Manifestacje w Krakowie przeciwko decyzji Trybunału
23 października na ulicach polskich miast odbyły się demonstracje ruchów lewicowych i Ogólnopolskiego Strajku Kobiet przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że aborcja z powodu ciężkiego lub nieodwracalnego uszkodzenia płodu, nawet ów śmiertelnej wady, jest niezgodna z konstytucją. W Krakowie swój sprzeciw wyraziło ponad 5 tys. osób. Protestowali też ludzie ogólnie niezadowoleni z sytuacji w Polsce.
W czwartek 22. października sędziowie Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej stwierdzili, że artykuł 4a ust 1 punkt 2 Ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (tzw. przesłanka embriopatologicznej) jest niezgodny z art. 38 (zasada ochrony życia) w związku z art. 30 (ochrona godności człowieka) i z art. 31 ust. 3 konstytucji (zasada proporcjonalności). Powołując się na wartości konstytucyjne, TK odnosił je do praw płodu – uznając go za człowieka – i pomijał prawa kobiet do godności i wolności.
Już tego samego dnia około 300 osób protestowało, paląc znicze przed siedzibą PiS w Krakowie. Wiele osób przyniosło także transparenty z hasłami: „Macie krew na rękach”, „Hańba”, „Nie chcesz aborcji, to jej nie rób”.
W piątek na sytuację w Polsce zareagowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która wzywa lekarzy i sędziów o ignorowanie orzeczenia TK, gdyż wyrok, jaki wczoraj zapadł na kobiety, w istocie jest atakiem na rodzinę i wolność jednostki – Zmuszanie kobiet i ich rodzin do bohaterstwa i wyrzeczeń, narażanie kobiet na cierpienie fizyczne i psychiczny ból - czytamy w komunikacie. – To jaskrawe naruszenie praw człowieka.
Również zagraniczne media nie pozostają dłużne – Reuters, Guardian, New York Times, BBC, Deutsche Welle – wskazują, że Polska do tej pory już miała jedno z najsurowszych praw dotyczących aborcji, od wczoraj zrównała się z Pakistanem czy Arabią Saudyjską poprzez zanegowanie jakiegokolwiek prawa do aborcji.
Przypomnijmy, że w Polsce istniały trzy przesłanki do usunięcia płodu – jego ciężki, nieodwracalny stan, zagrożenie dla życia matki lub ciąża w wyniku czynu zabronionego, np. gwałtu. Na 1100 aborcji przeprowadzonych w zeszłym roku 1074 było wynikiem nieprawidłowości płodu.
Wiemy już, że Kaja Godek działaczka anti-choice, „twarz” orzeczenia TK, będzie dążyła do zakazu aborcji również dla kobiet, które padły ofiarą gwałtu. Twierdzi przy tym, że dziecko też jest ofiarą gwałtu i należy je chronić.
Wczoraj o 18 rozpoczęła się manifestacja na Rynku Głównym w Krakowie, która przyciągnęła ok. 10 tys. osób. Międzyczasie rząd Mateusza Morawieckiego wprowadza od dziś nowe obostrzenia – zakaz zgromadzeń powyżej 5 osób i zachowanie 2-metrowego dystansu, stąd organizatorzy akcji proszą o zbieranie się w mniejszych grupach. Zaplanowano kolejne demonstracje w ciągu najbliższych dni, największa w niedzielę o 14 przed siedzibą Kurii Metropolitalnej w Krakowie.
Przewidziano również manifestację w Bochni - pl. św. Kingi, niedziela 25. października, godz. 18.
DML