eWUŚ uprości życie pacjentowi?
<html />
Od nowego roku do lekarza tylko z dowodem osobistym, bez konieczności zabierania książeczki ubezpieczeniowej czy druku RMUA, które poświadczą nasze ubezpieczenie?
Wygląda na to, że wreszcie Narodowy Fundusz Zdrowia zdecydowanie uprości nam i lekarzom życie. Od 1 stycznia wchodzi nowy system komputerowy, który jednym kliknięciu pokaże lekarzowi, czy jesteśmy ubezpieczeni, czy jednak musimy zapłacić za wizytę lekarską.
eWUŚ – tak brzmi jego nazwa. to system za pomocą którego po wpisaniu numeru pesel pacjenta lekarz przekona się, czy jest on ubezpieczony. Jeśli tak to w specjalnym okienku na ekranie komputera pojawi się zielone światło, jeśli nie to będzie to światło czerwone. Co ważne, jeśli nie zapali się zielona lampka nie oznacza to, że musimy zapłacić za wizytę, jeśli wiemy, że jesteśmy ubezpieczeni.
Lekarze mają także obowiązek przyjęcia każdego chorego dziecka do 18 roku życia. System elektroniczny, po wklepaniu numeru pesel dziecka zawsze wygeneruje w okienku zielone światło.
System bardzo ułatwia także życie lekarzom - po wejściu systemu w życie to nie oni ponoszą odpowiedzialność za przyjęcie bezpłatnie pacjenta nieubezpieczonego, przy którego numerze PESEL, w systemie zaświeci się zielone światło, lub jeśli złożył on fałszywe oświadczenia. Ta odpowiedzialność przechodzi na Narodowy Fundusz Zdrowia.
Nowy system nie jest obowiązkowy, a tylko dla chętnych do korzystania z tego ułatwienia lekarzy. Oznacza to, że przed wizytą musimy dowiedzieć się, czy przychodnia, bądź lekarz posiadają system weryfikacji eWUŚ. Wtedy na wizytę zabieramy tylko dowód osobisty lub inny dokument z numerem PESEL.