Długowieczny artysta z Wieliczki
106 lat skończył w grudniu „wielicki Chagall”, czyli Henryk Kozubski – przedwojenny harcerz, społecznik, rolnik, malarz – amator.
Miasto uczciło jego niebywały jubileusz. Uświetnił go koncert Towarzystwa Śpiewaczego „Lutnia”, a także – wnuk jubilata, który zaśpiewał specjalnie dla dziadka napisany utwór. W czasie uroczystości prezentowano film „Henryk Kozubski- życiem malowane”, a także wernisaż prac autora.
Jak czytamy na Wikipedi: Henryk Kozubski - ur. 1911 w Bieczu, syn Włodzimierza Kozubskiego, pracownika miejscowego sądu i Eugenii z Kwiatkowskich. W Bieczu spędził dzieciństwo i wczesną młodość. W 1926/27 roku przenosi się wraz z matką i rodzeństwem do Wieliczki, gdzie podejmuje naukę w Gimnazjum im. Jana Matejki. Studia kończy na Wydziale Rolnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Przez całe zawodowe życie związany z pracą w rolnictwie. Harcerz i społecznik. Po przejściu na emeryturę cały swój wolny czas poświęca malowaniu akwarelami. Zajmują go przede wszystkim pejzaże, architektura Wieliczki i Biecza oraz tematyka związana z kopalnią soli w Wieliczce. Dotychczas swoje prace zaprezentował na ponad sześćdziesięciu wystawach zbiorowych i indywidualnych.