Contimax MOSiR Bochnia pozostaje w II lidze
W ostatni weekend Contimax MOSiR Bochnia rozegrał ostatnie wyjazdowe mecze z zespołem KS Błękitni Ropczyce i wygrywając dwa spotkania zdecydował o utrzymaniu się zespołu w II lidze na przyszły sezon
Już po piątkowym spotkaniu podopieczni Roberta Banaszaka byli pełni nadziei. Pokonali Błękitnych Ropczyce 1:3 (29:31, 19:25, 25:22, 25:27). Po trzech spotkaniach play-off prowadzili 2-1 i do pełni szczęścia brakowało im już tylko jednego zwycięstwa. Wygranie pierwszego meczu w ocenie trenera było planem minimum bocheńskiej drużyny. Wygrać pierwszy mecz i w najgorszym razie móc rozstrzygnąć rywalizację u siebie - to założenie podstawowe, które w piątek udało się zrealizować.
Mecz ze zrozumiałych względów był bardzo zacięty – poza drugim setem, który bochnianie gładko wygrali do 19. W ostatniej partii mimo utraty prowadzenia w koncówce, podopieczni Roberta Banaszaka przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po spotkaniu szkoleniowiec bochnian Robert Banaszak podkreślił, że jego zawodnicy zagrali jedno z najlepszych meczy w sezonie - Mógłbym wymienić poszczególnych zawodników: Klimę, Poprawę, Kmiecika, ale wszyscy zagrali świetnie. W każdym elemencie gry. Zmieniliśmy nieco ustawienie. W miejsce Karola Galińskiego zagrał od początku Maciej Klimas.
- Chcemy dzisiaj wygrać drugi mecz i tym samym zakończyć rywalizację z Ropczycami - mówił przed sobotnim spotkaniem trener Banaszak - mamy w pamięci to, co wydarzyło się tydzień temu. Każdy z zawodników jest skoncentrowany.
I udało się! Sobotni mecz, wygrany przez bocheńskich siatkarzy, okazał się decydującym o pozostaniu na przyszły sezon drużyny Contimax MOSiR Bochnia w II lidze!!!Oto jak przebieg tego meczu skomentowano na stronie www.siatka.org:Sobotni pojedynek miał jeszcze bardziej zacięty przebieg. W pierwszym secie do stanu 17:17 żadna z drużyn nie potrafiła „odskoczyć" od rywala. Wtedy do głosu doszedł zespół z województwa małopolskiego, który pozwolił do końca tej partii zdobyć gospodarzom zaledwie dwa punkty.
Kluczem do sukcesu była znakomita obrona Contimaxu MOSiR Bochnia. Dzięki niej przyjezdni mogli wyprowadzać skuteczne kontry i pewnie wygrać tę odsłonę 25:19.Od początku drugiego seta goście zdołali wyjść na kilkupunktowe prowadzenie. Błękitni jednak szybko odrobili straty i kontrolowali przebieg seta, zwyciężając 25:20. Trzecia partia miała podobny przebieg do drugiej, z tym że ze zmianą ról. To gospodarze od początku wysforowali się na czteropunktową przewagę i wydawało się, że będą kontrolować sytuację na boisku - nic bardziej mylnego. Bochnianie odrobili straty i zdołali zwyciężyć, obejmując prowadzenie w meczu.Aby myśleć o zwycięstwie, gospodarze koniecznie musieli wygrać partię numer cztery. Po wyrównanym początku przy stanie 21:21 na zagrywce pojawił się Paweł Rusin. Dziewiętnastoletni, debiutujący w II lidze zawodnik z pola serwisowego nie zszedł już do końca seta, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo i doprowadzając do tie-breaka.Ostatniego seta lepiej zaczęli miejscowi, w szeregach których prym wiódł Paweł Rusin. Jednak przy zmianie stron na tablicy widniał wynik 8:7 dla bochnian, którzy lepiej wytrzymali wojnę nerwów, w rezultacie wygrywając partię 16:14 i zapewniając sobie utrzymanie w II lidze.Błękitni Ropczyce – Contimax MOSiR Bochnia 2:3 (19:25, 25:20, 20:25, 25:21, 14:16).
- To były bardzo ważne i bardzo ciężkie spotkania - podsumował mecze Czesław Kumorek, drugi trener zespołu Contimax MOSiR Bochnia - chłopcy zostawili na parkiecie trochę potu i zdrowia. Wreszcie możemy mieć satysfakcję po nieprzyjemnych przegranych. Mamy teraz trochę czasu na przemyślenia i przygotowanie się do następnego sezonu.