Klinowski oczyszcza Wadowice z "samorządowych guseł"
Rządzący od roku Wadowicami - miastem, w którym urodził się św. Jana Paweł II - Mateusz Klinowski, zwolennik Janusza Palikota i swobodnego dostępu do marihuany, zapowiedział na łamach "Gazety Wyborczej" zerwanie z „mentalnym zaściankiem”, bardzo zresztą osobliwe rozumianym.
Burmistrzowi Wadowic nie podoba się np. obyczaj zapraszania księży do poświęcania nowootwartych inwestycji lokalnych. W rozmowie z "Wyborczą" powiedział: "Nie widzę sensu w kropieniu ulic czy innych inwestycji. Te samorządowe gusła postrzegam jako deprecjonowanie Kościoła i wiary".
Także inne oficjalne imprezy, takie jak Święto Niepodległości i 3 Maja, będą odbywały się bez udziału Kościoła. Klinowski skarży się gazecie Michnika, że ostatnie obchody 11 listopada zamieniły się w „prostacką agitację na rzecz partii Prawo i Sprawiedliwość”.
"Patriotyzm trzeba umacniać i promować inaczej niż językiem nienawiści i politycznego sporu. Mamy zamiar zmienić formułę świąt narodowych i zerwać z mentalnym zaściankiem, który w Wadowicach zafundowano nam 11 listopada" - tajemniczo zapowiedział lewicowy, a może już lewacki burmistrz papieskiego grodu.