Michał Korta i jego dalekosiężny plan
- Inaczej wygląda, kiedy w centrum miasta znajduje się galeria sztuki a inaczej kiedy w tym samym miejscu jest szmateks albo sklep monopolowy – powiedział Michał Korta podczas ostatniej sesji Rady Miasta.
Michał Korta, bochnianin z urodzenia jest od dwudziestu lat fotografem, czy też raczej – żyje fotografią. Publikuje swoje zdjęcia w branżowym „Zwierciadle: i „2+3D”, a także w wielu innych pismach. Brał udział niezliczonych wystawach od Krakowa, poprzez Mediolan aż do Tel Awiwu. Za swoje prace otrzymał wiele nagród, wśród nich te najbardziej dla fotografów prestiżowe. Napisał też dwie książki, ostatnia, „Balkan Playground” jest zapisem wrażeń z podroży po krajach bałkańskich. - Nie jestem fotografem podróżniczym – powiedział gdzieś o sobie. - Raczej – podróżującym fotografem. EI takiwłasniej Mam
Michał Korta przyszedł na sesję na zaproszenie Komisji Kultury. Chciałby aby Miasto użyczyło mu lokalu w centrum, w kamienicy Rynek 14, gdzie dawniej był sklep Contimaxu a potem ciucholand.
- Mam siedem czy osiem gotowych wystaw, wszystkie oprawione i gotowe do pokazania. Jednak – nie mam ich gdzie pokazać i leżą schowane. Galeria w rodzinnym mieście byłaby wspaniałym miejscem – powiedział.
Korta chciałby na własny koszt wyremontować lokal pod przyszłą galerię. W zamian za użyczenie na rok zobowiązuje się urządzać nową wystawę co kilka tygodni. Planuje też szereg innych rzeczy – nieodpłatne kursy fotografowania dla dzieci, a także dla seniorów. Wykłady, spotkania z innymi, słynnymi ludzi z branży – to tylko część jego zamierzeń.
- Znam bardzo wielu fotografów. Na moją prośbę przyjadą do Bochni, rozsławią to miasto – obiecywał.
Czy Michał Korta dostanie szansę aby zrealizować swoje marzenie, a my wszyscy – aby cieszyć się tym fascynującym projektem? Na posiedzeniu Komisji Kultury burmistrz Stefan Kolawiński był szczerze zainteresowany powstaniem Galerii Fotografii. Jednak, ponieważ ma to być umowa o nieodpłatne użyczenie lokalu, radził artyście zwrócić się ze swym projektem do Rady.
Z kolei przewodniczącemu Rady, Bogdanowi Kosturkiewiczowi projekt nie bardzo przypadł do gustu. Wspomniał lokal pod dawnej księgarni pana Możdżenia, który od wielu miesięcy przynosi miastu straty. Na pewno trudno jest oszacować zyski, jakie przyniesie Bochni galeria słynnego fotografa. Pomijając takie rzeczy jak nieodpłatne szkolenia dla dzieci i dorosłych, trzeba wziąć pod uwagę promocję miasta, licznych gości z „wielkiego świata”, którzy tu przyjadą, zwiedzą miasto, zrobią zakupy, może przenocują, a potem opowiedzą innym o Bochni. To nie jest zysk natychmiastowy, pieniądze z ręki do ręki, ale dalekosiężny plan.
Zdjęcie artysty pochodzi z https://www.szerokikadr.pl