Rzeźbiarze sakralni bocheńszczyzny
Kapliczki, bo o nich i o ich twórcach będzie tu mowa, chyba od zawsze, odkąd tylko zaczęto je stawiać, wywoływały wiele emocji, zarówno w sferze wiary jak i krajobrazowego ich postrzegania. Tak, czy owak, kapliczek, figur, krzyży nie sposób przeoczyć wędrując ścieżkami i drogami ojczyzny. Są żywym świadectwem tysiąca lat wiary polskiego ludu, tożsamości narodowej i kulturowej. Są trwałym elementem polskiego krajobrazu, elementem ładu pewnej przestrzeni, zarówno jako ślady sakralne, architektoniczne czy świadectwa historii.
Wśród tysięcy moich doczesnych dróg i ścieżek napotkałem ich wiele: krzyże, figury, kapliczki, każdy i każda z nich są inne i inną też miały historię oraz przesłanie, lecz połączyła je jedna wola i myśl – modlitwa. Wspólną była też dla nich ręka stawiającego je kamieniarza – rzeźbiarza, śledząc zatem architektoniczne piękno architektury sakralnej i jej modlitewne przesłanie, przywoływać należy równocześnie postacie ich twórców.
Zakład Rzeźby Artystycznej Wojciecha Samka w Bochni
Wielki wkład na polu twórczości w zakresie małej architekturze sakralnej na bocheńszczyźnie, wniósł zakład kamieniarski Wojciecha Samka z Bochni, a ściślej mówiąc zatrudnieni w nim rzeźbiarze kamieniarze. On sam, syn górnika kopalni soli (ur. 1861 r. zm. 1921 r.) zgłębił swój artystyczny talent u cechowych mistrzów kamieniarskich. W kraju pobierał nauki w Krakowskiej Szkole Przemysłowej oraz u Franciszka Wyspiańskiego - ojca Stanisława, za granicą zaś w zakładzie rzeźbiarskim w Wiedniu - „Eckhard & Konecki”.
Posiadłszy stosowną wiedzę i doświadczenie, założył w Bochni w 1885 r. Zakład Rzeźby Artystycznej. Jego zakład szybko się rozrastał, pracowali w nim rzeźbiarze w drewnie i kamieniu, rysownicy, złotnicy, był więc w zakresie projektowania i wykonawstwa w pełni samowystarczalny. Na przełomie XIX i XX w. pracowało u niego nawet kilkudziesięciu kamieniarzy, byli wśród nich i terminatorzy przyuczający się do tego trudnego zawodu, a także pracownicy sezonowi, wywodzący się z podbocheńskich wiosek. Ci wykonywali głównie prace przy obróbce bloków kamienia, czy wykańczaniu pomnikowych cokołów.
Rzeźby W. Samka i jego współpracowników oglądać można bez mała na całym obszarze powiatu bocheńskiego i nie tylko, rzeźby kościelne i pomniki spotyka się sporadycznie i w bardziej odległych miejscach, nawet w byłej wschodnie Galicji. Poza Bochnią Wojciech Samek był wykonawcą np. wyposażenia do gosprzydowskiego kościoła, w którym w 1905 roku wykonał neogotycką ambonę, a w dwa lata później rzeźby do wielkiego ołtarza, a to: św.św. Piotra i Pawła, św. Michała Archanioła, św.św. Józefa i Izydora. Jego dziełem jest też ołtarz Grobu Bożego w bocznej kaplicy.
Bogactwo warsztatowe kamieniarki Zakładu Rzeźby Artystycznej W. Samka możemy rozpoznać zwłaszcza na cmentarzach, sztuka sepulkralna była bowiem ważnym segmentem jego twórczości. Rzeźby, pomniki, drobne elementy architektoniczne wywodzące się z jego warsztatu są powszechne na pochówkach końca XIX i początków XX w. i są sygnowane jego nazwiskiem.
Dla licznych prac, wykonanych w swoim warsztacie, czerpał Samek wzory przeważnie z niemieckich katalogów, ułatwiając tym sobie zaspokojenie zwiększonego popytu na pomniki i figury sakralne oraz nagrobki, chociaż kosztem ich oryginalności. Wiele ze stojących przy wiejskich drogach powiatu bocheńskiego kapliczek słupowych, figur, wykonanych zostało w jego pracowni; stosunkowo łatwo je rozróżnić z uwagi na powtarzające się kształty i motywy zdobnicze.
Udanym przykładem przesłania wiary i kunsztu rzeźb sygnowanych przez Wojciecha Samka jest figura Serca Pana Jezusa stojąca w Borównej w rejonie Krasnej Góry (parafia Chronów). Kamienny posąg wzniesiony został w 1910 r. z fundacji Jana Cabały, stoi on na czworobocznym ogzymsowanym postumencie, w którym dodatkowo znajduje się jeszcze nisza z figurką N.M.P. Niepokalanie Poczętej oraz płaskorzeźby św. Anny i św. Jana Chrzciciela. Z innych rzeźb – kapliczek warto zwrócić uwagę na kapliczkę figuralną w Królówce – Skotnicy nad potokiem wykonaną w 1905 r. Centralną figurą jest tu płasko rzeźbiona w kamieniu Trójca Święta, nakryta ozdobnym blaszanym daszkiem i otoczona metalowym płotkiem. W ogzymsowanym, czworobocznym postumencie znajduje się zaś wnęka z figurką Matki Bożej, a boczne ścianki z wnękami zdobią wyraziste w kształtach płaskorzeźby św. Marcina i św. Petroneli.
Jedną z bocheńskich kapliczek Wojciecha Samka jest figura św. Jana Nepomucena, ustawiona w 1905 r. w Parku Salinarnym, wówczas nad stawem. Korzystnie wpisuje się w miejscowe otoczenie. Na szczególną uwagę zasługuje pomnik wzniesiony w 1906 r. w Gdowie na mogile 154 uczestników Powstania Krakowskiego w lutym 1846 r. Pomnik, wyniesiony nieco nad powierzchnię gruntu, tworzy figura krzyża, na którego tle rysuje się bolesna postać młodej kobiety i orła. Kompozycja ta została wysoko oceniona przez współczesnych znawców tematu. W krajobrazie wiejskich dróg trwale zaś zapisały się kamienne kapliczki, zwłaszcza maryjne figury, zdobiące szczególnie wioski (gmina Drwinia) położone nad dolną Rabą i w okolicach Szczepanowa.
Zakład Wojciecha Samka chlubił się otrzymanymi wyróżnieniami i tak na wystawie Krajowej we Lwowie w 1894 r. otrzymał medal brązowy, a w roku 1899 medal złoty. Powtórzył ten sukces w Tarnowie w 1905 r. gdzie również przyznano mu złoty medal. By przełamać niechęć do obcych (niemieckich) wzorów, Zakład Rzeźby Artystycznej Wojciecha Samka wydał w roku 1907 swój katalog reklamowy, prezentujący wykonywane w Zakładzie wyroby, ceny oraz dotychczasowe osiągnięcia artystyczne. Mimo, iż prezentowane w katalogu projekty były one w znacznym stopniu oparte na krytykowanych wzorach, to przeprowadzono szeroką kampanię na rzecz stosowania projektów rodzimych (patrz katalog), a przeciw obcym, gdyż były one jak sam Samek powiedział: „nie odpowiadające uczuciu religijnemu”
Zakład reklamował się również w zakresie wykonawstwa ołtarzy kościelnych, zarówno w drewnie jak i w kamieniu, figur ołtarzowych, a także w zakresie innych, pomniejszych elementów wyposażenia obiektów sakralnych. Najszerzej w prospekcie reklamowane było wykonawstwo pomników i rzeźb na cmentarne mogiły, ten profil działalności przynosił zapewne największe profity.
Poprawne w swej realistycznej i religijnej wymowie rzeźby znalazły uznanie wśród parafialnego kleru do tego stopnia, iż nie chciano święcić rzeźb wykonywanych przez wiejskich samouków. Ich nieporadne niekiedy w swych kształtach rzeźby ówczesny ksiądz z Rajbrotu nazywał pobłażliwie „Maćkami rajbrockimi”.
Nie wszystkim podobały się jednakże niemieckie szablony czy nawet wzory zakładu Samka, wprowadzające mimo wszystko obce cechy w polską sztukę ludową. W roku 1913 znany bocheński malarz Ludwik Stasiak wydał nawet apel do polskiego duchowieństwa o zatrzymanie fali tandetnych wzorów, zaczynających dominować w sakralnej architekturze; chciał czynić to poprzez opracowanie całkiem nowego albumu rodzimych cech i ludowego wzornictwa. Niestety nie osiągnął zamierzonego celu.
Sztuka sakralna przełomu XIX i XX w. jest współcześnie powszechnie obecna w krajobrazie kulturowym i nie czyni już zgorszenia tandetnością i obcością wzornictwa; może również i z tego powodu, iż brak jest odniesienia do wcześniejszych, rodzimych wzorów, gdyż te nie przetrwały próby czasu. Teraz one stanowią kanon małej architektury sakralnej w stosunku do współczesnych, wykonanych przeważnie z betonu (postumenty, trzony), a z gipsu czy plastiku świętych figurek.
Wojciech Samek zmarł w Bochni w 1921 r., pochowany został na bocheńskim cmentarzu, a jego mogiłę zdobi kamienny pomnik wykonany ręką jego ucznia, Franciszka Adamka. Inskrypcja wyryta na postumencie pomnika zawiera krótką informację: Ar. rzeźbiarz i obywatel m. Bochni, przeżył lat 60, zmarł 30 VI 1921 r.
Dzieła swoich rąk i dłuta pozostawili też inni rzeźbiarze z bocheńszczyzny. Po śmierci właściciela zakład funkcjonował jeszcze przez pewien czas, ale wielu jego kamieniarzy usamodzielniło się wówczas, uprawiając kamieniarkę na własny rachunek. Jednym z nich był Antoni Hajdecki z Makowa Podhalańskiego, wpierw uczeń Samka, a ostatecznie samodzielny i uznany rzeźbiarz figur i nagrobków. Jego rzeźby powszechne są na obszarze Małopolski. Inny rzeźbiarz o znanym nazwisku to Franciszek Adamek z Wawrzeńczyc, również uczeń Samka, w roku 1916 założył swój własny warsztat kamieniarski w Bochni.
Jednym z najbardziej znanych rzeźbiarzy drugiej połowy XIX w. był Teodor Twaróg, wykonane przez niego kapliczki zdobią pola i obejścia w wielu wsiach południowej bocheńszczyzny. Znanymi kamieniarzami byli wówczas jeszcze: Franciszek Skowronek z Bochni, Wawrzyniec Golonka z Królówki, z tej wsi wywodziło się też wielu innych kamieniarzy, lecz ci trudnili się przeważnie wyrobem osełek, kamieni do żaren, a sporadycznie wykonywali nagrobki.
W Rajbrocie kamieniarzem był Szymon Rębilas, urodzony w 1855 r., wraz ze swym bratem wykonał kilka figur przydrożnych w Rajbrocie. W wioskach nad dolną Rabą znany był rzeźbiarz Piotr Dymurski z Grobli. W Lipnicy rzeźbiarzem był Józef Paczyński (1890–1963), zawodu nauczył się podczas pierwszej wojny światowej, we Włoszech, gdzie przebywał jako jeniec. Wykonywał nagrobki na miejscowym cmentarzu i pomniki w Lipnicy Górnej, Dolnej i Borównej. W drewnie rzeźbił natomiast Stanisław Twardosz z Lipnicy Górnej ur. w 1877 r.
Spore osiągnięcia w zakresie rzeźby, chociaż nie tylko w kamieniu, osiągnął Jakub Juszczyk z Żegociny. Wiele jego rzeźb znajduje się w jego rodzinnej wsi jak też i w okolicy. Są to głównie rzeźby kościelne i nagrobne, jak drewniana rzeźba Chrystusa Frasobliwego, ołtarz z figurą Matki Boskiej Niepokalanej, feretron Dzieciątka Jezus, stalle w żegocińskim kościele parafialnym, kamienna figura Chrystusa przy wejściu do parku dworskiego w Łąkcie Górnej, rzeźba aniołka na grobowcu Krawczyków w Żegocinie czy płaskorzeźba na grobowcu rodziny Nowaków w Kamionnej. W latach 1942– 43 wykonał wraz ze swym bratem ołtarze do kościoła w Wojakowej.
Znanym też rzeźbiarzem był właśnie najmłodszy brat Jakuba, Kazimierz Juszczyk, który osiadł w Rajbrocie. Wykonywał on figury przydrożne i rzeźby nagrobkowe, jego twórczość zdobi rajbrockie mogiły. Innymi znanymi wówczas rzeźbiarzami w kamieniu byli także: Ślusarczyk z Winiar, Stanisław Paruch z Rozdziela, Jan Feliks z Grajowa zwany Aniołem, Piotr Dymurski z Grobli, zarówno uczniowie Wojciecha Samka jak i samorodni kamieniarze kształcący swoją profesję niezależnie od bocheńskiego warsztatu. Oni sami już odeszli lecz pozostały ich kamienne dzieła, otoczmy je zatem opieką, by nie podążyły za swymi mistrzami.
„Ojczyste role świątkami zasiane,
Kapliczki i krzyże - nieraz zapomniane,
Przy drogach, cmentarzach, wiejskich krajobrazach
- w figurkach, obrazach.
- W kamieniu ciosane, farbą malowane,*
- Stoją świętych postacie znane i nieznane.*
- Dziękczynne i pokutne od ludu ofiary*
-
- dla Boga dary. ...”*
Czesław Anioł