Józefina Ledóchowska-matka świętych
14 lipca 1909 r. mija setna rocznica śmierci Józefiny Ledóchowskiej, matki świętych córek, Urszuli i Marii Teresy. Ród Ledóchowskich przewija się w historii Polski od zarania jej państwowości, lecz w Lipnicy Dolnej, do której wprowadziła się jedna z gałęzi ich rodu pojawili się dopiero w roku 1883, trwając przez kolejne 62 lata w białym dworku na wzgórzu.
Z Ziemi szwajcarskiej do polskiej
Józefina Ledóchowska była z pochodzenia Szwajcarką, z hrabiowskiego rodu Salis Zizers. Związkiem małżeńskim połączyła się z Antonim Ledóchowskim ówczesnym szambelanem cesarskiego dworu w Wiedniu w roku 1862. Była jego drugą żoną, po śmierci Marii Seilern, która zmarła rok wcześniej. Antoni Ledóchowski, syn powstańca listopadowego przyjął służbę wojskową w armii austriackiej, opuścił ją w 1851 r. w stopniu rotmistrza. Józefina i Antoni Ledóchowscy nabyli po ślubie posiadłość wiejską w Loosdorf w Dolnej Austrii, tam przebywali z siódemką swych dzieci aż do roku 1883. Antoni Ledóchowski powrócił do ojczyzny po 40-tu latach pobytu w kraju zaborcy. Do tej decyzji przyczynił się w dużym stopniu jego kuzyn, kardynał Mieczysław Ledóchowski finansując mu w części zakup niewielkiego majątku w Lipnicy Dolnej, części dawnej królewszczyzny – lipnickiego starostwa niegrodowego.
Na lipnickim folwarku
Babi, bo tak zwała Józefinę Ledóchowską cała jej rodzina, była osobą obdarzoną niezwykłą energią życiową i siłą charakteru. Jej osobowość i postawa religijna sprawiła, iż czwórka z jej dzieci stała się chlubą Kościoła i Polski. Tworząc wraz z mężem atmosferę pobożności i trwałych praktyk religijnych , stworzyli w swym kręgu rodzinnym oryginalny kościół domowy. Modliła się tymi słowy: „Niech dobry Bóg pozwoli, żebyśmy razem z moim kochanym mężem mogli doprowadzić … aby nasze dzieci otrzymały gruntowne religijne podstawy.” Była to rodzina Bogiem silna.
Po latach jej syn Włodzimierz – generał Jezuitów powiedział: „Sądzę, że mieliśmy świętą Matkę i jestem na podstawie poufnej rozmowy z nią przekonany, że nigdy ciężko Pana Boga nie obraziła, Z nieba swoimi modlitwami nas wspiera… „
Ledóchowscy przybywali do Lipnicy pełni obaw, wychowani w innym kręgu kulturowym i standardzie życia, z gromadką dzieci i barierą językową liczyli się z początkowymi trudnościami. Obawy te na szczęście się nie sprawdziły, Lipnica przyjęła ich życzliwie, a zaradność pani domu przezwyciężyła kłopoty adaptacyjne w nowym środowisku. W swych pamiętnikach, Józefina Ledóchowska opisuje krótko swój przyjazd do Lipnicy i dworu.
„Od kilku godzin towarzyszyli nam strojni jeźdźcy w krakowskich strojach, którzy wyjechali na nasze spotkanie. Powóz nasz był otoczony barwną banderią. Kiedy wjechaliśmy na rynek lipnicki, ludność w radosnym podnieceniu czekała, aby nas przywitać. W bramie triumfalnej burmistrz miasta wygłosił piękną mowę, a potem razem z nim podeszli do nas przedstawiciele miasteczka, aby nas przywitać chlebem i solą według zwyczaju krajowego. Wszyscy byliśmy bardzo wzruszeni”.
Dwór w Lipnicy Dolnej zakupiony od Kazimierza Lgockiego swoim wyglądem zewnętrznym i przestronnością wnętrz, znacznie różnił się od ówczesnych dworów ziemian polskich, stąd też zwano go pałacem. 26 lat życia spędzonego w Lipnicy przez Józefinę Ledóchowską, to lata ciężkiej pracy nad zarządzaniem majątkiem, gdyż w dwa lata po przyjeździe do Lipnicy zmarł Antoni Ledóchowski i cały ciężar utrzymania rodziny spadł na jej barki. Trzeba było zaiste heroicznej siły, by podołać wszystkim obowiązkom jakie były jej udziałem, dopomogła jej w tym silna wiara. Do Lipnicy i swych włości rozciągniętych nad Uszwicą, Potokiem Piekarskim i na wzgórzach otaczających Lipnicę Dolną od południa (około 150 ha ziemi ornej, łąk i lasów), była silnie przywiązana i doceniała wartość posiadłości w utrzymaniu tożsamości rodziny. Po polsku mówiła słabo lecz była zżyta z krajem jej męża, umierając mówiła do dzieci: „Lipnicę zatrzymać, tylko Lipnicy nie sprzedawajcie”.
Zmarła w wieku 78 lat, lat pracowitych, bogatych w dobre uczynki, owocnych w służbie rodziny i Bogu. Spoczęła w krypcie grobowej obok swego męża w kościele p.w. św. Leonarda na „starym” cmentarzu, o czym zaświadcza napis na płycie grobowej. (6,7)
Matka świętych
Jedna z mieszkanek Lipnicy znająca za życia hrabinę Józefinę powiedziała: „ona była rzeczywiście na świętą stworzona, ona powinna być wcześniej ogłoszona błogosławioną niż jej dzieci”. Tych słów wyrażających religijną postawę Józefiny Ledóchowskiej i jej rolę w kształtowaniu takich samych postaw u dzieci było więcej. Wiele o jej życiu dowiadujemy się z książki pt. „Matka Świętych”, napisanej przez jej przyjaciółkę Marię Marzani, która w Lipnicy Józefinę Ledóchowską dość często odwiedzała. Ukazała w niej postać matki godną największego szacunku i podziwu.
W 1945 r. dwór i ziemia Ledóchowskich zostały upaństwowione. W dworze pomieszczenie znalazła między innymi szkoła, a ziemia została rozparcelowana wśród bezrolnych i małorolnych miejscowych chłopów. Ostatnia właścicielka dworu Franciszka Ledóchowska (córka Józefiny i Antoniego), końcowe lata życia (do roku 1953) spędziła w Ochronce u sióstr Urszulanek, w budynku który wzniesiony został staraniem jej siostry św. Urszuli. Obecnie dwór jest własnością Kurii Diecezjalnej w Tarnowie, w salach na parterze mieszczą się pamiątki po rodzinie Ledóchowskich. Liczne fotografie przybliżają dzieje tej rodziny, dla których Lipnica stała się ojcowizną, a Polska na powrót ojczyzną. Będąc w Lipnicy warto to miejsce nawiedzić. Przed wejściem do dworu spoczywają dwa kamienne lwy, mimo iż zeszły ze słupów bramy, gdzie wcześniej było ich miejsce, to jak dawniej strzegą rodzinnego gniazda Ledóchowskich.
Biografowie Józefiny Ledóchowskiej pisząc o niej jako Matce Świętych, mieli szczególnie na myśli Marię Teresę, Julię, Włodzimierza i Ignacego.
Maria Teresa (1863 – 1922) wybrała drogę misyjną, w 1894 r. założyła w Salzburgu Sodalicję św. Piotra Klawera, formację pomocy dla misji afrykańskich dla oswobodzenia Afryki od niewolnictwa. W rok później przekształconą w zgromadzenie zakonne. Maria Teresa beatyfikowana została w Rzymie w roku 1975.
Julia Ledóćhowska (1865 – 1939) poszła drogą życia zakonnego, wstąpiła do Urszulanek w 1886 r. Całe swoje życie zakonne poświęciła opiece nad młodzieżą i dziećmi. W 1923 r. założyła nowe zgromadzenie zakonne pod nazwą Urszulanek Serca Jezusa Konającego, tzw. Szare Urszulanki. Beatyfikowana została w 1983 r., kanonizowana zaś w 2003 r.
Włodzimierz Ledóchowski (1866 – 1942). W 1885 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Krakowie, wykształcenie teologiczne zdobywał też w Rzymie i w Krakowie. Związał się z zakonem Jezuitów, którego od 1915 r., a ż do swej śmierci, czyli przez 28 lat był generałem – najwyższym przełożonym tego znaczącego w życiu Kościoła zakonu. Nazywany był „czarnym papieżem”. Kościół uznaje go jako kandydata do beatyfikacji.
Ignacy Ledóchowski (1871 – 1945) był najmłodszym dzieckiem w tej rodzinie, wybrał karierę wojskową. Walczył na frontach I wojny światowej, także w Legionach Polskich. W 1920 r. już w niepodległej Polsce otrzymał awans na generała brygady i brał udział w wojnie polsko – bolszewickiej. Okupację niemiecką spędził w Lipnicy, działał w Armii Krajowej pod pseudonimem „Krak”. Został aresztowany przez Niemców, zmarł w obozie koncentracyjnym na krótko przed jego oswobodzeniem. Przez całe swoje życie odznaczał się niezwykłą prawością i pobożnością, jest sługą Bożym.
Kończąc ten krótki rys biograficzny Matki Świętych Józefiny Ledóchowskiej, należy wspomnieć, iż ona sama pozostaje w oczekiwaniu na przyjęcie jej w poczet błogosławionych.
Czesław Anioł