Kategoria: Region
Opublikowano: 2019-11-19 19:26:37 przez eb

Ojciec Leon Knabit kończy 90 lat

Zbliża się 90 rocznica urodzin ojca Leona Knabita. Człowieka wielkich cnót, kapłana, duszpasterza o wielkim poczuciu humoru. Kogoś, kto poucza nas prostymi, ciepłymi słowy, a zarazem porusza naszą głębię. Przeciwieństwo, ale też może - wzór do naśladowania dla wielu naszych duchownych.

Oto co piszą o o. Knabicie na http://jubileusz.ps-po.pl/ :
> „Pan Bóg ma poczucie humoru, każdy się przekona,
> bo stworzył żyrafę i ojca Leona”

– autorem tego sympatycznego – i dość już słynnego, przyznajmy – dwuwiersza jest właśnie nasz czcigodny Ojciec Leon Knabit, tyniecki benedyktyn. Mija dziewięćdziesiąt lat od dnia Jego narodzin; sześćdziesiąt pięć lat kapłaństwa; pięćdziesiąt sześć – w klasztorze; ponad pół wieku profesji monastycznej… Trudno zebrać w zwięzłe słowa całe bogactwo takiego życia, zwłaszcza że ono samo, tak pełne radości, objęło swym oddziaływaniem szerokie kręgi ludzi – w Tyńcu i w wielu miejscach poza nim. Skąd wziął się ten człowiek – z tak wielkim poczuciem humoru, z dystansem do siebie i rzeczywistości (a nieraz w trudnej przyszło Mu żyć), a jednocześnie bogaty w mądrość i doświadczenie mnich, kapłan i autor?

Wypada zacząć od początku, a początek miał miejsce w Bielsku Podlaskim, gdzie Ojciec Leon – a właściwie Stefan Knabit – 26 XII 1929 r. przyszedł na świat. Jak sam mówi w relacji sprzed pięciu lat, jego decyzja o wstąpieniu do seminarium duchownego w Siedlcach „nie była czymś nadzwyczajnym” – powołanie nie objawiło mu się niczym grom z jasnego nieba; rozwijało się stopniowo. Z całą pewnością był to jednak słuszny krok; o radości z podjęcia tego postanowienia Ojciec Leon często daje świadectwo. Po studiach i święceniach kapłańskich (r. 1953; udzielił ich bp Ignacy Świrski) rozpoczął pracę duszpasterską: w Gronkowie, w Brzegach (gdzie pełnił funkcję rektora kościoła), przez kilka miesięcy w Rozwadówce; był także ojcem duchownym Małego Seminarium Duchownego w Siedlcach do czerwca 1956 r. Potem był kapelanem i rektorem Domu Diecezjalnego w Pewli Małej, aż do roku 1958, kiedy to przyjęto go – za biskupią zgodą – do klasztoru (podówczas jeszcze przeoratu) benedyktynów w Tyńcu.(...)

Osobę Ojca Knabita uhonorowano na rozmaite sposoby – jest kawalerem Orderu Odrodzenia Polski oraz Orderu „Ecce Homo”, a także wielu innych odznaczeń. Czy jednak to wystarcza, by docenić Go należycie? Pozostaje przecież także ta druga strona – Ojciec Leon jako mnich, dbały o milczenie, o dyscyplinę śpiewu gregoriańskiego (zawsze życzliwie doradzający nam, początkującym kantorom), pełen troski o to, by wspólnota prawdziwie była wspólnotą… Nikt z nas nie mógł Mu towarzyszyć we wszystkich wymiarach Jego tak bogatego życia. Wielu z nas jednak cieszy się, mogąc uczestniczyć w nim chociaż trochę.