Dojechał co drugi
Indywidualnie Artur Detko, a zespołowo DHL-Author zostali zwycięzcami - zakończonego metą w Bochni - 47 Małopolskiego Wyścigu Górskiego. Ostatni, trzeci etap, o długości 144 km wiódł z Jordanowa do naszego miasta.
Oczywiście głównym rozgrywającym także i podczas tych zawodów, jak i wszystkiego, co w sobotę działo się w Bochni, była pogoda. Przenikliwe zimno i deszcz spowodowały, że na mecie na bocheńskim rynku pojawiło się zaledwie 35 zawodników — połowa z około 70, startujących w środę w Krakowie. Wykonali oni jeszcze dwie pętle ulicami miasta, po czym zaczął się finisz. Najszybszym okazał się Tomasz Smoleń z CCC Polsat Polkowice z czasem 3 godziny, 51 minut, 20 sekund przed Łotyszem Olegiem Melehsem i Sławomirem Kohutem z Weltour-Ziemia Brzeska.
Zwycięzcą całego wyścigu został Artur Datko z DHL-Aythor przed Jackiem Morajko z grupy Mróz Cintinental Team i drugim reprezentantem tego zespołu — Mateuszem Mrozem. Morajko został także najlepszym "góralem". Drużynowo Wyścig wygrał team DHL-Author przed reprezentacją Polski i słowackim CK Windoors Probram Team.
Nasze miasto po raz pierwszy stało się areną zakończenia tak dużego wyścigu kolarskiego i z perspektywy sobotnich zawodów można powiedzieć, że mamy chyba niezłe warunki do rozgrywania podobnych imprez w przyszłości — długi odcinek ciągów ulic Kazimierza Wielkiego-Kościuszki, spory rynek w centrum miasta stwarzają unikalne warunki dla kolarzy. Gdyby jeszcze nie ta pogoda...