Skandal na Uniwersytecie Pedagogicznym
Adam Michnik 17 listopada odebrał tytuł doktora honoris causa na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Nadanie tytułu szefowi "Gazety Wyborczej" okazało się być jednak skandalem i skrajną nieodpowiedzialnością ze strony części władz Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie (dawna WSP).
Okazało się, że pomysł o nadania tego tytułu skompromitowanemu redaktorowi jednego z najbardziej kontrowersyjnych dzienników w Polsce wywołał protesty nie tylko środowiska samej uczelni. Sam protest koncentrował się nie tylko wokół nieodpowiedzialnej osoby, jaką stał się Adam Michnik, ale także wokół sposobu, w jaki ta decyzja została podjęta.
* Decyzja przyznania tegoż doktoratu była n i e z g o d n a z wolą większości osób obecnych na posiedzeniu Rady Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Pedagogicznego w dniu 9 lipca b.r., na którym wniosek ten został formalnie przegłosowany — czytamy w treści protestu — cała treść poniżej. Tylko 36 osób, czyli 46,2 %, zagłosowało "tak", a pozostali (42 osoby - 53,8 %) albo wyrazili sprzeciw, wybierając "nie", albo wstrzymali się od głosu, lub też oddali głosy nieważne.
Do pikiety pod uczelnią włączył się także Ks. Tadeusz Isakowicz Zaleski, były kapelan Solidarności, znany z działalności charytatywnej oraz wielu publikacji na temat działalności SB w Polsce. Ks. Zaleski komentując swój udział w proteście dodał, że oddał redakcji "Tygodnika Powszechnego" Medal św. Jerzego właśnie dlatego, aby nie być w jednym szeregu z takimi osobami jak Adam Michnik. Co więcej, rzeczą dziwną jest to, że Adam Michnik nie kwalifikuje się do doktoratu honoris causa uczelni — wyjaśnia profesor Uniwersytetu Pedagogicznego Henryka Kramarz. "Zaproponowano przyznanie doktoratu honoris causa osobie, która nie ma dorobku naukowego, lecz publicystyczny. Książki Adama Michnika, jego artykuły, felietony, eseje w "Gazecie Wyborczej", prasie II Obiegu, w "Tygodniku Powszechnym" i innych mediach należą do literatury publicystycznej, nie naukowej*" .
Mimo, że według tych, którzy przyznali ten tytuł kontrowersyjnemu redaktorowi zamieszanemu nie tak dawno w aferę Rywina (tzw. Rywingate), Michnik otrzymał ją jak stwierdza uzasadnienie: "za niezłomne propagowanie wartości demokratycznych i humanistycznych w kulturze i polityce polskiej". Dziwne to uzasadnienie zważywszy, że poważne publikacje poświęcone "Gazecie Wyborczej" stworzonej przez kontrowersyjnego redaktora zawsze podkreślają zło, manipulację i niewybredne krytykowanie, nieraz nawet opluwanie polskich środowisk katolickich i konserwatywnych, co świadczy o skrajnej nietolerancji, jaką szerzy Gazeta Wyborcza.
Dość wspomnieć "Michnikowszczyznę" — Rafała Ziemkiewicza, "Salon" - Waldemara Łysiaka, "Anatomię Manipulacji" - Joanny Najfeld oraz Tomasza P. Terlikowskiego czy "Gazeta Wyborcza' początki i okolice" - Stanisława Remuszki. Niejednokrotnie o prawdziwym obliczu Wyborczej wypowiada się także Stanisław Michalkiewicz, znany działacz wolnościowy, felietonista, redaktor tygodnika Najwyższy Czas.
Trafnie podsumował środowisko Wyborczej i samego redaktora w 9 numerze Polonia Christiana Grzegorz Kucharczyk w tekście "Gazeta Wyborcza 1989-2009 - dwadzieścia lat życia w strachu", gdzie autor wnikliwie analizuje zjawisko zwane Gazetą Wyborczą czy Michnikowszczyzną. Sam redaktor zasłynął przede wszystkim z obrony komunistów odpowiedzialnych za zbrodnie na Polakach.
Do dziś słynne są jego wypowiedzi o "Człowieku honoru" — Czesławie Kiszczaku czy słynne "Odpieprzcie się od generała" o Wojciechu Jaruzelskim. Ludzie na Uniwersytecie Pedagogicznym odpowiedzialni za nadanie tego tytułu człowiekowi, który codziennie udowadnia, jak nie powinno się pisać oraz jątrzy i sieje zamęt w głowach czytelników po prostu się skompromitowali i przyczynili do propagowania i akceptacji manipulowania polskim społeczeństwem.
Czytaj także:
<http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=18878>
<http://pawelwieciech.salon24.pl/116689,podziekujmy-nietolerancji-z-wyborczej>
Treść protestu:
Stanowcze NIE!
Nadanie Adamowi Michnikowi tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Pedagogicznego im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie zostało zapowiedziane przez władze Uczelni na 17 listopada b. r. Należy wyjaśnić, że decyzja przyznania tegoż doktoratu była n i e z g o d n a z wolą większości osób obecnych na posiedzeniu Rady Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Pedagogicznego w dniu 9 lipca b. r., na którym wniosek ten został formalnie przegłosowany. Tylko 36 osób, czyli 46,2 %, zagłosowało "tak", a pozostali (42 osoby - 53,8 %) albo wyrazili sprzeciw, wybierając "nie", albo wstrzymali się od głosu, lub też oddali głosy nieważne. W czasie dyskusji dwie osoby ustosunkowały się krytycznie do propozycji, uzasadniając swoje stanowisko, ale dalszą dyskusję przerwano. Wniosek o przyznaniu tegoż doktoratu honoris causa został zainicjowany "odgórnie". Najpierw pomysł podsunięto Instytutowi Filozofii i Socjologii, gdzie został o d r z u c o n y przez Radę tegoż Instytutu, a potem Instytutowi Politologii, którego Rada go zatwierdziła.
Szacunek dla naszej Uczelni i sprzeciw wobec zainspirowanej "jedności" nakazuje nam wyrazić stanowcze NIE i upublicznić to stanowisko. Za wyrażających sprzeciw nauczycieli akademickich Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie:
prof. zw. dr hab. Ryszard Kantor dr hab. Henryka Kramarz, prof. UP
dr hab. Józef Misiek, prof. UP