Kategoria: Region
Opublikowano: 2013-02-17 12:32:53 przez system

Warta honorowa przy sprofanowanym pomniku „Inki”

<html />

Szokująca informacja dotarła z Krakowa – w nocy z piątku na sobotę (15/16 lutego) nieznani sprawcy oblali farbą pomnik Danuty Siedzikówny ps. „Inka”, odsłonięty zaledwie kilka miesięcy temu w Parku im. H. Jordana.

Skromny posąg na obelisku – sfinansowany dzięki prywatnemu darczyńcy – został zamalowany różnokolorowymi farbami, nie jest to więc dzieło przypadku czy działalność jakiegoś przypadkowego grafficiarza, ale z góry zaplanowana akcja i to na kilkanaście dni przed obchodami kolejnego Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, pośród których bohaterska „Inka” zajmuje poczesne miejsce.

Według rzeczoznawców naprawa pomnika będzie trudna i czasochłonna, ponieważ popiersie nabrało już naturalnej patyny. Zmycie farby bez uszkodzenia tej powłoki wymaga specjalistycznych umiejętności i sprzętu. Farba wniknęła też w cokół wykonany z piaskowca, na którym wypisane są słowa "Zachowałam się jak trzeba...", stanowiące motto jej krótkiego zycia.

Danuta Siedzikówna urodziła się 3 września 1928 r. Po zamordowaniu przez gestapo jej matki wstąpiła do AK. Po wojnie wstąpiła, w charakterze sanitariuszki, do V Wileńskiej Brygady AK pod dowództwem mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, która przedarła się z Kresów do centralnej Polski. W lipcu 1946 r. została aresztowana przez UB w Gdańsku i umieszczona w pawilonie V więzienia w Gdańsku jako więzień specjalny. W śledztwie była bita i poniżana; mimo to odmówiła składania zeznań obciążających żołnierzy z V Brygady. Została skazana na śmierć przez sąd kierowany przez mjr. Adama Gajewskiego i rozstrzelana 28 sierpnia 1946 r. w więzieniu w Gdańsku - na krótko przed swymi 18 urodzinami. Według relacji przymusowego świadka egzekucji, ks. Mariana Prusaka, ostatnimi słowami "Inki" było: „Niech żyje Polska! Niech żyje "Łupaszka"! Egzekucji dokonywali żołnierze WP, jednak żaden z członków plutonu egzekucyjnego nawet jej nie drasnął. Została zastrzelona dopiero przez dowódcę plutonu egzekucyjnego ppor. Franciszka Sawickiego.

Miejsce pochówku „Inki” nie jest znane.

Po akcie wandalizmu wobec pomnika krakowianie spotkali się w niedzielę 17 lutego, by zaciągnąć pod nim „Wartę Honorową” jako wyraz sprzeciwu przeciwko antypolskim wystąpieniom, do jakich coraz częściej dochodzi w Krakowie i Polsce. - Zamiast linkować na FB i podnosić „niemy krzyk” wyjdźmy na miasto! - apelował inicjator pomysłu Grzegorz Nieradka.

Foto: Józef Wieczorek