Kamiński wystartuje z list PO w wyborach w Tarnowie?
Enfant terrible polskiej polityki, były spin doktor PiS, a obecnie doradca Ewy Kopacz intesywnie poszukuje miejsca, z którego mógłby kandydować w jesiennych wyborach parlamentarnych, bo okazuje się, że nikt go nie chce wziąć na „jedynkę”.
Mimo poleceń premier żaden z lokalnych baronów Platformy nie kwapi się do przygarnięcia „Miśka” do swojego okręgu wyborczego. Początkowo były polityk PiS miał dostać „jedynkę” w Radomiu. (wówczas Kopacz byłaby liderką listy w Warszawie).Ale PO raczej nie zaryzykuje takiego wariantu, gdyż z obawy przed prestiżową porażką premier w starciu z Jarosławem Kaczyńskim.
Rozważano więc Chełm na Lubelszczyźnie. Ale lokalni działacze ogłosili sprzeciw. Nie chcą „spadochroniarza”. Co więcej, wszyscy pamiętają, że podczas ostatnich eurowyborów Kamiński startował właśnie z tego regionu, ale z kiepskim wynikiem i nie wywalczył mandatu.
W tej chwili najbardziej prawdopodobny jest więc Tarnów. Czyżby „Misiek” chciał zawojować bastion prawicy?