Złote medale dla Puellae Orantes i Elżbiety Wryk
Chór Puellae Orantes i tarnowska misjonarka Elżbieta Wryk otrzymali złote medale Dei Regno Servire. Wręczył je biskup tarnowski Andrzej Jeż.
Uroczystość odbyła się 8 września w katedrze, podczas Mszy św. odpustowej. W czasie tej liturgii Chór dziękował za 30 lat swojej działalności.
Medal odebrał dyrygent i założyciel chóru ks. Władysław Pachota. „Każde wyróżnienie cieszy, to docenienie naszej trzydziestoletniej pracy dla chwały Bożej” - stwierdził.
W homilii biskup tarnowski Andrzej Jeż powiedział, że nie ulega wątpliwości, że muzyka sakralna czynnie włącza się w służbę wiary i ewangelizacji. Zdaniem Pasterza diecezji, właśnie w sekularyzowanych krajach Europy, które zapomniały o swych chrześcijańskich korzeniach, muzyka sakralna, ze względu na swe uniwersalne piękno, może być skutecznym nośnikiem zapomnianego dziedzictwa. Jak podkreślił biskup Jeż, „w pewnych obszarach może także stawać się pomostem na drodze do reewangelizacji”.
„Zgodnie ze swoją nazwą – Puellae Orantes – „Modlące się Dziewczęta” – kroczą wyjątkową drogą wyrażania swojej wiary przez piękno śpiewu, który staje się modlitwą wznoszoną nie tylko w przestrzeniach sakralnych, w katedrach i kościołach, ale także w salach koncertowych. Również tam, dzięki chórowi naszej katedry może wznosić się „gloria Dei, Boża chwała”. I trzeba powiedzieć jasno, iż taka obecność ma także wymiar ewangelizacyjny, obejmujący współczesne areopagi, do których nieraz bardzo trudno jest dotrzeć w inny sposób” - dodał Biskup.
Dziewczęcy Chór Katedralny „Puellae Orantes” istnieje od 1985 roku przy Bazylice Katedralnej w Tarnowie. Założycielem i dyrygentem chóru jest ks. Władysław Pachota, za kształcenie wokalne odpowiada Aleksandra Topor, wykonująca również sopranowe partie solowe. Do chóru należą dziewczęta w wieku 10-19 lat z Tarnowa i kilkunastu okolicznych miejscowości.
Zespół „Puellae Orantes” jest laureatem 23 konkursów chóralnych. Chór prowadzi szeroką działalność koncertową. Przemierzył tysiące kilometrów, koncertując wielokrotnie w Holandii, Belgii, Włoszech, Austrii, Niemczech, Francji. Występował także w Stanach Zjednoczonych, Słowacji, Węgrzech, Danii i Bułgarii.
Chór wydał dziewięć płyt CD i jedną DVD. Trzy z nich były nominowane do najważniejszej nagrody polskiego rynku fonograficznego - Fryderyk, a jedna otrzymała tę nagrodę.
Podczas uroczystości złoty medal Dei Regno Servire otrzymała także z rąk biskupa Jeża, tarnowska misjonarka Elżbieta Wryk. Wróciła ona w lipcu z Afryki, gdzie spędziła 14 lat, m.in. rozwijając szpital w Bagandou w Republice Środkowoafrykańskiej. Kierowała tym ośrodkiem zdrowia także podczas rebelii.
„Ten medal jest dla mnie niespodzianką, to także wielka radość i wzruszenie. Nie każdy z diecezji tarnowskiej może jechać na misje, nie każdy może cieszyć się medalem, ale każdy diecezjanin może być dumny z tego dzieła jakie prowadzimy w Bagandou”- powiedziała misjonarka.
Jak dodaje ks. Krzysztof Czermak, wikariusz biskupi ds. misji, Elżbieta Wryk doprowadziła na nowo do otwarcia szpitala w buszu, wybudowanego przez misjonarzy tarnowskich z ofiar zebranych przez kolędników misyjnych. Był on bowiem zamknięty przez półtora roku z powodu braku personelu.
„Nasza misjonarka zadbała o rozbudowę placówki w Bagandou, stworzenie odpowiedniej kadry szpitalnej i formację. Dzięki kolędnikom misyjnym powstał oddział pediatrii, a także budynek, w którym została umieszczona apteka, gabinet dentystyczny i laboratorium. Największe jednak gratulacje złożyłbym pani Eli za dokonanie rzeczy niezmiernie trudnej – zorganizowanie personelu szpitalnego bazując na miejscowej ludności” - dodaje ks. Czermak.
Elżbieta Wryk do Kościoła w Afryce została posłana w listopadzie 1997 roku. Uczyła kobiety kroju i szycia, a dla dzieci prowadziła m.in. zajęcia z higieny i nauczania początkowego. Była też katechetką. Szpital, który tworzyła od nowa jest bardzo potrzebny tamtejszej ludności. W RCA jest nadal wysoka śmiertelność dzieci, najmłodsi są niedożywieni, a najbliższy szpital, znajduje się w stolicy diecezji Mbayki, oddalonej od Bagandou 60 km.
W 2014 roku przez placówkę przewinęło się prawie 3300 chorych, z czego połowa była hospitalizowanych. Wśród chorych było niemal 900 dzieci w wieku do pięciu lat (większość z nich to Pigmeje). Tymczasem na przestrzeni siedmiu lat pracy pani Elżbiety liczby te odpowiednio rosną. To około 30 tysięcy osób konsultowanych, wśród których było 7,5 tysiąca Pigmejów, ponad 25 tysięcy osób hospitalizowanych, w tym 7 tysięcy dzieci, niemal 550 operacji i 1000 transfuzji krwi.