Budowali A4, dzisiaj walczą o pieniądze
<html />
Poszkodowani podwykonawcy zbankrutowanego Poldim, budującej autostradę z Brzeska do Wierzchosławic, przyjechali w poniedziałek 29 października do Tarnowa na spotkanie z syndykiem. Chcieli potwierdzenia swoich roszczeń, na podstawie których Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma wypłacić im zaległe pieniądze. Odjechali jednak z pustymi rękami.
Po zaległe pieniądze do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zgłosiło się 75 podwykonawców Poldimu, którym firma jest winna ponad 6 milionów 600 tysięcy złotych. Na podstawie specustawy, uchwalonej pod koniec czerwca całość pieniędzy jak na razie odzyskały jednak tylko trzy firmy. W większości przypadków podwykonawcom wypłacono zaliczkę: zdaniem Generalnej Dyrekcji - 50 proc., zdaniem wykonawców - 35 proc.
Do wypłaty całej kwoty muszą przedstawić Generalnej Dyrekcji potwierdzenia wierzytelności wystawione przez syndyka upadłego Poldimu. Ten jednak bezradnie rozkłada ręce i każe czekać, bo nie jest w stanie obsłużyć tylu klientów naraz. A czas ucieka.