Muzealna podróż na Bliski Wschód
Nawet Andrzej Wajda nie przyciągnął do bocheńskiego muzeum takich tłumów jak wczorajszy wykład nauczycielki geografii z I LO, Elżbiety Michałowskiej. Wiele osób zrezygnowało z udziału w Spotkaniu Czwartkowym bo nie było mowy nie tylko o zajęciu siedzącego miejsca ale nawet o wejściu do Sali Portretowej.
Stało się tak dzięki uczniom prof. Michałowskiej, którzy gremialnie przybyli na wykład. Wielu z nich nie słyszało ani słowa ale każdy zapewne chciał zaświadczyć o swojej obecności: "Jestem, pani profesor! Proszę to wziąć pod uwagę przy wystawianiu stopni!"
Odczyt Elżbiety Michałowskiej był plonem jej podroży na Bliski Wschód, do kolebki naszej cywilizacji, w 2008 roku. Bogato ilustrowany zdjęciami stał się rzeczywiście swoistą podróża w czasie i przestrzeni. Wraz z prelegentką mogliśmy prześledzić dzieje tamtej ziemi od czasów narodzin Chrystusa i początków chrześcijaństwa, poprzez historię Palmiry i Saladyna, walczącego z krzyżowcami aż do skomplikowanej, bliskowschodniej współczesności. Ten zresztą motyw, a szczególnie — miejsce kobiety we współczesnym świecie arabskim wzbudził chyba najżywszą reakcję publiczności. Dzięki pamiątkom przywiezionym z eskapady mogliśmy naocznie przekonać się jak wygląda, znana dotąd jedynie z telewizji, czarna zasłona na twarz arabskiej kobiety.
"Kto podróżuje wie więcej niż ten kto długo żyje." — ta piękna myśl średniowiecznego, arabskiego podróżnika Ibn Batuty stała się też mottem wykładu Elżbiety Michałowskiej. Dzięki jej wykładowi odbyliśmy wczoraj, nie ruszając się z miejsca, maleńką cząstkę bliskowschodniej podróży.
eb