Za szlakiem węgierskim
Kontynuując relacje dawnych podróżników (patrz Czas Bocheński nr 17, 18, 20/2006) przemierzających niegdyś bocheńszczyźnę, prezentujemy obecnie szkic krajoznawczy z relacją jednego z pionierów turystyki i prekursora literatury turystycznej Mieczysława Orłowicza.
W 1914 r. ukazał się we Lwowie jego przewodnik zatytułowany: „Ilustrowany przewodnik po Galicyi, Śląsku, Spiżu, Orawie i Bukowinie. Pośród wielu opisanych w nim tras i miejscowości, znalazł się i jeden z najważniejszych szlaków ziemi bocheńskiej, szlak prowadzący z Bochni na południowy wschód do Lipnicy Murowanej. Zdążali nim już przed Orłowiczem i inni podróżnicy wszak był to jeden z głównych niegdyś gościńców Królestwa Polskiego – szlak węgierski. Szlak ten do dzisiaj nie stracił nic na swej atrakcyjności – miły dalej dla oka. Oprócz malowniczych widoków na pogórski krajobraz (obszar Wiśnicko – Lipnickiego Parku Krajobrazowego) przewijających się z kolejnych wyniosłości na trasie, zdobi go wiele leciwych i oryginalnych obiektów architektonicznych, uznanych zabytków sztuki i architektury. Warto wybrać się na wycieczkę tym atrakcyjnym traktem, a relacja M. Orłowicza niech nam w tym dopomoże. Tym sposobem, cofając się 100 lat, będziemy mogli uchwycić zaistniałe zmiany w naszym kulturowym krajobrazie.
Bochnia
Pisze Orłowicz: „Bochnia, miasto założył Bolesław Wstydliwy; kopalnia soli. Mimo legendy o św. Kindze, istniała tu już dawniej. Kopalnie soli, które zwiedzać można tylko za pozwoleniem zarządu są znacznie mniejsze od Wieliczki, zatrudniają 300 robotników. Rocznie wydobywa się tu 200 000 cetnarów soli. W kopalni kuta w soli kaplica. Kazimierz Wielki opasał Bochnie murem, podniósł ją do rzędu najpiękniejszych miast w Polsce. W r. 1702 upadła złupiona przez Szwedów. Najstarszym budynkiem w Bochni jest kościół farny, gotyk z XV w., zachował tylko fasadę gotycką, wnętrze barokowe i rokokowe. W nawie lewej wspaniały murowany portal ze zniesionego klasztoru Dominikanów (XVII w), stylowa polichromia według kartonów Matejki. W ołtarzach obrazy nowszych malarzy, stalle artystycznie rzeźbione z XVIII w. …” Opuszczamy Bochnię ul. Wiśnicką, trakt ten powstał w 1785 r. zastępując stary odcinek szlaku węgierskiego, który prowadził obecną ul. Czerwieniec w kierunku Kurowa. Niegdyś, tu na Czerwieńcu istniała karczma obsługująca ruch podróżnych na szlaku węgierskim, tych którzy nie wstępowali do samego miasta lecz omijali je, tę swoistą obwodnicą od strony południowej. Droga pokonuje wpierw wzniesienie Dołuszyc, za którym to osiedlem obniża się w dolinę Gróbki zwanej również Starą Rzeką. Osią doliny przebiega granica między Podgórzem Bocheńskim (przynależnym do Kotliny Sandomierskiej), a Pogórzem Wiśnickim, które rozpoczyna tu obszar Karpat (część Pogórze Karpackiego – Pogórze Wiśnickie). Poprzez Kurów droga wchodzi w obszar Lasu Kopalińskiego, który leży już w obrębie Wiśnicko – Lipnickiego Parku Krajobrazowego. Kontynuujemy opis z przewodnika: „Nowy Wiśnicz, 7 km na południe od Bochni leży Wiśnicz (dorożką 4 – 6 koron). Droga wiedzie grzbietem wzgórz; po drodze Kopaliny, z pałacykiem p. Macudzińskiego z wieżą, wstęp za opłatą na T.S.L. (Towarzystwo Szkoły Ludowej). Macudzińscy byli właścicielami pałacu do 1945 r., później mieścił się tu Państwowy Ośrodek Maszynowy, obecnie pałac jest własnością pp. W.Z. Urbanów. Pałac jest obiektem murowanym, piętrowym, z basztą organicznie związaną z korpusem budowli.
Baszta ma cechy pseudogotyckie, jest dwupiętrowa, założona na planie kwadratu, ale o zaokrąglonych narożnikach. Przy południowej ścianie mieści się przeszklona galeria wsparta na półkolistych arkadach. W północno-wschodnim narożniku pałacu znajduje się wieżyczka nakryta dachem typu namiotowego. Pałac opasany jest niewielkim parkiem, a całe obejście sąsiaduje z kompleksem Lasu Kopalińskiego. Pałac nie jest udostępniony do zwiedzania. Za Kopalinami (Olchawa) warto zboczyć w prawo, w wąską dróżkę, która po kilkudziesięciu metrach podprowadzi nas do oryginalnej kolumny z krzyżem wzniesionej w 1654 r. przez prefekta zamku w Wiśniczu, jest to jedna z tzw. „kolumn lotników”, a w rzeczywistości figura krzyża wzniesiona w miejscu pochówku ofiar morowego powietrza. Stąd też otwiera się widok na Wiśnicz.
Kolejną kolumnę tego typu spotkamy przy wjeździe do Wiśnicza, stoi obok Liceum Sztuk Plastycznych, tę wystawił w 1646 r. książę Stanisław Lubomirski. Za pałacem i kolumną z krzyżem droga osiąga otwartą wierzchowinę, skąd pejzaż się ukazujący zaintrygował już wcześniej inną podróżniczkę, Julię Goczałkowską, która poświęciła mu sporą część relacji ze swej podróży owym gościńcem. „Na lewo – otwarta, dalekowidna płaszczyzna szafirową przysłonięta oponą, a pod nią szary, dawnej budowy, cały z ciosanego kamienia, niby drzymiący w głębi kościół Starego Wiśnicza. W prostej linii – półćwierci mili na górze czystym potokiem od leżącego w dole miasta oddzielonej – wznosi się okazały świadek zwycięstw, pobożności, sławy i możności niegdyś Lubomirskich klasztor z dwiema wieżami, kościołem i zabudowaniem w dobrym jeszcze zostający stanie”.
Nowy Wiśnicz
Nowy Wiśnicz M. Orłowicz opisuje następująco: „Wiśnicz liczy 3 300 m., w czem 1500 P., 1800 Ż., gospód i zajazdów nie ma. Miasteczko posiada stary ratusz (XVII w.), natomiast wiele staropolskich domków drewnianych, jakie tu dawniej istniały, a które są znane ze szkiców Matejki uległa pożarowi. Piękny kościół farny posiada obraz św. Sebastiana, pędzla Matejki, a w zakrystii drugi jego obraz Wskrzeszenie Łazarza. Synagoga pochodzi również z I-szej połowy XVII w. Na zachód od miasta dwa dominujące nad niem wzgórza, na jednem zamek, na drugiem klasztor Karmelitów. Zamek w Wiśniczu, aczkolwiek w połowie pozostaje w ruinie, jest budowlą tak monumentalną i piękną, że pod tym względem przewyższa nawet Wawel. Kościół klasztorny jest budowlą bardzo piękną, barokową z fasadą obłożoną ciosem, ozdobiony wewnątrz stiukami i mający piękne obrazy w ołtarzach. W podziemiach okazałe trumny Lubomirskich, między niemi zwycięzcy z pod Chocima, hetmana Stanisława i rokoszanina Jerzego, którego napis napuszysty wychwala jako męża katońskiej cnoty i ofiarę prześladowań. Już po wizycie Orłowicza podjęto odbudowę zamku, dzisiejszy wygląd (bryła zamku) osiągnął w latach 70-tych XX w. Kościół zaś został rozebrany przez Niemców w latach 40-tych XX w.
Opuszczamy miasto, w którym zachowało się jeszcze wiele zabytków z okresu jego XVII-to wiecznej świetności, opuszczamy zarazem miasto pomników, którymi uczcił Nowy Wiśnicz swych wielkich obywateli.
Bukowiec
Szlak węgierski z doliny Leksandrówki pnie się teraz na wzgórze Bukowiec, osiągając wierzchowinę malowniczą spiralą drogi. Warto tu na chwilę się zatrzymać i podziwiać ciągi wzgórz zajmujące południowe rubieże Pogórza Karpackiego i wyłaniające się zza nich Beskidy. Obok wznosi się kolejna, już trzecia „kolumna lotników”, tę wystawił w roku 1747 wiśnicki burgrabia Bartłomiej Wiewiórski. Krzyżówka dróg na Bukowcu jest bardzo istotnym miejscem na niniejszej trasie, na zachód biegnie droga prowadząca do rezerwatu przyrody „Kamień Grzyb”, udając się zaś na północny-wschód dotrzeć można za znakami (z Borównej) ścieżki przyrodniczej na szczyt tajemniczej Kobylej Góry, do zalegających tam kamiennych głazów – pomnika przyrody „Skałki chronowskie”. Nasza trasa biegnie teraz na południowy wschód, w kierunku rozciągającej się u podnóża gór Obniżenia Uszwicy i zajmującej jej centrum Lipnicy Murowanej, miasteczka sięgającego swymi początkami XII wieku. Ale nim osiągniemy malownicze, pełne zabytków miasteczko, na wzgórzu Lipczonka wznoszącym się bezpośrednio nad Lipnicą, trzeba nam zatrzymać się jeszcze przy kolejnej figurze (kolumnie) krzyża. Jest to zarazem jeden z przystanków na szlaku św. Szymona z Lipnicy, kolumna wyznacza miejsce, które według miejscowej tradycji miało być miejscem pożegnania się Szymona z Lipnicą na trasie jego wędrówek do Krakowa.
„Na górze Lipczonce łzę z oczu uronił,
Starodawnym zwyczajem Lipnicy się skłonił …”
Lipnica Murowana
Na koniec, gdyż Lipnica Murowana już bezpośrednio przed nami, oddajmy głos autorowi przewodnika: „7 km na południe Lipnica Murowana, miejsce urodzenia bł. Szymona z Lipnicy, którego pomnik stoi na rynku (co tylko wzniesiony), zajazdu ani gospody nie ma. Trzy kościoły z tych jeden św. Leonarda drewniany z XVI w. posiada bardzo starą polichromię i wartościowy stary tryptyk w ołtarzu. Podgórska okolica obfituje w liczne piękności przyrody; w lesie Bukowcu po drodze do Wiśnicza trzy głazy narzutowe w kształcie grzyba. Od południa wznosi się góra Śpilówka (516 m), za którą leżą wsie Iwkowa oraz Wojakowa.” Teraz trzeba by sięgnąć do tekstów o Lipnicy Murowanej, zamieściliśmy je w 23 i 24 numerze Czasu Bocheńskiego, pomogą z pewnością przy zwiedzaniu Lipnicy.
Czesław Anioł