Wąwozy
Kolejna z prezentacji krajobrazu bocheńszczyzny dotyczy niewielkich, dolinnych form terenu zwanych wąwozami. Według definicji wąwóz jest doliną suchą o wąskim dnie, a zboczach stromych i często urwistych. (fot. 0)
Wąwóz czy holweg?
W naturalnych warunkach wąwozy powstają i rozwijają się na skutek erozyjnej działalności wód opadowych. W dzisiejszej rzeczywistości w kształtowaniu się tychże form terenu dużą rolę odgrywa poprzez swą działalność gospodarczą także człowiek, zatem można wąwozy określić również jako formy antropogeniczne. Winniśmy je przeto z tego tytułu zwać raczej wciosami, holwegami lub głębocznicami.
W literaturze przedmiotu używana jest nazwa holweg (z języka niemieckiego), czyli wydrążona droga. Holwegi powstają w terenie górskim względnie pagórkowatym, w obszarach gdzie drogi gruntowe zmierzają z dolin ku wierzchowinom, Nachylenie terenu wzmaga nacisk na podłoże wszelkich środków transportu, przyczyniając się do żłobienia w nim kolein i rowów jako praprzyczyny późniejszego holwegu. Znaczącą rolę w procesie formowania się wciosów drogowych odgrywa rodzaj podłoża, bowiem mogą się one tworzyć w zasadzie tylko w skałach luźno związanych, a więc powłokach gliniastych, zwietrzałych piaskowcach i lessach (ta uwaga dotyczy obszaru bocheńszczyzny). Erozja ludzka, czyli mechaniczne oddziaływanie na podłoże, wspomagana jest często działalnością wód opadowych, a w konsekwencji płynących, mających charakter okresowy, np. ulewne deszcze.
W krajobrazie ziemi bocheńskiej holwegi nie są zjawiskiem rzadkim, powstawały w różnych okresach i na różnorodnym podłożu. Wciosy drogowe występują na terenach leśnych i obszarach uprawnych, z tego też tytułu wytworzone zostały głównie kopytami koni, kołami wozów i maszyn rolniczych. W dobie ciągników mechanicznych, maszyn znacznie cięższych i posiadających bieżnikowane koła, proces pogłębiania i poszerzania się holwegów uległ znacznemu przyspieszeniu, toteż dna niektórych z nich musiały być nawet wyłożone utwardzonymi nakładkami, powstrzymującymi procesy erozji dennej. Z uwagi na utrwaloną już ich nazwę - wąwozy, w dalszej części opracowania właśnie taka nazwa, choć wymiennie z innymi będzie stosowana.
Wąwozy lessowe
Najbardziej znane wąwozy utworzone w lessach występują w okolicach Sandomierza, ale i u nas ich nie brakuje, bowiem less na Podgórzu Bocheńskim i w obszarze północnych fragmentów Pogórza Wiśnickiego, jest skałą dość powszechną. Less jest skałą osadową wtórnie wytworzoną, jest pozostałością epoki lodowcowej, składa się głównie z pyłu kwarcowego z małą domieszką cząstek węglanu wapnia oraz innych rozdrobnionych minerałów. Te drobiny były przewiewane na przedpole lodowca i wtórnie tam osadzane. Teraz tworzą żyzne gleby lessowe i lessopodobne okrywające rodzime piaskowce.
Gorzków
Najbardziej znanym wąwozem, a raczej wąwozami lessowymi są dwa holwegi w Gorzkowie, biegnie nimi lokalna droga (betonowa nawierzchnia) łącząca Bochnię z tą położoną tuż za granicami miasta wsią. Wysokie i strome i ściany i szczególny ich koloryt, stwarzają niecodzienną oprawę dla biegnącej dnem wąwozu drogi. Pierwszy z wąwozów (bliżej Bochni) jest wgłębiony w lessowe osady do 6 metrów, jego długość sięga zaś 80 metrów. Bardziej okazały jest drugi z wąwozów, wypreparowany w większej formie terenowej, tuż nad samym Gorzkowem. Ten liczy około 200 m długości i nie tworzy linii prostej, ściany porosłe są roślinnością drzewiastą i krzewiastą i sięgają nawet 10 m wysokości. Przekrój wąwozu jest V-kształtny, chociaż spłaszczony przy dnie, o rozpiętości od 20 metrów na górze do 4 – 5 metrów przy dnie. Wąwozy w Gorzkowie są niezwykle cennymi z przyrodniczego i krajobrazowego formami rzeźby terenu.
Bochnia – Kurów – Sobolów
W partiach wierzchowinowych wzgórza wznoszącego się na wschodnich obrzeżach Kurowa (nieopodal Kociego Zamku), wytworzył się w osadach lessowych stosunkowo krótki i płytki holweg. Jego niewielkie rozmiary wynikają z wierzchowinowego położenia i mniejszej z tego tytułu erozji wodnej wspomagającej przegłębienia mechaniczne.
Wąwóz lessowy w Sobolowie leży już w północnym obszarze Pogórza Wiśnickiego, z racji wykorzystywania go jako drogę lokalną zatracił w znacznym stopniu naturalny charakter. Niemniej strome jego ściany oraz charakterystyczny kolor i struktura skały, w której został utworzony wskazują na lokalną formację lessu. W tym wąwozie zaznacza się wyraźnie asymetria zboczy, północna krawędź wąwozu przebiega znacznie wyżej, gdyż w tym kierunku podnosi się stok wzgórza. Wąwóz drogowy w Sobolowie zaczyna się poniżej cmentarza parafialnego i biegnie ku dolinie Stradomki.
Chrostowa
Z formą wciosu lessowego (dodatkowo utwory gliniaste) spotkamy się też w Chrostowej, nieopodal drogi biegnącej od skrzyżowania (Sobolów). Ten wąwóz położony jest w lesie na północno-zachodnim zboczu Chrostowskiej Góry i ciągnie się w głąb lasu. Zaokrąglone i płytkie jego ściany oraz wąskie dno wskazują, iż nie jest już od dawna użytkowany jako droga, a jego rozwój (przekształcanie się) jest okresowy i podlega naturalnym procesom.
Wąwóz skalny
Less co prawda jest też skałą, ale to piaskowiec, a w dodatku w gruboławicowej postaci bardziej kojarzy się ze skałą. Taka gruboławicowa struktura piaskowcowa pojawia się w pasie wzgórz towarzyszących biegowi Stradomki, po jej zachodniej stronie, w przełomowym odcinku od Wieruszyc po Chrostową.
Kamyk
W Kamyku, powyżej zabudowy wsi, w partiach wzgórza ciągnących się ku wierzchowinie, powstał niezwykle okazały wąwóz wcięty w piaskowcowe ławice. Formowanie się tej formy terenu przebiegało w rozległej strukturze piaskowca wzdłuż jego pionowych spękań, rozszerzały się one w miarę eksploatacji biegnącej tędy drogi. Szczególnie istotną rolę w rozwoju tego holwegu odegrało wietrzenie i erozja z uwagi na łuszczenie się odsłoniętych warstw piaskowca i znaczny spadek jego dna przyspieszający erozję wodną (wypłukiwanie naruszonej mechanicznie i przez procesy wietrzeniowe zwietrzeliny). Wąwóz w Kamyku ciągnie się na długości około 150 m, w dolnych partiach jego głębokość wynosi około 2 m., ta część wypreparowana jest głównie w pokrywach gliniastych i silnie zwietrzałych piaskowcach. W miarę podnoszenia się wciosu ku wierzchowinie, jego dno się pogłębia aż do 4 m. Na całej długości wcięcia obserwować można różnorodne formy geomorfologiczne i różne ich stadia rozwoju. Wąwóz w Kamyku jest najciekawszym krajobrazowo holwegiem spośród wszystkich innych z terenu bocheńszczyzny.
Wąwozy w powłokach gliniastych
Z wciosami tego typu mamy do czynienia dość często, są najbardziej liczne, występują między innymi w okolicach Lipnicy Murowanej.
Lipnica Dolna
Holwegi te wzmiankowane już były w XVI w., dotyczyły niektórych odcinków słynnego szlaku węgierskiego. Ówcześni lustratorzy dróg tak o nich pisali:
„Wyjechawszy zasię z Lypnycze, naleźliźmy drogi złe, wąwozy wielkie i rozkazaliśmy, aby drugą drogę nad wąwozem puścili, gdyż mierzyć nie może dla wąwozu, ale przecie drugie gościńce dwa aby były”.
Jedną z takich głębocznic jest wcios drogowy tuż ponad korytem Uszwicy (droga odchodząca w prawo w odległości 50 m od mostu na Uszwicy między Lipnicą Murowaną, a Lipnicą Dolną. Ten od dawna nie używany jako droga wąwóz, zarósł różnorodną roślinnością, dodatkowo zabagnione jego dno do tego stopnia utrudniło nim przejście, iż czarny szlak turystyczny nie prowadzi już jego wnętrzem lecz zewnętrzną krawędzią. Inny z wciosów znajduje się bezpośrednio pod kopułą szczytową Duchowej Góry, poza warstwą gliny, widoczne są na jego krawędziach także mocno zwietrzałe piaskowce, których wychodnie licznie ukazują się na zboczach tej góry.
Borówna
Wędrówkę wąwozami bocheńszczyzny kończymy w Borównej, w charakterystycznym pagórkowatym krajobrazie centralnych obszarów Pogórza Wiśnickiego. Z klasycznym holwegiem wciętym w grubą warstwę utworów gliniastych mamy do czynienia poniżej Ośrodka Edukacyjnego. Biegnie nim lokalna droga z doliny Borowianki, niegdyś prowadziła do dworu ziemiańskiego.
Tak to, budowa geologiczna południowych obszarów powiatu bocheńskiego zafundowała nam po raz kolejny jedną z wielu przyrodniczych osobliwości, które choć mało widoczne i w większości na pierwszy rzut oka niepozorne, są bez wątpienia wartościowymi, a już bez wątpienia malowniczymi formami powierzchni ziemi bocheńskiej.
Czesław Anioł