Kategoria: Kultura
Opublikowano: 2013-10-21 20:27:49 przez system

DKF: Gratka dla fanów Freddy'ego Kruegera

DKF Maciste i Kino Regis zapraszają 31 października (godz. 18.30) na podwójny seans z legendą kina grozy – Freddym Kruegerem.

Zobaczyć będzie można dwie części „Koszmaru z ulicy Wiązów” – jednej z najpopularniejszych serii w historii filmowego horroru. Widzowie na oryginalnych taśmach filmowych będą mogli zobaczyć jedne z najlepiej ocenianych odcinków cyklu: „Dziecko snów” (1989) oraz „Freddy nie żyje: Koniec koszmaru” (1991).

Pierwszy „Koszmar z ulicy Wiązów” Wesa Cravena („Krzyk”) na stałe odmienił oblicze popularnego kina grozy. Pisał o tym Piotr Sawicki w książce „Odrażające, brudne, złe” (Yohei, 2011):

Pierwsza połowa lat 80. to czas gwałtownego oswajania gore (krwawych efektów) z upodobaniami widza masowego, rozpoczęty sukcesem „Piątku trzynastego”, a następnie kontynuowany w jego sequelach (…) Trzeba było jednak dopiero inwencji Wesa Cravena, aby ów nowy rodzaj makabreski skierowanej do nastoletniego odbiorcy wydał swoje arcydzieło. Twórca „Ostatniego domu po lewe”j oraz „Wzgórz mających oczy” niespodziewanie postanowił spróbować sił w horrorze bliższym tradycyjnej, fantastycznej formuły. Fantastycznej tylko zewnętrznie, zagrożenie bowiem (…) jest związane mocno z życiem; tym razem wdziera się do naszych snów.(…)
Fred Krueger, sadystyczny morderca dzieci, zostaje spalony żywcem przez zdesperowanych rodziców swoich ofiar. Po pewnym czasie w snach dzieci z ulicy Wiązów pojawia się przerażający człowiek z poparzoną twarzą, uzbrojony w rękawicę zakończoną czterema brzytwami. To duch Freddy’ego wrócił, aby kontynuować dzieło terroru przenikając do marzeń sennych swoich ofiar.

Kolejne części były krwawe i przerażające (jak „Dziecko snów”) lub opowiedziane z przymrużeniem oka w konwencji kina dla nastolatków (jak „Freddy nie żyje…”). Jedne i drugie znalazły swoich entuzjastów – pisze dalej Sawicki. Następne sequele odsłaniają przed widownią kolejno przerażającą tajemnicę pochodzenia Freddy’ego (część 3 i 5) i źródło jego niezwykłych mocy (część 6).

Michał Walkiewicz analizował fenomen serii w „Machinie”: Obdarzonego perwersyjnym poczuciem humoru („Lubisz mokre sny?” – charczy do dziewczyny, której łóżko wodne zamienił w śmiertelną pułapkę) potwora z ulicy Wiązów dedykowano wszystkim tym, którzy w horrorze cenili przede wszystkim groteskę. Ale Freddy był również symbolem fasadowości amerykańskiej idylli. W snach nastoletnich bohaterów regularnie powraca obraz przedmieść z równo przystrzyżonymi trawnikami i bajeczną, choć monotonną zabudową. Krueger reprezentuje wyparte poczucie winy mieszkańców, którzy dokonali linczu, ale to także everyman, pan Smith. Sąsiad, dostawca mleka, przyjaciel rodziny, który w piwnicy patroszy nieupilnowane dzieciaki. „Każde miasteczko ma swoją ulicę Wiązów” – mówi. Zapewne ma rację. „Koszmar...” uratował stojącą na skraju bankructwa wytwórnię New Line Cinema. Film wykorzystał popularność innych slasher movies, ale oferował więcej niż konkurencyjne serie „Piątek trzynastego” oraz „Halloween”. Ekranowe toposy zemsty zza grobu i psychopaty działającego według jasnego klucza (zabijam we śnie i tylko potomków moich oprawców) Craven zestroił z elementami z odmiennego porządku, jak czarny humor czy surrealizm (fantastycznie zrealizowane sny wciąż zmiękczają nogi).

Filmy zostaną poprzedzone wprowadzeniem Jacka Dziduszko.
Miedzy seansami przewidziane są: drobna przekąska i napoje.

„Dziecko snów” oraz „Freddy nie żyje: Koniec koszmaru”
duża sala kina Regis
31.10.2013 r. (czwartek), godz. 18.30
Bilety: 10 zł i 5 zł
Projekt dofinansowany ze źródeł PISF.