Kategoria: Region
Opublikowano: 2014-12-29 13:24:20 przez system

Jak rozpoznać dobrej jakości wędlinę

Jakość wędlin oferowanych w sklepach spożywczych spada z roku na rok. Niestety, Unia Europejska nie ustanowiła żadnych norm dotyczących mięsa (pomijając produkty regionalne). Korzystają na tym przede wszystkim producenci, którzy szybko zauważyli okazję do wzbogacenia się małym nakładem. Większość mięs jest nafaszerowana wodą i ulepszaczami, które pozwalają szynce na dłuższą żywotność. Lepsze jakościowo szynki drastycznie różnią się cenami od tych najbardziej przystępnych, przez co są rzadziej kupowane.

Przyjrzyj się, zanim kupisz

Po samym wyglądzie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy szynka którą chcemy kupić jest dobrej jakości, czy nie. Pierwszą rzeczą, na którą powinniśmy zwrócić uwagę, jest jej kolor. Wbrew pozorom to właśnie te o jednolitym kolorze, idealnie zarumienione, są najbardziej sztuczne. Kolor różowy świadczy o wysokiej zawartości azotynów. Najlepiej wybierać szynki w barwach białych, a nawet wpadających w szarości. Jeżeli kupujemy mięso uwędzone, kolor skórki powinien być bardzo ciemny.

Inne wędliny mogą mieć różne skórki, jednak to też świadczy o ich jakości. Owinięte zwykłą folią źle oddychają. Lepsze szynki powinny być otulone siatką wędliniarską, charakteryzującą się kolorem juty. "Barwa ta przywołuje skojarzenia z produktem naturalnym, pozwalając na powrót do wyrobów wykonanych według klasycznych receptur. Zastosowany kolor ma za zadanie imitować włókna produkowane z łodyg juty oraz tkaninę otrzymywaną za ich pomocą." (źródło http://www.nomaxtrading.eu/). Jeżeli plasterki szynki mienią się różnymi kolorami, to znak że dodano do niej cała gamę ulepszaczy. Powinny nas też zaniepokoić: obecność grudek w strukturze mięsa, wyciekająca z niego woda i kwaśny zapach. Szynka powinna pachnieć neutralnie.

Poznaj swoich dostawców

Ogromne stoiska mięsne w potężnych hipermarketach nie raz były główną sensacją wieczornych wiadomości. Z telewizji mogliśmy się dowiedzieć o ich licznych sztuczkach, które sprawiały, że mięsa mające kilka tygodni wciąż wyglądały jak świeże i były sprzedawane. Oczywiście nie powinno się popadać od razu w skrajności i uciekać przed każdym większym marketem w popłochu. Jednak może się okazać, że niedaleko domu funkcjonuje niewielka masarnia, której mięso po prostu musi być zawsze świeże. Mniejsze sklepy nie dysponują tak ogromnym asortymentem, przez co zazwyczaj wieczorami mają wyprzedane już wszystkie pozycje, co za tym idzie – mięso nie ma możliwości się popsuć. Warto poświęcić trochę czasu na poszukanie takiego miejsca, bo docelowo czasu możemy marnować mniej (unikniemy długiego stania w kolejkach). A zadowolenie ze spożycia zdrowego posiłku jest bezcenne.