Kraków: pojedynek na marsze
<html />
Około pół tysiąca osób wzięto udział w sobotniej (18 maja) demonstracji, zorganizowanej w Krakowie przez Narodowe Odrodzenie Polski w obronie tradycyjnego modelu rodziny. Jej uczestnicy wyszli z Rynku Głównego, skandując: "Nie czerwona, nie tęczowa, ale Polska narodowa”, "Chłopak, dziewczyna - normalna rodzina", „pedofile, pederaści – to są Unii entuzjaści”. Manifestacja zakończyła się na placu Wolnica.
Później z tego samego miejsca, w kierunku Rynku, wyruszył Marsz Równości, liczący około 200-300 osób i ochraniany przez prawie tyle samo policjantów. Szli w nim zwolennicy homo- i biseksualimu. Marsz w którym wzięły udział m.in. Anna Grodzka, Joanna Senyszyn i kilkunastu cudzoziemców, poprzedzany był transparentem „Wszyscy jesteśmy homo”.
Na Rynku na lewicowy marsz oczekiwali kontrmanifestanci z rozwiązanego wczesnej marszu NOP-u, którzy wykrzykiwali: „Rynek krakowski nigdy nie będzie gejowski", "Kraków to nie Bruksela", "Każdy to powie - nie chcemy gejów w Krakowie". W kierunku Marszu Równości ktoś też rzucił racę, Interweniująca policja zatrzymała trzy osoby, ale oba marsze uznał za spokojne.