Św. Mikołaj dwie godziny spędził w Bochni
Choć to z pewnością najbardziej zapracowany ze wszystkich świętych, patron bocheńskiej Bazyliki znalazł czas, by pojawić się na dłużej w mieście, w którym jest tak bardzo czczony.
Święty biskup z Miry był gościem honorowym XIV Bocheńskiego Dnia Świętego Mikołaja, organizowanego tradycyjnie przez Muzeum im. Stanisława Fischera w Bochni i Urząd Miasta. W piątek 5 grudnia pokaźna grupa mieszkańców miasta zebrała się w świeżo oddanym do użytku poddaszu Muzeum, by jak to ujął dyrektor placówki Jan Flasza, „być w ten dzień bliżej Nieba”, ale przy okazji pokosztować Sztuki przez duże „S”.
Bo tradycją Dnia Świętego Mikołaja jest nie tylko wizyta Świętego, obdarowującego prezentami, ale też wykłady, prelekcje i koncerty, nawiązujące tematycznie do symboliki 6 grudnia.
Jako pierwszy wystąpił Witold Fleszar, skromny i czarujący starszy pan, artysta obcujący na co dzień ze Świętym, którego uczynił nawet patronem swojej pracowni w boku na Os. Niepodległości. Pan Fleszar w swoim wystąpieniu skupił się na pierwiastku dobroczynności, dzielenia się z drugim, bardziej potrzebującym człowiekiem – tak organicznie związanym z postacią św. Mikołaja.
Następnie nastąpiło wręczenie wyróżnienia „Benefactor musaei 2014”. Jest to symboliczny laur dla osoby, szczególnie zasłużonej dla Muzeum. W tym roku wyróżnienie to przypadło p. Dorocie Błoniarczyk, obecnie wicedyrektor MOSiR, która w latach 2010-14 nadzorowała projekt remontu muzeum na wszystkich jego etapach – od złożenia wniosku o dofinansowanie aż po jego rozliczenie.
Na podróż w świat muzyki zabrał wszystkich zgromadzonych zespół „Cantica Sacra” w składzie: Paulina Tkaczyk – Bogumiła Gizbert-Studnicka, który wykonał na rzadkich obecnie instrumentach: klawesynie i flecie traverso utwory z repertuaru Wolfganga Amadeusza Mozarta, Christlieba Siegmunda Bindera i Astora Piazzolli.
O tym, że Bochnia nie jest wyjątkiem w kulcie św. Mikołaja, przekonywał z kolei Peter Žarnovský z muzeum ze słowackiej Starej Lubowni, która nie tylko, podobnie jak Bochnia, poszczycić się może świątynią poświęconą św. Mikołajowi, ale postać Świętego ma nawet w swoim herbie.
Ukoronowaniem uroczystości była oczywiście wizyta Jubilata, który przybył na spotkanie w towarzystwie gromadki elfów - i w tradycyjnym stroju biskupa, jakże odbiegającym od telewizyjno-reklamowego wizerunku Mikołaja z reklamy coca-coli. Gość nie zawiódł zebranych, przynosząc im pyszne pierniki ze swoim wizerunkiem oraz kosz smakowitych, soczystych jabłek.