Logiczna Alternatywa oburzona weryfikacją wniosków do budżetu obywatelskiego
- Naszym zdaniem weryfikacja przebiegała niezgodnie z regulaminem budżetu obywatelskiego, została uzasadniona niechlujnie, a urzędnicy zostawili ją na ostatnią chwilę – mówi Łukasz Gibała, przewodniczący Stowarzyszenia Logiczna Alternatywa. LA opublikowało na swojej stronie internetowej bardzo krytyczne stanowisko w tej sprawie.
Co zarzucają urzędnikom członkowie Logicznej Alternatywy? – Nasz wniosek, pod nazwą „Smog-Stop” został odrzucony niezgodnie z regulaminem – twierdzi Gibała. Na czym ta niezgodność zdaniem LA polega? Otóż w przypadku, kiedy wyliczony przez urzędników koszt realizacji zadania zgłoszonego do BO przekracza ustalony limit 3 milionów złotych (a tak uzasadniono odrzucenie wspomnianego wniosku), mają oni obowiązek niezwłocznie poinformować o tym fakcie wnioskodawcę, a ten ostatni ma prawo zmodyfikować projekt tak, żeby mieścił się w limicie finansowym. – Urzędnicy nie dopełnili tego obowiązku, nikt się ze mną w tej sprawie nie skontaktował. Sama dzwoniłam do urzędu, żeby dowiedzieć się, co z tym wnioskiem, ale tam nie dowiedziałam się nawet, do której miejskiej komórki został przekazany – mówi Ada Siudy, która zgłaszała projekt „Smog-Stop”. Siudy zapowiada, że złoży protest w tej sprawie. Zgodnie
z regulaminem ma na to trzy dni robocze – czyli czas do poniedziałku.
Terminowość to kolejny zarzut Logicznej Alternatywy. – W sprawie Smog-Stop złożymy protest, który pewnie zostanie rozpatrzony po „długim weekendzie”. Jesteśmy pewni naszych racji i tego, że protest musi zostać rozpatrzony pozytywnie. Pytanie, co wtedy zrobią urzędnicy. Jeśli zachowają się zgodnie z regulaminem, muszą dać nam kolejne 7 dni roboczych na poprawienie wniosku. Czyli będziemy mieli czas co najmniej do 17 czerwca. A to trzy dni przed rozpoczęciem głosowania – mówi Gibała. Logiczna Alternatywa nie kryje obaw, że takich sytuacji, jak w przypadku wniosku „Smog-Stop” może być więcej – więc i więcej będzie protestów. A to może sparaliżować całą procedurę.
– Chyba że publikacja listy projektów tuż przed długim weekendem nie jest przypadkowa i urzędnicy liczą na to, że wnioskodawcy przegapią urzędowe terminy – zastanawia się Gibała.
W swoim stanowisku Logiczna Alternatywa porusza także kwestię odrzucenia projektu, zakładającego likwidację parkingu dla urzędników przed Magistratem i zastąpienie go zieleńcem i placem zabaw.
O tym wniosku głośno było tuż po tym, jak został zgłoszony. Negatywna ocena uzasadniona jest tym, że teren przed Urzędem Miasta „pełni funkcję reprezentacyjną”. – Oznacza to, że zdaniem urzędników parking pełni funkcję reprezentacyjną lepiej, niż zieleniec? – kpi Adrianna Siudy, wiceprzewodnicząca LA.
Zdaniem LA kuriozalna jest też decyzja urzędników w przypadku projektów zakładających instalację tzw. pitników miejskich. Zgłoszono dwa niemalże identyczne wnioski. Jeden z nich przeszedł weryfikację pozytywnie, drugi – negatywnie. – A najciekawsze jest uzasadnienie jego odrzucenia, bardzo krótkie: negatywna opinia Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Pytanie, co konserwator opiniował, skoro nie wiadomo nawet, jak te pitniki miałyby wyglądać? – mówi Gibała.
Po szczegóły odsyłamy do pełnej treści stanowiska stowarzyszenia w tej sprawie: http://logicznaalternatywa.pl/stanowiska/