Wykłady o Wyklętych w SP nr 2
W środę 4 marca, w świetlicy Szkoły Podstawowej nr 2 miał miejsce ostatni etap tegorocznych uroczystości z okazji Dnia Żołnierzy Wyklętych: sesja popularnonaukowa poświęcona „leśnym wilkom”.
Wykłady pięciorga prelegentów były niezmiernie ciekawe, zarówno dla młodych jak i dla starszych słuchaczy. Paradoksalnie, może nawet bardziej dla tych ostatnich, wychowanych przecież na czarnej legendzie o „reakcyjnych bandach” i zwiedzających ze szkolną wycieczką pomnik ku czci Utrwalaczy Władzy Ludowej na Przełęczy Snozka.
Wykładowcy: Cecylia Kuta, Zbigniew Solak, Ireneusz Sobas, Wanda Janta oraz Teofil Wojciechowski zmierzyli się z wieloma aspektami fenomenu Wyklętych: od historii, poprzez literaturę PRL, bocheńskich Niezłomnych, biografię Rotmistrza Pileckiego po ludzi aparatu terroru prześladujących partyzantów.
- Powstanie w 1945 roku ruchu oporu przeciwko sowieckim okupantom było naturalną konsekwencją naszego polskiego charakteru. Że nie zgadzamy się na obce panowanie udowodniliśmy przecież licznymi powstaniami wcześniej, zaczynając od Powstania Listopadowego 1830 roku – powiedział Zbigniew Solak, dyrektor SP nr 2 i gospodarz spotkania.
Dla bochnian niewątpliwie najciekawszy był wątek naszych, rodzimych Niezłomnych, przedstawiony przez Ireneusza Sobasa. Wśród nazwisk ludzi z lasu, wchodzących w skład takich ugrupowań jak „Ścigacz”, „Pogrom”, WiN, ugrupowanie "Salwy" i in. można było bez trudu wyłowić te, które i dziś występują w Bochni i okolicach. Ich losy, zawsze trudne, często porażające swoim okrucieństwem, wzruszają tym bardziej że byli to nieraz nasi krewni czy sąsiedzi.
Wiele emocji włożyli też w swoje prelekcje Wadna Janta i Teofil Wojciechowski. Dyrektorka szkoły w Jodłówce opowiadała o swoich doświadczeniach związanych z nadaniem szkole im rotmistrza Pileckiego, spotkaniach z dziećmi rotmistrza, Zofią i Andrzejem, oraz z ekipą filmową, kręcącą fabularyzowany film o Pileckim. Ma on wejść na ekrany we wrześniu tego roku, w rocznicę dobrowolnej wywózki bohatera do Oświęcimia.
Przegląd zbrodniarzy w togach, wydających w naszym obwodzie setki wyroków śmierci na Niezłomnych powstańców, zakończył Teofil Wojciechowski fragmentem wiersza Herberta „Wilki”:
Nie opłakała ich Elektra
Nie pogrzebała Antygona
I będą tak przez całą wieczność
We własnym domu wiecznie konać
Ostatnie wydarzenia, uroczystości, rekonstrukcje i – ogromne zainteresowanie Wyklętymi wśród młodych, pokazują jednak, że smutna wróżba Herberta się nie spełni.
eb