Michalina Pięchowa wydała piątą książkę
,,Blaski i cienie minionego czasu’’
Michalina Pięchowa to dobrze znana bocheńska nauczycielka j. polskiego. Niemal całe życie nauczała w I Liceum Ogólnokształcącym w Bochni. Przez jej klasę przeszły całe pokolenia. Obecnie, kiedy jest już na emeryturze, spod jej póra wychodzą kolejne książki. Do tej pory autorka wydała ich cztery. Teraz wyszła drukiem kolejna - ,,Blaski i cienie minionego czasu’’.
To co wyróżnia ostatnią ksiażkę Michaliny Pięchowej to jej prywatny wymiar. Podczas gdy poprzednie cztery były kierowane do szerokiej publiczności, ta jest książką biograficzną i rodzinną, kierowaną głównie dla swej rodziny. Jej nakład jest ograniczony tylko do 100 egzeplarzy. Książka mimo, że zawiera głównie osobiste i rodzinne treści, związane z rodzinnym domem autorki i rodziną Sękowskich, odnosi sie także do Bochni, gdzie Michalina Pięchowa spedziła całe lata swojego życia. W wybranych rozdziałach pisze o ludziach tu poznanych, o uczniach i współpracownikach ze szkoły i z różnych bocheńskich środowisk, z kótrymi często spotykała się na zjazdach czy rocznicach. Czytelnik znajdzie więc tutaj także sporo z loklanej, bocheńskiej historii.
Autorka dała się namówic na krótką rozmowę:
Paweł Wieciech: Jak to się stało, że w ciągu dziesięciu miesięcy napisała Pani nową książkę? Pamiętamy dobrze uroczysty wieczór 16 października 2013 roku i promocję książki pt. ,,Papież przełomu wieków’.’ I już następna wyszła z druku w tym samym dniu, w rok później. Jakie były poprzednie?
Michalina Pięchowa: Pierwsze trzy moje książki były zbiorami reportaży z podróży, esejów i wywiadów. Następna, czwarta, w całości dotyczyła Osoby Papieża Jana Pawła II, dziś Świętego. Oparta w dużej mierze na autopsji, ukazywała Go w różnych sytuacjach, spotkaniach z wiernymi, poruszała problem rodziny, przyjaźni, miłości, Jego zainteresowań i pasji, stosunku do piękna i sztuki.
PW: Czy ostatnio wydana publikacja stanowi kontynuację tematyczną poprzednich?
MP: Nie. Kiedy 16 października 2014 roku otrzymałam jej egzemplarz pachnący świeżo farbą, moje wzruszenie było ogromne. Z jakiego powodu? Miałam bowiem w ręce historię mojej rodziny, Sękowskich, historię życia, na którą składały się blaski i cienie sześciu pokoleń, od pradziadków zaczynając, a na wnukach i ich rodzinach kończąc. Ta historia o rodzinie, wyłącznie przeznaczona dla rodziny, wraz z fotografiami stanowi cenny dokument dla żyjących i przyszłych pokoleń moich bliskich, jest on równocześnie dowodem hołdu dla przodków za ich miłość, pracę i uczciwe życie. ,,Blaski i cienie minionego czasu’’ powinny stać się podnietą dla emerytów, by wolny czas wykorzystywali, spisując dzieje najbliższych, tym bardziej, że ks. Maliński powiedział kiedyś:,,Ludzie współcześni na ogół nie doceniają swego rodu. Nie interesują się, jakie mają drzewo genealogiczne. A wpatrywać się w nie, to tak jakby się wpatrywać w lustro (...)każdy człowiek stanowi niepowtarzalną osobowość, jednak można w swoich przodkach odkrywać w pewien sposób siebie.’’
Czytaj także: "Papież przełomu wieków"