Kraków. 150-letnia wystawa o Syberii
„Syberia. Głosy z Północy” to tytuł niesamowitej wystawy, jaką można zobaczyć w Muzeum Etnograficznym w Krakowie. Nie należy się spieszyć – ekspozycja otwarta będzie do końca sierpnia 2021 roku – niemniej, warto zobaczyć ją czym prędzej.
W II połowie XIX wieku do Krakowa zaczęły napływać relacje i eksponaty przekazywane przez zesłańców i podróżników. Obiekty te składowano w nieistniejącym już Muzeum Techniczno-Przemysłowym, Gabinecie Zoologicznym Un. Jagiellońskiego czy Muzeum Narodowym. W 1913 roku „kolekcja syberyjska” trafiła do powstałego zaledwie dwa lata wcześniej Muzeum Etnograficznego, jednak proces jej scalania zakończył się dopiero w latach 90. XX wieku.
W latach 2016-2019 ekipa Muzeum Etnograficznego prowadziła badania terenowe w miejscach pochodzenia eksponatów. Jak wskazuje informacja ekspozycji, mieszkańcy Czukotki, Kamczatki i Syberii Zachodniej opowiadali o tym, co w kolekcji jest dla nich najważniejsze. Można powiedzieć, nie bez przesady, że to właśnie dzięki tym opowieściom Kraków utworzył most między przeszłością a teraźniejszością. Efekty pracy podróżników sprzed 150 lat i ekip, które ruszyły w ich ślady kilka lat temu, możemy dziś podziwiać przy ulicy Krakowskiej 46 w sercu Kazimierza przy placu Wolnica.
Do dyspozycji zwiedzających są cztery sale tematyczne z licznymi opisami losów m.in. uczonego i zesłańca Benedykta Dybowskiego, poszukiwacza złota Konstantyna Pohorskiego, Liliany Aslapowej – Koriaczki z Pietropawłowska. Historie fascynujące, wzbogacone artefaktami w postaci odzieży ze skór reniferów, futer psów i rosomaków, dodatków z kłów morsów i piór maskonurów, efektami audiowizualnymi i fotografią. Stanowią one świadectwo przebogatej kultury ludów po dziś zamieszkujących (zdawałoby się) nieludzki obszar świata. Dzięki tej wystawie dane jest nam poznać kulturę Czukczów, Aleutów, Koriaków czy Ewenów – plemion daleko współistniejących z nami, na których świat realnie wpływamy poprzez skutki kryzysu klimatycznego, a których faktycznie nie znamy. „Syberia. Głosy z Północy” jawi się zatem jako wspaniały ekwiwalent podróży w dobie pandemii koronawirusa.