Czech zwycięzcą downhillu
Już po raz drugi w podziemiach Kopalni Soli ?Bochnia? rozegrane zostały Podziemne Zawody Rowerowe ?Solny Downhill 2009?. Podobnie jak w zeszłym roku, gdy impreza debiutowała na sportowej mapie Polski, przyciągnęła całkiem spore grono zapaleńców tej ekstremalnej odmiany sportów rowerowych z Polski, a także zza południowej granicy ? jak się okazało, na nasze, tzn. polskich zawodników, nieszczęście...
Łącznie ze 130 zgłoszonych zawodników w piątek wieczorem i w sobotę rano w kopalni zameldowało się 113 osób. Miały do pokonania dwukrotnie (raz w sobotę, raz w niedzielę) trasę, najeżoną równego rodzaju pochylniami, mijankami i innymi utrudnieniami, które przejazd kopalnianymi korytarzami miały uatrakcyjnić. Wygrywał ten, kto zdołał najszybciej dotrzeć do mety. Oprócz Polaków startowali także zawodnicy z czech, a jeden z nich - Ondrej Barta z Prybysława, zwyciężył nawet w kategorii Pro.
Zmagania w poszczególnych kategoriach zakończyły się następująco:
Kobiety — kategoria open:
1. Anna Sojka 2.06.47
2. Katarzyna Górnicka 2.17.49
3. Justyna Głownia 2.24.33
Mężczyźni w kategorii Pro:
1. Ondrej Barta 1.30.21
2. Remigiusz Oleszkiewicz 1.33.58
3. Michał Kollbek 1.33.78
Mężczyźni, kategoria Hobby Hardtail:
1. Artur Simon 1.29.49
2. Michal Cervenka 1.36.15
3. Daniek Kisson 1.37.13
Mężczyźni, kategoria Hobby Full:
1. Marcin Naczyk 1.34.39
2. Jakub Wicher 1.37.65
3. Grzegorz Maciejewski 1.38.10
Najlepszym z bochnian okazał się Sławomir Potasz, który w kategorii Hobby Full zajął dobre, czwarte miejsce w wynikiem 1.38.31, czyli do "pudła" zabrakło mu 21 setnych sekundy!
Na koniec tej sympatycznej i bardzo dobrze przygotowanej imprezy zwycięży otrzymali prezenty, ufundowane przez sponsorów imprezy. Upominki wręczał osobiście burmistrz miasta. Później w rękach zwycięzców pojawiły się butelki szampana, którym, jak na poważnych imprezach przystało, obsikano uczestników i wszyscy powoli mogli się pakować. Większość z nich powróci tu za rok.
Na zakończenie nie można pominąć podania wiadomości, że zawody zostały zorganizowane dzięki staraniom i entuzjazmowi właściwie tylko dwóch osób, Tomaszów: Ryncarza i Głoda, którzy zdołali skupić wokół siebie grupkę zapaleńców tej dyscypliny sportu i właściwie z niczego stworzyć imprezę, o której w kolarskim światku jest już głośno nie tylko w Polsce. Zadbały o to i TVP 3 i TVN Turbo, ale chyba najwięcej dla jej wypromowania dała transmisja na żywo, prowadzona na kilku portalach internetowych.