy gole (5:8), a w 18. aż sześć (6:12).
Bochnianie słabo grali w tym okresie w ataku, często gubili piłkę w wyprowadzanych kontrach, niekiedy podania były całkiem niedokładne. Doszły do tego bierna postawa w defensywie oraz słaba dyspozycja bramkarzy. W 21. minucie goście prowadzili już siedmioma bramkami (8:15 po trafieniu Łukasza Ogorzelca). Chwilowe przebudzenie w szeregach “Stalowców" nastąpiło minutę później - cztery zdobyte pod rząd gole pozwoliły zmniejszyć straty (12:15). W szczególności wyróżniali się Chrabota oraz debiutujący w oficjalnym meczu Marcin Niedojadło (cudowna bramka po rzucie ze środka rozegrania). Niestety rywal w końcówce okazał się wyjątkowo skuteczny i po golu Grzegorza Dziewica schodził na przerwę prowadząc 14:19.
Druga połowa rozpoczęła się bardzo obiecująco dla gospodarzy - najpierw Krzysztof Szczecina obronił rzut karny, a następnie dzięki dobrej grze Macieja Kubisztala “Stalowcy" zmniejszyli starty tylko do dwóch bramek (19:21 - 37. min). Chwilę później swój popis rozpoczął golkiper Gwardii - Marcin Śledź. Zawodnik, którego bocheńscy kibice pamiętać mogą z zeszłorocznego pojedynku BKS Stalprodukt z ASPR Zawadzkie w Pucharze Polski (Śledź reprezentował wtedy barwy ASPR) obronił 6 (!!!) kolejnych rzutów podopiecznych Jana Sowy. Okazję tą wykorzystali oczywiście jego koledzy z zespołu, i w 49. minucie po kolejnym trafieniu Dziewica prowadzili 21:29. Bochnianie nie byli już w stanie nawiązać walki z rywalem, ich ataki co chwila kończyły się na znakomicie funkcjonującej defensywie Opolan, bądź na niesamowitym w bramce Śledziu. W 53. minucie i kolejnym golu z kontry Bartosza Gościłowicza goście prowadzili już dziesięcioma trafieniami (23:33). Straty zmniejszył nieznacznie wprowadzony w końcówce Artur Wełna, który rzucił cztery bramki. Wynik końcowy - 28:37 ustalił rzutem z drugiej linii Tomasz Charuza.
Bocheńskim szczypiornistom do zwycięstwa w tym meczu zabrakło wiele. Beznadziejnie wyglądała defensywa (ofiarna postawa Kubisztala i Krzysztofa Klimka to za mało), kompletnie nie funkcjonowało zarówno lewe skrzydło (Grzegorz Balicki nie zdobył choćby bramki!) jak i środek rozegrania. Słabo, w porównaniu do swoich wcześniejszych występów zagrali bramkarze, jednak ich skuteczność w dużym stopniu uzależniona jest od pomocy kolegów w obronie, a tego zdecydowanie nie było. Zabrakło serca i woli walki, zabrakło determinacji i walki do upadłego. Jak powiedział na pomeczowej konferencji Maciej Kubisztal: “- Zabrakło nam jaj“. I nie sposób się z nim nie zgodzić.
Za tydzień gracze BKS Stalprodukt Bochnia wybierają się do Końskich, gdzie 17 października zagrają z miejscowym KSSPR. Miejmy nadzieję, że “Stalowcy" solidnie przepracują najbliższy okres treningowy i poprawią fatalną dyspozycję w defensywie.
BKS Stalprodukt Bochnia - KS Gwardia Opole 28:37 (14:19)
BKS Stalprodukt: Węgrzyn, Gut, Szczecina - Chrabota 10, Kubisztal 4, Niedojadło 4, Wełna 4, Rybak 3, Zawada 2, Charuza 1, Balicki, Klimek, Rakoczy, Zacharski. Trener: Jan SOWA.
KS Gwardia: Śledź, Sitarski - Dziewic 8, Gościłowicz 7, Bujak 6, Gradowski 5, Matyszok 4, Drej 2, Paliwoda 2, Zajączkowski 2, Ogorzelec 1, Adamczyk, Marcyniuk.
Trener: Marek JAGIELSKI.