Kategoria: Region
Opublikowano: 2013-07-28 19:59:38 przez system

Czołgi na ulicach Brzeska

Wszystkich zaniepokojonych pragniemy uspokoić – to nie przymiarki do wprowadzenia stanu wojennego, tylko pomysł władz Brzeska na przybliżenie mieszkańcom tematyki wojskowej i obronności w ogóle.

Ponieważ współczesna polska doktryna obronna przypomina tę z czasów saskich: „rozbrójmy się, to może nikt nas nie zaatakuje” każdy kontakt cywilów z Wojskiem Polskim jest wart uwagi i wzmianki.

Władzom Brzeska udało się zorganizować w niedzielę 28 lipca piknik militarny, na który zaprosiły żołnierzy z 1 Batalionu Czołgów, stacjonującego w podprzemyskiej Żurawicy, Batalion ten wchodzi w skład 21 Brygady Strzelców Podhalańskich, a za patrona ma płk. Józefa Koczwarę, urodzonego w 1889 r. w Mokrzyskach. Płk Koczwara był legionistą, a w okresie międzywojennym dowodził 2 Batalionem Czołgów w Żurawicy, przejściowo był też dowódcą całej polskiej broni pancernej. Nic więc dziwnego w tym, że we wrześniu 2011 r. żurawicki batalion czołgów, będący kontynuatorem tradycji jednostki przedwojennej, przybrał za patrona właśnie płka Koczwarę, który nota bene w Bochni w 1911 r. ukończył gimnazjum.

Główną atrakcją pikniku był pokaz dynamiczny podstawowego czołgu, wchodzącego na wyposażenie żurawickich pancerniaków – T-72. Czołg obsługują 3 ludzie, jednak dla dowcipnego zobrazowania tezy, że nad skutecznym działaniem, ważącego ponad 41 ton pancernego kolosa, czuwa cały sztab ludzi, upchnięto w jego wnętrzu aż 12 żołnierzy – od kucharza przez zwiadowcę po ratownika i specjalistę od wykrywania skażeń.

Największą gratką, głownie dla dzieci, była możliwość zajrzenia pod czołgowy pancerz, z czego masowo korzystały.

Pokaz czołgu nie był jedyną atrakcją tego dnia – na placu Kazimierza Wlk. odbyły się zawody strzeleckie o „Orle Pióro” dowódcy batalionu ppłka Rafała Kowalika, na scenie wystąpił zespół reprezentacyjny V Batalionu Strzelców Podhalańskich "BiesBand", eksponowane było wyposażenie i uzbrojenie żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych, a każdy chętny mógł skosztować prawdziwej żołnierskiej grochówki.