Spotkanie z malarstwem Urszuli Mularczyk
Wczoraj, 25 stycznia, w siedzibie Stowarzyszenia Civitas Christina miał miejsce niecodzienny wernisaż. Swoje prace prezentowała Urszula Mularczyk.
Artystka nie słyszy od urodzenia (1977), lecz Opatrzność postanowiła jej ten brak wynagrodzić, dając talent i wrażliwość plastyczną. Nie bez znaczenia były też zapewne geny odziedziczone po dziadku, Józefie Mularczyku, uznanym, bocheńskim malarzu. To pod jego ręką rozwijała swój talent, jej pierwsze olejne obrazy powstały gdy miała 13 lat.
Swoje prace wystawiała często obok obrazów lepiej znanego dziadka, natomiast pierwsza samodzielna wystawa miała znamienny dla Urszuli tytuł: „Kolory ciszy”. Obyła się w 1997 roku w bibliotece w Kłaju. Artystka wystawiała też w Bochni, Zakopanem, Nowym Sączu czy Krakowie. Jest autorką ilustracji do dwóch opracowań naukowych historyka Jana Samka.
Jej ulubioną techniką jest grafika i suche pastele, choć maluje również farbami olejnymi.
Tematem dominującym w jej wczorajszej wystawie był pejzaż, z wszechobecnym, błękitnym niebem. Jak powiedział ojciec Urszuli, Maciej Mularczyk, który z konieczności prezentował dorobek swojej głuchoniemej córki, niebieski jest ulubionym kolorem malarki. W jej dziełach pobrzmiewają echa impresjonistów, a zwłaszcza Van Gogha.
Urszula Mularczyk jest osobą gruntownie wykształconą: uzyskała magisterium z matematyki, a także tytuł specjalisty od zarządzania systemami i grafiki komputerowej na krakowskim AGH.
Po wernisażu członkowie stowarzyszenia Civitas Christiana mieli również przyjemność wysłuchać wykładu dr Marka Kani na temat problemów z miażdżycą tętnic.
eb