Kategoria: Kultura
Opublikowano: 2013-11-13 01:44:13 przez system

Dwie miłości Władysława Gałki - Polska i żona

Przy szczelnie wypełnionych salkach we wtorek 12 listopada w siedzibie Stowarzyszenia Bochniaków odbyła się bocheńska promocja unikalnego wydawnictwa - albumu "Masz rywalkę Polkę" - korespondencja więzienna Władysława Gałki (1949-1956).

Co stanowi o unikalności tego wydawnictwa? – składa się na niego głównie korespondencja (z górą ponad 70 listów), którą najpierw z celi śmierci na Mokotowie, a później z kazamat więzień w Rawiczu i Wronkach prowadził ze swoją żoną jeden z najbardziej odważnych ludzi Bocheńszczyzny okresu wojny i tuż powojennego – Władysław Gałka.

Życiorys tej, skazanej przez komunistów na zapomnienie postaci przypomniał dr Wojciech Frazik, historyk krakowskiego IPN-u, współtwórca publikacji wraz z córką Władysława Gałki, p. Marią Kamykowską.

Władysław Gałka nie miał łatwego startu w dorosłość. Urodzony w Jodłówce, w zwykłej chłopskiej rodzinie, tylko dzięki wielkiej ofiarności rodziców i własnemu samozaparciu zdobył wykształcenie, które w realiach II Rzeczypospolitej stawało się przepustką do lepszego świata. Nie zdołał rozpocząć studiów – stanęła temu na przeszkodzie wojna, lecz po ukończeniu studium nauczycielskiego mógł podjąć pracę pedagoga.
Po wkroczeniu Niemców włączył się od samego początku w działalność konspiracyjną. Związał się z ruchem narodowym - z Narodową Organizacją Wojskową - gdzie pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji na szczeblu powiatu bocheńskiego, a później okręgu krakowskiego (był m.in. delegatem rządu RP na terenie Krakowskiego). Na początku 1945 r. został pierwszy raz aresztowany przez UB, jednak wypuszczono go po kilku miesiącach – było to w momencie tworzenia rządu tzw. jedności narodowej (z Mikołajczykiem jako wicepremierem) i komunistom wtedy jeszcze zależało w jakimś stopniu na opinii, jaką mieli w społeczeństwie i wśród państw Zachodu. Po kilku latach zatrzymano go powtórnie, w zmienionych już zupełnie realiach politycznych, i skazano na karę śmierci, którą Bierut, wskutek błagalnych listów żony, nie samego Gałki, zamienił na 15 lat więzienia.

Można powiedzieć – biografia, jakich wiele w tamtych, nieludzkich czasach. Jednak to, co odróżniało Gałkę od innych tego przypadków i co przewija się w jego korespondencji z żoną, to niesłychany hart ducha i praktycznie wyzbycie się nienawiści do prześladowców. Prowadzący spotkanie Roman Graczyk wraz z p. Kamykowską odczytali podczas spotkania wielu urywków z zamieszczonej w książce korespondencji, urywków przesączonych wielką wiarą w słuszność podjętych wyborów, ale zupełnie pozbawionych naturalnych, wydawało by się, w takiej sytuacji wątków martyrologicznych. Jak przyznała p. Kamykowska, tata po powrocie z blisko 10-letniego okresu uwięzienia absolutnie nie był osobą wypaloną, przygniecioną ogromem doznanych cierpień – przeciwnie, kipiał jakąś wewnętrzną siłą.

Co było źródłem tej siły? – to drugi fascynujący wątek tej opowieści. Czerpał ją z religii (choć przed wojną zaliczał się raczej do osób sceptycznych wobec niej) i z wielkiej miłości do żony, córek, własnej rodziny. Książka autorstwa p. Kamykowskiej i p. Frazika to wielka apologia postawy patriotycznej, czerpiącej inspiracje z umiłowania Boga i drugiego człowieka. Obowiązkowa lektura dla wszystkich.

Spotkanie, oprócz licznie przybyłych członków rodziny Władysława Gałki i krajan z terenu Jodłówki i Rzezawy, zaszczyciło swoją obecnością wiele znakomitych osób: bp. Wiesław Lechowicz, burmistrz Bochni Stefan Kolawiński, wójtowie okolicznych gmin: Jan Kulig, Józef Nowak, Jerzy Błoniarz, sekretarz gminy Rzezawa Aleksander Dziadowiec, dyrektorzy placówek szkolnych z Bochni i okolic, a także liczni miłośnicy lokalnej historii.