Kategoria: Kultura
Opublikowano: 2009-11-21 02:56:21 przez system

Osadzanie Chochoła

Dzień 21 listopada to czas tradycyjnego obrzędu odprawianego przed bronowickim dworkiem w Krakowie, tak zwane "Osadzanie chochoła". W dworku będącym podówczas własnością Włodzimierza Tetmajera odbyło się słynne wesele Lucjana Rydla, które dzięki Wyspiańskiemu przeszło wraz z chochołem do literatury i historii.

Wesele Lucjana Rydla — "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego
21 listopada 1900 r. był drugim dniem wesela, w którym odbył się niezmiernie istotny dla ceremonii zaślubin obrzęd, oczepiny panny młodej. Lucjan Rydel znany już podówczas w środowisku krakowskim poeta, pojawił się w Bronowicach Małych (Polskich) u WłodzimierzaTetmajera w 1896 r. Rydel był jednym z wielu luminarzy krakowskiego środowiska twórców, dla których Bronowice i dom Tetmajera stały się artystyczną Mekką, miejscem inspiracji twórczych. Rydel zakochał się od pierwszego wejrzenia nie tylko w bronowickim krajobrazie, zakochał się przede wszystkim w siostrze Anny Tetmajerowej z Mikołajczyków, Jadwidze. Zafascynowany, podobnie jak i inni artyści tego okresu ludem wiejskim, zadurzył się w pięknej Jadwisi i wkrótce pojął ją za żonę.

Historia dworku zwanego później od swego właściciela "Rydlówką", nie przyniosła by mu takiej sławy w jakiej trwa po dziś dzień, gdyby nie wspomniany już ślub, a raczej wesele Jadwigi Mikołajczykówny z Lucjanem Rydlem, które odbyło się w nim w dniach 20 — 24 listopada 1900 r. Na przyjęcie weselne użyczył go przyjaciel Rydla, właściciel dworku Włodzimierz Tetmajer. Ale i samo wesele, mimo iż długie i huczne, nie wpisałoby się w nasze dziedzictwo kulturowe, gdyby nie obecność na nim jednego z zaproszonych gości. Był nim mistrz nad mistrzami ówczesnej polskiej kultury i sztuki, Stanisław Wyspiański. Ten to, miast bawić się, prowadzić dysputy i ucztować, stał oparty o drzwi między sienią, a izbą taneczną i chłonął. Taniec, obrzędy, atmosfera miejsko — wiejskiego zgromadzenia będącego swoistym spektaklem czasów, stały się dla niego tworzywem dramatu, jednego z największych w dziejach polskiej literatury.

Rydlówka
Nie często zdarza się być w tak osobliwym miejscu jak bronowicki dwór, zasłynął on bowiem w treściach kultury narodowej, w czas w tym względzie niezwykle zasobny, bo takim był okres Młodej Polski. Mimo wielu przeciwności, jakich los dworkowi nie skąpił, pozostaje nadal własnością prywatną i jaśnieje jako perła polskie kultury. Dziś "Rydlówka" przemianowana w 1969 r. na muzeum — Regionalne Muzeum Młodej Polski i działające pod auspicjami PTTK, stanowi niezwykłe zjawisko kulturotwórcze, któremu przewodzi obdarzona niezwykłym talentem gawędziarskim, p. Maria Rydlowa dobry duch a zarazem kustosz Muzeum. Znała wielu uczestników ówczesnego wesela, ci przekazali Jej urok weselnych ceremonii, nastrój przełomu wieków i na powrót budzącej się narodowości. Postaci przez Nią ukazywane są wciąż żywe i … wciąż tańczą. Wesele Rydla i Mikołajczykówny miało ze wszech miar historyczny wymiar, nadały mu to sztuka teatralna Wyspiańskiego i obecność samych gości weselnych. Nawiązał do tej sytuacji Rydel, pisząc w dwa tygodnie po swym weselu następująco:

"Był widok jedyny w swoim rodzaju i zupełnie niezwykły, kiedy zasiedli przy stole panowie we frakach, a między nimi wiejskie kobiety w naszywanych gorsetach i w koralach na szyi, i panie w sukniach wizytowych, i chłopi w sukmanach…"

Trwała bowiem w dalszym ciągu modna w II-giej połowie XIX w. ludomania i fascynacja folklorem wsi.
Zaczęliśmy od oczepin (czepin), w ten czas pojawił się na scenie wesela — "Wesela" chochoł, pójdźmy zatem tym wątkiem. Chochoł będący tu symbolem państwowego niebytu, został ostatecznie przepędzony przez Isię — "wszak to przecież głupi śmieć". Ta pełna modernistycznej symboliki postać przetrwała najdłużej, gra swoja rolę do dziś. A pod nazwą "Chocholi taniec" kryje się poczucie marazmu, bezsilności i apatii. Pojawia się jednakże wkrótce nadzieja, bo spod słomy chochoła ukaże się róża. Ten niezwykły obrzęd choć nie wywodzi się bezpośrednio z ludowej tradycji lecz z wizji poety, trwa przed bronowickim dworkiem od czasu utworzenia tu Muzeum. W scenerii krakowskich ludowych strojów i rodzimej muzyki, osadzany jest na krzewie róży rosnącej tuż pod oknami izby weselnej, słomiany chochoł. " … Owiną go w słomę zbóż, a na wiosnę go odwiążą i sam zakwitnie." Ożyje nadzieja … Magia miejsca i sama "postać" chochoła, jako żywo przenoszą nas w wehikule czasu, czyniąc nas uczestnikami Rydlowego wesela — "Wesela" Wyspiańskiego.

Wejdźmy teraz, już jako zaproszeni goście w gościnne progi "Rydlówki", przeżyjmy wszechobecny tu nastrój młodopolskiej bohemy. Z czasów wesela Rydla pozostały cztery pomieszczenia, a to: sień, izba taneczna, izba weselna i alkierz, urządzone wg. wskazówek inscenizacyjnych do sztuki teatralnej Wyspiańskiego. Sale te, oraz dobudowana później świetlica, zapełniły się sprzętami z epoki, wieloma obrazami bronowickich krajobrazów i portretami bywalców samego dworku. Wspólnie oddają artystyczny klimat Bronowic, tworzą nastrój, wyzwalają refleksje, i to głównie stanowi o sensie istnienia tego Muzeum.

Rydlowie po ślubie zamieszkiwali w Krakowie, także w Bronowicach, do swego dworku zakupionego od Włodzimierza Tetmajera w 1908 r. przenieśli się w 1912 r. wcześniej go do swoich potrzeb przebudowując. Odtąd był ich stałym mieszkaniem, zaczęto zwać go "Rydlówką". Lucjan Rydel zmarł w swoim dworku w 1918 r. Historia rodziny Rydlów prowadzi nas też na ziemię bocheńską, w 1911 dwór w podbocheńskich Dołuszycach zakupił brat stryjeczny Lucjana Rydla Mikołaj Rydel. Do niego i jego żony Jadwigi przyjeżdżali Rydlowie z "Rydlówki", znajdując tu podobną do Bronowic atmosferę. Dziś ulica w Bochni, przy której znajduje się były dworek Rydlów, nosi imię poety.

Tetmajerówka
Nieopodal "Rydlówki", na kolejnym ze wzgórz, a poza kurtyną rozłożystych drzew, wpisuje się w bronowicki krajobraz kolejny z młodopolskich dworów. Jest nim "Tetmajerówka", niegdysiejszy dom mieszkalny i pracownia Włodzimierza Tetmajera. Początkujący krakowski malarz Włodzimierz Tetmajer był jednym z pierwszych artystów, którzy odkryli malarskie piękno Bronowic i urok miejscowych panien. W 1890 r. zawarł związek małżeński z Anną, jedną z trzech córek bronowickiego gospodarza Jacentego Mikołajczyka. Pierwotnie zamieszkali w chałupie Mikołajczyków, a w 1894 r. Tetmajer wystawił nieopodal teściów niewielki dom - dworek, który swą zewnętrzną formą nawiązywał po części do ziemiańskiego pochodzenia artysty. Kolejny etap rodowej siedziby Tetmajerów, to pofranciszkański dworek, który nabyto w1903 r. i nazwano "Tetmajerówką". Po kolejnych rozbudowach, budynek zyskał klasyczną postać polskiego dworu, a pierwotne tworzywo budowlane widoczne jest jedynie w formie odkrywki w jednej ze ścian. "Tetmajerówka" niezależnie od tego, iż jest domem mieszkalnym już trzeciego pokolenia Tetmajerów z Bronowic, tworzy swoiste muzeum pamiątek po słynnym protoplaście rodu, bogate galerią obrazów samego Włodzimierza Tetmajera, także jego córki Isi i innych artystów często tu goszczących. Dwór w swej dość długiej już historii, gościł wiele znakomitych postaci z artystycznego świata i politycznych salonów, tak jest bez mała do dziś, choć jako własność prywatna jest udostępniony do zwiedzania w ograniczonym zakresie. Dwór Tetmajerów jak i wiele innych dworów ziemiańskich tkwi głęboko zakorzeniony w polskiej tradycji, czerpiąc z niej siłę, ale i promieniując zarazem swoim kulturowym dziedzictwem. Dobrze tu być i czuć czasy, w których tworzyła się Młoda Polska, a ta mimo iż dziś liczy już ponad sto lat, jak widać jest wciąż młoda i nadal zachwyca swym klimatem czasu i teatralną aurą.

Czesław Anioł