Rafała Ziemkiewicza historia alternatywna
- Należę do pierwszego pokolenia Polaków, które może napisać historię naszego kraju od nowa – powiedział na dzisiejszym spotkaniu w Bibliotece Rafał Ziemkiewicz, znakomity publicysta, dziennikarz, autor powieści science fiction, oraz wielu książek wnikliwie analizujących naszą współczesność, jak choćby „Polactwo” czy „Michnikowszczyzna”.
Zdaniem Ziemkiewicza największą wadą myślenia i pisania o historii Polski są mity na temat naszych dziejów, zwłaszcza tych dwudziestowiecznych.
Najnowsza książka autora „Jakie piękne samobójstwo”poświęcona jest obaleniu jednego mitu: że dzieje II wojny światowej i nasze relacje z Niemcami potoczyły się w jedyny, możliwy sposób.
Jedną z przyczyn naszej wojennej hekatomby upatruje Ziemkiewicz w – łagodnej, ale jednak, dyktaturze Piłsudskiego. Dyktatura ma to do siebie, że jedyną wybitną postacią jest sam dyktator właśnie, a otaczają go ludzie nijacy albo po prostu miernoty. Takie miernoty pozostawił po sobie Marszałek: Rydza Śmigłego, Sławoja Składkowskiego i in. Kiedy pod koniec lat trzydziestych coraz bardzie zaciskało się na Polsce imadło dwóch złowrogich sąsiadów, zabrakło tej indywidualności, która potrafiłaby huknąć pięścią w stół i zarządzić np. walkę w obronie Czechosłowacji, co znakomicie opóźniłoby gotowość bojową Niemców do wojny, która, wobec szaleństwa Hitlera, była nieunikniona.
- Nawet szachista nie przewiduje więcej niż jeden ruch naprzód – powiedział Ziemkiewicz (z czym trudno się akurat zgodzić, bo wytrawny gracz w szachy przewiduje nawet 6 -7 ruchów). - *Ale jedno można było zrobić: można się było zgodzić na ultimatum Niemiec w sprawie korytarza gdańskiego. Było to upokarzające, ale odsuwało wojnę na pewien czas, który można było wykorzystać na uzbrojenie i przygotowanie się do walki z silniejszym przeciwnikiem. *
Tzw. pułapka rumuńska dla polskiego rządu, „zielone ludziki”, które napadły na Polskę 17 września (ani jedno z państw zachodnich nie uznało najazdu Sowietów za agresję, a rząd Polski też nigdy nie oglosił, że Polska jest w stanie wojny z Rosjanami), dylemat Polaka czy lepiej się kierować tym co jest słuszne czy tym co korzystne? – to tylko niektóre z ważnych tematów jakie poruszył Rafał Ziemkiewicz podczas spotkania w Sali Klubowej Biblioteki, nabitej słuchaczami do ostatniego miejsca.
Podziwiając erudycję i publicystyczną swadę naszego gościa trudno się było jednak opędzić od pytania: czy jest sens uprawianie tzw. alternatywnej historii? Co się stało – już się nie odstanie, jak mówi przysłowie. Czy pisanie innych scenariuszy dla Polski na lata 1939 - 1945 nie jest zajęciem równie jałowym jak trywialne opłakiwanie zgubionych 100 zł? Chyba że, nauczeni doświadczeniem, znajdziemy dla tych 100 zł lepsze zabezpieczanie, lepszy portfel, sejf albo bank zgoła?
Jak powiedziała dyrektorka Biblioteki, Dorota Rzepka, spotkanie z autorem "Michnikowszczyzny" było możliwe dzięki staroście Jackowi Pająkowi.
eb