Jesteśmy tylko przechodniami
Może inne święta są bardziej radosne, bardziej rodzinne, ale żadne inne nie są w stanie wzbudzić głębszej refleksji na temat tego, co wieczne, co nie przemija, a wydaje się tak nietrwale i ulotne.
Może to źle, że Wszystkich Świętych jest tylko raz do roku, że nie ma innej, równie dobrej okazji, żeby zatrzymać się w codziennym pędzie małych, zwykłych spraw, by nawiedzać miejsca, czytać daty i nazwiska, by spojrzeć na twarze tych, którzy z tamtej strony zdają się do nas mówić, że to, co tu i teraz, to tylko mały epizod...