Cała Polska ratuje maltretowanego Nestora
Artykuł sponsorowany
Nawet najlepszy rodowód niewiele dziś znaczy - ofiarą zaniedbania może paść zwykły pies rasy "kundel", ale też pies z bardzo cennym rodowodem. W sieci nie brak historii rasowych psów odebranych interwencyjnie przez organizacje prozwierzęce. Niejednokrotnie odbierane psy to obraz nędzy i rozpaczy, a sprawa kończy się na sali sądowej. Bywa też niestety i tak, że na leczenie jest już za późno, a najlepsza pomoc to poddać bardzo cierpiącego zwierzaka eutanazji.
Bardziej jednak bulwersuje sytuacja, gdy zaniedbane zwierzę jest własnością organisty kościelnego, a dzieci właściciela są ministrantami i harcerzami. Wydawałoby się, że w takim otoczeniu zwierzak dostanie najlepszą ochronę i opiekę - tymczasem okazuje się, że Nestor był przetrzymywany przez swoich właścicieli w piwnicy. Nikt nie wypuszczał go stamtąd od wielu miesięcy. Od tak dawna, że okoliczni mieszkańcy byli pewni, że Nestor nie żyje. Ale pies żył. I niewyobrażalnie cierpiał, skrzętnie ukryty przed wzrokiem ludzi. Któregoś dnia udało mu się uciec. Ta chwila nieuwagi byłych właścicieli najpewniej ocaliła mu życie. Nestor wyszedł przed bramę wprost na Panią, której jego los nie był obojętny.
Kobieta zgłosiła się po pomoc do ogólnopolskiej organizacji prozwierzęcej Fundacji Centaurus, która prowadzi największy w Europie azyl dla zwierząt pod Wrocławiem. Psa odebrano właścicielowi w trybie natychmiastowym i przewieziono do kliniki, gdzie wykonana została pełna diagnostyka.
"Gdy przyjechaliśmy na miejsce, pies był zamknięty w kojcu pełnym odchodów, błota, leżał w rozpadającej się budzie. Budzie tak małej, że Nestorowi ciężko było się z niej wydostać. Właściciel potwierdził, że zamykał psa również w piwnicy, nie potrafił wyjaśnić dlaczego. Twierdził również, że psa leczył, ale nie posiadał żadnej dokumentacji potwierdzającej jego słowa. Jedyne dokumenty, jakie uzyskaliśmy, to rodowód psa oraz książeczka, w której nie było nawet aktualnych szczepień." - opowiada Norbert Ziemlicki, inspektor ds. zwierząt z Centaurusa.
"Właściciel psa to organista, jego dzieci służą do mszy, są też harcerzami. Wydawałoby się, że to postawy godne naśladowania, a tymczasem nikt z domowników nie potrafił wykazać choć grama empatii w stosunku do tak cierpiącego zwierzęcia. Nestor spędził u nich całe swe życie. Swoją miłością i oddaniem nie zasłużył nawet na minimum troski i opieki" - dodaje Weronika Nieborak, która w Centaurusie zajmuje się między innymi szukaniem zwierzakom nowych domów adopcyjnych.
Czas pokaże, na ile Nestor odpowie na leczenie. Na ten moment rokowania są bardzo ostrożne. Pies cierpi z powodu dysplazji, ma bardzo zaawansowane zwyrodnienia w kręgosłupie, poważną anemię, a chodzenie sprawia mu sporo trudności. Jelita były całe wypchane kałem, pies od dawna nie mógł się wypróżnić.
Fundacja Centaurus zapowiada dochodzenie praw zwierzaka w sądzie. "Nie zawsze kierujemy sprawę do sądu, ale obojętność i celowe działanie to coś, co wymaga interwencji siły wyższej, w tym wypadku prokuratury. Doprowadzenie psa do takiego stanu wymagało zaangażowania, można było psa po prostu wypuścić na ulicę i miałby większe szanse, niż zamknięty z premedytacją w piwnicy. Gdyby nie to, że uciekł, najpewniej skonałby tam na dniach. Mamy XXI wiek, a ciągle dzieją się takie rzeczy. Od wielu lat prowadzę liczne interwencje i wiele widziałem, ale takie zaniedbania mnie niezmiennie przerażają - w końcu brały w tym udział osoby, które w oczach społeczeństwa powinny stanowić przykład"- dodaje Ziemlicki.
Centaurus finansuje swoje działania jedynie z datków. Organizacja prowadzi pod Legnicą ośrodek, w którym od wielu lat otacza opieką 400 koni i setki innych zwierząt, w tym psy, koty i liczne zwierzęta gospodarskie. Drugie tyle zwierząt mieszka w kontrolowanych domach adopcyjnych. Kto pomaga? Większość darowizn pochodzi od osób prywatnych, nieliczne od firm i instytucji, ale Centaurus nie jest dotowany przez państwo ani nie ma dotacji unijnych.
Jak się udaje utrzymać tyle zwierząt ? "Działamy już przeszło 12 lat, mamy działaczy nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Przez te lata wsparło nas ponad 400 000 osób z całego świata, to tak naprawdę dzięki nim udaje się to wszystko poskładać. Ludzie kochający zwierzęta są naszą siłą, my jako fundacja stanowimy tylko narzędzie. Mamy też wspaniałych ambasadorów, jak aktor Marek Siudym, piosenkarka Maryla Rodowicz, reżyser i scenarzysta Patryk Vega, którzy wspierają nasze działania swoim wizerunkiem. Bez wsparcia nie bylibyśmy tym, czym jesteśmy dzisiaj, a pod naszymi skrzydłami nie schroniłyby się tysiące zwierząt" - wyjaśnia Weronika Nieborak. "Nestor potrzebuje dziś Waszej pomocy, bez Was nie damy rady mu pomóc, dlatego apelujemy o darowizny na jego dalszą diagnostykę i leczenie, bo to kwoty idące w tysiące złotych, stan psa jest bardzo poważny" - dodaje Ziemlicki. Pod linkiem <https://www.psiaplaneta.pl/psy/nestor/#page-content> można zobaczyć film z Nestorem - film dla ludzi o mocnych nerwach.
Nasi Czytelnicy mogą wesprzeć Nestora, dokonując darowizny na konto Fundacji Centaurus PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350, koniecznie z dopiskiem "dla Nestora". Więcej informacji można uzyskać pod numerem 518 569 487 (Kasia) lub 518 569 488 (Ania).
Można też wysłać SMS o treści NESTOR na numer 74567 za 4.92 zł z VAT - działacze Centaurusa podkreślają, że każda pomoc jest na wagę złota i za każdą dziękują w imieniu dzielnego Nestora, który walczy teraz życie we wrocławskiej klinice.
Więcej o Fundacji Centaurus na www.centaurus.org.pl