W dolinie Ropy II
Wędrując po zachodniej Łemkowszczyźnie (15)
Piękno wpisało się w cerkiewny rdzeń, wyrosło wieżą nad dachy, wygląda przez okna izbicy by dać widok najmilszy. Potem wnętrze, rozświetlone złotem ikon zapisanych w ramy i rozpiętych na ścianie ikonostasu. Trwaj chwilo zauroczenia.
W Uściu Gorlickim krzyżuj się drogi, rzeka Ropa nadpływa od południa, tam zmierzać nam trzeba, przed nami: Hańczowa, Wysowa, Blechnarka - Łemkowszczyzna nad górną Ropą. Powracający z przesiedleń dawni mieszkańcy tych wiosek wnieśli w istniejące tu cerkwie na powrót dawną wiarę ojców, prawosławie.
Hańczowa
Palą się świece przed ikoną,
I panichidnik rzuca cień,
Diak ruszył szarfą, dzwoneczki dzwonią,
Kolejny cerkwi powszedni dzień.
Będąca wybitnym dziełem sztuki ciesielskiej, snycerskiej i malarskiej cerkiew hańczowska, wpisana została w Szlak Architektury Drewnianej. Poddawana systematycznej odnowie stała się cerkiew p.w. Opieki Matki Bożej (Bogurodzicy - Pokrow) cennym zabytkiem sakralnym o klasycznej bryle cerkwi zachodniołemkowskich i kompletnym wyposażeniu wnętrza. Architektonicznego smaku nadaje tej obecnie prawosławnej świątyni też i samo otoczenie. Cerkiew objęta jest bowiem kręgiem drewnianego ogrodzenia z wkomponowaną weń bramami o kształcie kapliczek domkowych, jedna nakryta gontową makowicą zaś druga blachą, w obejściu pamiątkowy krzyż 1000-lecia chrztu Rusi. Sama cerkiew wyłożona jest gontem, dachy i makowice arkuszami blachy. Przylegająca do prezbiterium obszerna zakrystia stanowi jakby czwarty człon cerkwi, ten z kolei obity deskami i nakryty gontowym daszkiem.
Wszedłem do cerkwi przez kruchtę wyprzedzającą swoją bryłą wieżę, u góry dzwony, na dole babiniec, dalej nawa i prezbiterium o tradycyjnym trójbocznym wykończeniu ściany wschodniej. We wnętrzu cerkwi trwała nadal renowacja cennych malowideł pokrywających ściany i sufit (rok 2010) nie przeszkadzając artystom przywracającym pierwotne ich piękno, snułem się w tym przesyconym złoceniami wnętrzu oddając się kontemplacji poszczególnym detali wystroju i zdobień. Wzrok nieustannie biegł jednak do ścianki ikonostasu, tam bowiem w pełnej krasie tkwiły XIX-to wieczne ikony wykonane przez braci Bogdańskich. Ich ramy pełne złota przesyłały odbite światło na surowe lico Pantokratora i świętych wpisanych w cerkiewny porządek poszczególnych rzędów ikonostasu. Z bogato rzeźbionych ram ubranych w snycerskie akanty i pnącza, patrzą na nas święci przypisani do swych miejsc w ikonostasie. Na dole ażurowe carskie i popie wrota, rozdzielają główne ikony cerkwi, ikony namiestne. Same zaś wrota przesłonięte dodatkowo medalionami malowideł i przeponami, zamykają skutecznie na co dzień przed wzrokiem modlących się i zwiedzających (chociaż nie do końca) wnętrze sanktuarium z głównym ołtarzem. Przed ikonostasem, vis a vis carskich wrót wyrasta tetrapod – niewielki ołtarzyk okolony świecami służący szczególnym uroczystościom. W boczne ściany nawy wpisane są ołtarze z obrazami, w których sceny z życia Chrystusa i Matki Bożej. Bliżej środka wnętrze wypełniają chorągwie procesyjne, powiewają na niedzielnych procesjach, kołyszą się rok rocznie w krestnyj chod na Świętą Górę prawosławnych Jawor. Patrzą z nich wyszyci święci - święta Olga i Włodzimierz, minęło już ponad tysiąc lat, czuwają by nie zamarły w cerkwi modlitwy popa ni zapiewy wiernych, trwają pospołu w swej wierze.
P.S. W rok później cerkiew lśniła już pełną krasą odnowionych malowideł i sprzętów, ponownie mogłem podziwiać jej nastrojowe wnętrze.
Wysowa
Wieś wciąż się zmienia i rozwija, rośnie na znaczeniu i pięknieje wysowski zdrój, trwa też odnowa drewnianej cerkwi p.w. św. Michała Archanioła, która w Wysowej powstała w 1779 r. Cerkiew odbudowuje się z wolna po latach zapomnienia, stając się kolejną świątynią obrządku wschodniego Łemkowszczyzny. Bryła cerkwi uległa w czasie przebudowy z roku 1910 przekształceniu, otóż dobudowano wówczas wieżę, która jakby przylepiona do nawy odebrała budowli trójdzielny architektoniczny wdzięk. Ściany cerkwi pokryte są deskami zaś dachy o łamanej konstrukcji i banie blachą miedzianą. W obejściu zamkniętym murkiem wznosi się krzyż upamiętniający poprzez postaci św. św. Olgi i Włodzimierza chrzest Rusi. Wnętrze cerkwi zachowało pierwotny wystrój i tradycyjny podział związany z liturgią prawosławia. W ikonostasie występuje pełny zestaw ikon noszących cechy późnego baroku.Istotnym elementem powrotu prawosławia w te strony, jest obok cerkwi obecność w Wysowej (od niedawna) domu zakonnego - „Prawosławny Męski Dom Zakonny Opieki Matki Bożej”. Póki co wspólnota monastyczna w Wysowej liczy dwóch mnichów.
Góra Jawor
Cerkiew na przygranicznej Świętej Górze Jawor jest dla okolicznych wyznawców prawosławia miejscem szczególnym. Świętość tego miejsca zaczęła się wraz z objawieniem się miejscowym Łemkiniom z Wysowej Matki Bożej, był to rok 1925. Wkrótce stanęły tu kaplica, wytrysło cudowne źródełko, a wierni schodzili się na modlitwy.Kult na Świętej Górze Jawor odnowił się po roku 1956 wraz z powrotem Łemków w rodzinne strony. Współcześnie sanktuarium Maryjne jest miejscem licznych pielgrzymek prawosławnych i grekokatolików zamieszkujących Beskid Niski po obu stronach granicy, a także diaspora ze świata, spieszą tu kilka razy w roku w uroczystych procesjach, z chorągwiami i krzyżami. Wbite przez nich wokół cerkwi krzyże tworzą trwałą pamiątkę wyznania wiary. Warto przybyć tu wraz z rzeszą wiernych w dzień 12 lipca, w święto apostołów Piotra i Pawła (kalendarz juliański) i przeżyć niezwykły ten czas.Przybywają tu także często turyści prowadzeni szlakiem turystycznym w pasmo graniczne i dalej na Słowację. Będąc tu warto odszukać położone w pobliżu nikłe ślady szańców konfederatów barskich, którzy bronili tu w sierpniu 1770 r. niepodległości Polski.
Blechnarka
Miejscowa cerkiew p.w. św. św. Kosmy i Damian jest ostatnią świątynią na naszym cerkiewnym szlaku. Będąca pierwotnie cerkwią greckokatolicką, stała się po latach zapomnienia świątynią wyznawców prawosławia. Cerkiew wzniesiono na lewym brzegu rzeki, bezpośrednio nad korytem Ropy, toteż porośnięte drzewami jej obrzeża dość skutecznie kryją tę niewielką budowlę przed oczami wędrujących doliną turystów. Z gęstwy zieleni przebija się jednakże unikalny jak na cerkwie malinowy kolor jej ścian i kopuła zwieńczenia wieży. Cerkiew powstała w 1801 r., wzniesiono ją z miejscowego kamienia w tzw. stylu józefińskim, jest budowlą orientowaną z wyraźnie wykształconym podziałem na tradycyjne trzy części. Po okresie (lata powojenne) użytkowania cerkwi przez pasterzy owiec, trudno jest jej teraz powrócić do stanu niegdysiejszej świetności, ciąży nad nią smutek opuszczenia. Miejmy jednakże nadzieję, iż rozpoczęte od jakiegoś czasu prace remontowe przywrócą budowli wewnętrzny wdzięk podkreślający bogate malowidła ścian i sufitów oraz cenne ikony ołtarzowej przegrody, a murowanym ścianom nadadzą tradycyjną biel.
Cerkiew otacza niski kamienny murek przedzielony wejściową bramką, w tymże obejściu zwraca uwagę krzyż upamiętniający 1000-lecie chrztu Rusi, oraz tablica dająca świadectwo wysiedlenia Łemków w ramach akcji „Wisła”. Ponad cerkwią, na stoku sterczą z łanów trawy nieliczne już kamienne nagrobki znaczące łemkowski cmentarz, a jeszcze wyżej, zajmując cały południowy horyzont rozpościera się pękata lasami góra Hrb.
Łemkowski krajobraz wsi, bo chyż niewiele już ostało, dopełnia pełna uroku kamienna kapliczka, której wnętrze wypełniają obrazy i haftowane obrusy oraz napis na pobliskim drzewie oznajmiający iż to: Село Ъліхнарка. Dla szukających ciszy, odludzia i przestrzeni, Село Ъліхнарка może stać się miejscem wymarzonym.
Pod niebem Beskidów, w dolinnej głuszy
Cisza wokół rozlana,
W tej to przestrzeni sumienie kruszy
Modlitwa do Pana.
Skończyła się dolina Ropy wciśnięta źródłem popod pasmo graniczne Beskidu Niskiego, i czas zakończyć spotkania z łemkowskimi cerkwiami. Długa była to wędrówka i głęboko zapadła mi w pamięci. Wiem, że nie zapomnę tych wyniosłych wieżyc, krągłych makowic, łamanych dachów, kutych promienistych krzyży opadających styczną coraz niżej i niżej, do samych oczu. Zapamiętam cerkiewnych świętych, cierpliwie czekających w ikonostasach i ściennych malowidłach na wiernych, zapatrzonych tam skąd ci przychodzą, skąd i ja przyszedłem.
Odwiedziliśmy nie licząc kaplic 45 urokliwych cerkwi, szukając w nich niegdysiejszego sacrum Łemków. Uwięzione w przeszłości są wyrazistymi świadkami duchowego życia dawnych mieszkańców. Ale są też i miejsca puste, doliny milczące, gdzie na próżno szukać sacrum czy ludzi, którzy tu trwali nierzadko i kilkaset lat. Tu wszystko odeszło, zacierają się nawet ślady po cerkwiach - cerkwiska, zarastają cmentarze, a krzyże jakby zapatrzone w Chrystusa pochylają się na Jego wzór w czas drogi na Golgotę, coraz niżej i niżej…
„Notes wędrownika” c.d.n.
Czesław Anioł