Deszczowa i błotnista inauguracja
<html />
W miniony weekend odbyła się pierwsza runda cyklu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska – VI Rajd Czechowicki. Na starcie rajdu, z bazą w Czechowicach-Dziedzicach stanęło aż 65 załóg.
Impreza była dla niektórych zawodników bardzo dobrą formą treningu przed zbliżającym się Rajdem Świdnickim, rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski oraz Pucharu Polski.
W klasyfikacji generalnej rajdu triumfowała załoga Hondy Civic Type R – Piotr Woś/Julia Kolonko-Woś, którzy na mecie tylko o sekundę wyprzedzili Tomasza Smorawińskiego z Radosławem Banachem w BMW oraz o 25 sekund Szymona Cieślaka i Dariusza Staronia w Hondzie Civic. Wymagające trasy, a przy tym zmienna pogoda spowodowały, że wiele załóg nie dotarło do mety ulegając niegroźnym wypadkom.
W imprezie wystartowały trzy bocheńskie załogi; Mateusz Kubat, pilotowany przez Grzegorza Dachowskiego w Hondzie Civic Type - R wygrali klasę GOŚĆ pokonując o blisko 1,5 minuty Sylwestra Płachytkę i Jacka Nowaczewskiego w Citroenie C2 R2.
W dwóch Fiatach 126p wystąpili bracia Krzysztof i Paweł Stańdo, którzy wygrali klasę K1, natomiast załoga Piotr Bugajski i Łukasz Chojecki, po przygodach na dwóch pierwszych odcinkach specjalnych zakończyli jazdę po oesie nr 2.
Mateusz Kubat: VI Rajd Czechowicki był dla nas bardzo udany, warunki na oesach były trudne, dużo błota i deszczu więc mało przyczepnie. Priorytetem na ten rajd był jednak dobry trening przed świdnickim i nawiązanie wspólnego języka z nowym pilotem. Plan udało się zrealizować, wygrywając przy okazji klasę gość. To były bardzo cenne kilometry, tym bardziej cieszę się, że jechaliśmy bez żadnych przygód i fajnie się przy tym bawiliśmy. Zapraszam 21 kwietnia na do świdnicy. Start umożliwili: Trans-Ziem, Miloo Electronics, Meblux, Platinum Orlen Oil, Kaps, Montval, Mac Soft oraz Igloo. Patronat Medialny: toprally.pl
Bugajski/Chojecki: Za nami VI Rajd Czechowicki. Były to zawody niezwykle wymagające. Kręte i wąskie uliczki w połączeniu z ciężkimi warunkami pogodowymi sprezentowały licznie zgromadzonym przy trasie kibicom nie lada widowisko. Piątkowe badanie kontrolne przeszliśmy bez większych problemów, więc mogliśmy spokojnie spać przed zbliżającym się startem.
Niestety rajd dla naszej załogi skończył się już po odcinku nr 2. Chyba nikt z nas
nie przypuszczał takiego scenariusza. Pierwszy odcinek był dość nerwowy na początku, zaczęliśmy od falstartu, ale z biegiem czasu było coraz lepiej. Gdy już złapaliśmy optymalny rytm tuż przed meta nie dohamowaliśmy się do dwójkowego zakrętu i wpadliśmy dość efektownie do przydrożnej rzeczki. Tu chcieliśmy gorąco podziękować wszystkim kibicom za ofiarność i poświecenie w wyciąganiu nas z wody!
Na drugim odcinku po raz drugi wypadliśmy poza drogę uderzając w ogrodzenie, które uszkodziło nieco samochód i przebiło 2 opony. Dojechaliśmy do mety o własnych siłach, jednak na dojazdówce podjęliśmy decyzje o wycofaniu się z zawodów.
Z pewnością wywieźliśmy sporo doświadczeń z tego rajdu, a przed nami dużo nauki. Jednak podsumowując, mimo tych przygód jesteśmy zadowoleni z tępa na odcinkach i z optymizmem patrzymy w przyszłość.
Bardzo serdecznie dziękujemy sponsorom: Bud-Dróg Usługi Budowy i Modernizacji Dróg - Józef Łagosz, Jarex – Usługi Transportowe, Mark Travel, Sklep Motoryzacyjny Kronenberg, Gardenia.
Patronat medialny: czasbochenski.pl, zgr.com.pl.
Zdjęcia Zbyszek Bury, www.zbury.type.pl